To będzie bajka o białym Kayu z Milanówka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 19, 2009 0:44

Kay ciągle mnie zaskakuje. Chyba zaczyna interesować się ludźmi, ale brakuje mu odwagi. Wczoraj wieczorem chciałam posprzątać mu w klatce, popołudniu nie było protestów, nawet nie syknął kiedy otwierałam klatkę i wyciągałam kuwetę, nic. Ale wieczorem była jazda, chciałam go przykryć ręcznikiem żeby mnie nie dziabnął ale on mi nie pozwolił 8O no to otworzyłam klatkę a on bach i poleciał na pokoje, i muszę stwierdzić że Kay się trochę zmienił, bo kiedy zwiał to pomyślałam sobie że znowu będę miała masę sprzątania :roll: a gdzie tam, nic nie musiałam robić 8O Kay najpierw zwiał na półkę w przedpokoju, a potem na blat w kuchni. Nie odnotowałam żadnych szkód ani ran, a kiedy do mnie przyjechał to ze strachu skakał po ścianach, meblach, teraz było inaczej, aż sama jestem w szoku, i uciekając otarł się o moją nogę 8O 8O 8O w końcu wszedł do transportera i bach :twisted: po tym wszystkim zdecydowałam się mu włożyć budkę do klatki, w każdej chwili mogę go bezstresowo wyciągnąć z klatki - po prostu łapię budkę i wio :) mogę sprzątać :)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt cze 19, 2009 0:52

Obrazek

Obrazek

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt cze 19, 2009 1:04

Złota zasada mojego DT: nie mogę oddać komuś agresywnego kota, po prostu nie mogę :( więc jeśli Kay dalej będzie agresywny, zostanie u mnie, ale może się zmieni, a wtedy poszukamy mu jakiegoś super domku.

Tylko że, jeśli Kay zostanie u mnie, to wtedy nie będe już mogła brać kotów do oswojenia :( więc liczę na to że ktoś zakocha się w Kayu i zaakceptuje jego charakter.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt cze 19, 2009 6:20

Kamila-małymi kroczkami,ale jednak....Kay jest coraz spokojniejszy,coraz mniej dziki,może być tak,że on nigdy nie będzie miziakiem,ale postępy i tak sa ogromne w sumie-porównaj tego przerazonego biedaka w pierwszych dniach po przyjeździe i teraz-widac postępy-naprawdę!!,a że to trwa?-no bo to nie kociak,Kay ma za sobą bagaz złych doświadczeń!
Cały czas trzymam kciuki za jego postępy!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt cze 19, 2009 9:19

Cameo pisze:
Obrazek


Piękna Śnieżynka :) albo raczej Piękny Śnieżynek :)

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Pt cze 19, 2009 9:20

kropkaXL pisze:Kamila-małymi kroczkami,ale jednak....Kay jest coraz spokojniejszy,coraz mniej dziki,może być tak,że on nigdy nie będzie miziakiem,ale postępy i tak sa ogromne w sumie-porównaj tego przerazonego biedaka w pierwszych dniach po przyjeździe i teraz-widac postępy-naprawdę!!,a że to trwa?-no bo to nie kociak,Kay ma za sobą bagaz złych doświadczeń!
Cały czas trzymam kciuki za jego postępy!!!


Nam się nie spieszy, spoko 8) tylko widziałam co robił u weta i mam dylemat :? :roll:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt cze 19, 2009 11:25

Cameo pisze:
kropkaXL pisze:Kamila-małymi kroczkami,ale jednak....Kay jest coraz spokojniejszy,coraz mniej dziki,może być tak,że on nigdy nie będzie miziakiem,ale postępy i tak sa ogromne w sumie-porównaj tego przerazonego biedaka w pierwszych dniach po przyjeździe i teraz-widac postępy-naprawdę!!,a że to trwa?-no bo to nie kociak,Kay ma za sobą bagaz złych doświadczeń!
Cały czas trzymam kciuki za jego postępy!!!


Nam się nie spieszy, spoko 8) tylko widziałam co robił u weta i mam dylemat :? :roll:


Wiesz, ostatnio jak byłam u weta, pacjent przede mną (około półroczny kocur) prawie zdemolował gabinet chociaż był kotem wychowanym w domu od 7-dniowego niemowlaka. Musieli zamknąć okna i drzwi, zeby nie wyskoczył. Taki już był i koniec. A Kay dobrych wspomnień z wizyt wetki raczej nie ma, więc ... Moze tak być, ze w domu będzie miziakiem, a w gabinecie :twisted:
Najwyżej trzeba będzie domek uświadomić :-)
Obrazek Obrazek

Babett_B

 
Posty: 1026
Od: Pon lut 02, 2009 19:50
Lokalizacja: Pruszków/Milanówek

Post » Pt cze 19, 2009 11:30

Kciuki caly czas!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt cze 19, 2009 14:19

Dzisiaj przyszłam do domu i chciałam posprzątać w klatce, myślałam że Kay jest w budce a on siedział za budką :? ale po krótkiej namowie wszedł do budki i udało mi się go wyciągnąć :P

A na końcu wyszedł z tej budki i powędrował do miski, przy mnie :P

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt cze 19, 2009 14:30

:cat3: kochany Śnieżynek...widzisz...w chwilach zwiątpienia dał Ci zastrzyk optymizmu że będzie dobrze!!!
Obrazek Obrazek
Banda Iduli zaprasza do NASZEGO wątku

Idula

 
Posty: 1021
Od: Śro gru 10, 2008 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 19, 2009 15:52

Cameo pisze:Obrazek Obrazek

Wracaj na górę Śnieżynku. :love:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40411
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt cze 19, 2009 16:11

sliczniutki jest!

no niestety Kamila oswajanie kota trwa dlugo moze potrwac i z pol roku i dluzej. No ale jest to mozliwe i moze z Kayem Ci sie uda.
Ale jesli zaufa Tobie to czy zaufa komus innemu? takie koty ufaja z reguly jednej, dwom osobom...
No ale czas pokaze.


co do weta, moja kochana tymczaska Layla u weta zamieniala sie w prawdziwego wampira krew moja, Piotrka i wetow lala sie strumieniami :)
Przy pierwszej wizycie mysleli ze przynioslam im dzikiego kota i nie chcieli uwierzyc ze to mila domowa koteczka :D

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 19, 2009 16:54

Cameo pisze:Nam się nie spieszy, spoko 8) tylko widziałam co robił u weta i mam dylemat :? :roll:

Ech, mój miziak Mecenas, ewidentnie domowy, bezstresowy, jeśli idzie o podchodzenie do człowieka, jest postrachem studentów weterynarii. :twisted: :twisted: :twisted: Siedem kilo kociej furii...
A z kolei z Milusińską szłam ostatnio z duszą na ramieniu, bo pamiętałam, jak ta dzikuska próbowała weta zagryźć, i co? Ano kotka siedziała całą wizytę wtulona w moje ręce, idealnie spokojna.
Tyle, że rzeczywiście takie koty oswajają się długo... I często są kotami jednego człowieka...
Ale to nie znaczy, że DS Kaya nie będzie mógł zapracować na jego zaufanie. Myślę, że naszemu śnieżynkowi będzie łatwiej zaufać, gdy już go przekonasz, że ludzie potrafią być mili... Po prostu będzie musiał mieć mądry domek :)
:ok:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 19, 2009 17:15

Kamilko, trzymam kciuki za Kaya.

I bardzo Ci dziękuję za opis na GG :cry:

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt cze 19, 2009 18:08

Etka pisze:
Ale jesli zaufa Tobie to czy zaufa komus innemu?

I czy ten ktoś będzie miał na tyle cierpliwości ,żeby go przekonać do siebie?I u szanować go takim jakim jest?Może być wszystko ładnie pięknie,a później się okazać że....
Mam nadzieję że znajdzie się ktoś ,kto naprawdę z całego serca da Kayowi miłości na tyle żeby Kay złagodniał.Po takich przejściach Puchatka będzie na pewno ciężko komus,ale wierzę że się uda.Kciuki cały czas

ja :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: i Mycha Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 653 gości