Lilutkowo to my.I tymczasy. Maksiu ma nowotwór, Lili astmę:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 27, 2010 8:29 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Nie wiem, czy moje rady są coś warte,ale mój kot Antonio miał gorsze ob i tez podejrzenie nowotworu.Dopiero teraz stał się "cud'i kot wyniki ma w stanie idealnym..Leczony był od października z marnym skutkiem..usg, rtg, badania, konsultacje i nic...Mając koty białaczkowe podawałam i podaje im Interferon ludzki.Postanowiłam" zaryzykować" i podawać Antosiowi tez Interferon(w końcu nic nie mogliśmy już zrobic)No i jak napisałam kot ozdrowiał...jest to wielkiem zdziwieniem dla wszystkich, bo miał narządy w kiepskim stanie...Teraz dużo przytył...wiem ,ze oprócz najlepszego jedzenia pomógł mu Interferon.Może warto spróbować....może i Wam się uda, czego serdecznie życzę i pozdrawiam.Interferon mozna kupic za symboliczna kwotę w AFN Kraków.... :ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw maja 27, 2010 8:31 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Pixie, dzięki :P
Wieczorem napiszę więcej, jak to jest z tą alergią Alusi. Teraz idę do pracy, a złapałam qupala :wink: i jeszcze przed pracą jadę z nim do badania.
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw maja 27, 2010 8:32 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

zuzia96 pisze:Pixie, dzięki :P
Wieczorem napiszę więcej, jak to jest z tą alergią Alusi. Teraz idę do pracy, a złapałam qupala :wink: i jeszcze przed pracą jadę z nim do badania.

:D :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw maja 27, 2010 22:38 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Badanie qupala zrobione, wynik dodatni, tzn.podobno dobry, znak że trzustka w porządku.

Alergia Alusi potwierdzona jest testami, które jej robiłam w 2008 roku. Alusia przyjechała do mnie z megabiegunką, wychudzona, boki zapadłe. Początkowo weci nie potrafili zatrzymać tej biegunki, obeszłam kilka lecznic. Wpadli w końcu na to, że to może być na tle alergicznym. Na początku kazali jej dawać do jedzenia tylko i wyłącznie wołowinę, która jest podobno najmniej alergizująca. Tak też robiłam, ale nic to nie pomagało, Alusia potwornie się rozdrapywała. Chyba przez rok chodziła w kubraczku, bo na karku miała ranę, którą wiecznie rozdrapywała. Po testach okazało się, że u Alusi wyszedł najwyższy wskaźnik uczulenia właśnie na wołowinę. Potem wetka zalecała karmienie jej jagnięciną jako ponoć zupełnie nieuczulającą. Na szczęście jagnięciny nigdzie nie dostałam, bo jest na drugim miejscu uczulenia po wołowinie. Żadnej diety eliminacyjnej Alusia nie skończyła, bo po każdej karmie wracała biegunka, biegunką reagowała nawet na RC Hypoallergic. Już nie pamiętam, jakie karmy próbowałyśmy, bo wetka już odsypywała z dużego opakowania i sprzedawała mi po 10 dkg na próbę, czy nie wróci biegunka, która niestety wracała.

Alusi nie wolno jeść (w kolejności wskaźnika uczulenia): wołowina, jagnięcina, kurczak, kukurydza, jajko, mleko
może jeść: wieprzowina, kaczka, indyk, zając, tuńczyk, łosoś, pszenica, soja, ryż (wieprzowiny, kaczki, łososia, ryżu Alutka nie tknie, za zająca daję jej czasami królika, bo mi powiedzieli, że to chyba kwestia tłumaczenia- testy robione w Niemczech)

Został indyk (nie lubi gotowanego, tylko surowy) i tuńczyk (jada, ale raz na jakiś czas, nie za często) Taki mamy wybór!! :cry:

Ledwo uporałyśmy się z biegunkami, to u Alusi... zaczęły się zaparcia. Koszmar!! Wcześniej dostawała parafinę, teraz dostaje Lactulozę. Jest to wielki problem.

Alusia bardzo często łapie różne infekcje, nawet nie chciało mi się w wątku pisać, a to zapalenie dróg oddechowych, a to nagle KK, ostatnio miała zapalanie pęcherza. Często brała antybiotyki. Do tego Alusia potwornie się wylizuje tak, że jest prawie cała mokra, przy tym połyka mnóstwo futra, którym się zatyka, przestaje jeść, po czym wymiotuje kłakami, wtedy zaczyna jeść, wylizywać się i tak błędne koło się toczy.

Przy tych wiecznych chorobach Alusi bardzo często robię jej badania krwi i co dziwne wyniki nigdy nie są złe, jak mówi wetka nie ma się do czego przyczepić.
Teraz wetka też mówiła, żeby Alutce podawać relanium na pobudzenie apetytu, ale ostatnio Alunia nawet ładnie je, nie wymiotuje, ja naprawdę widzę poprawę (chyba jednak po tym antybiotyku), nawet ta dzisiejsza qupa zaniesiona do badania była już normalna. Nie mam pojęcia, skąd u niej takie wysokie OB.

Uff, ja to tak o tej porze dopiero mogę zasiąść do komputera :oops: kiedy pewnie już wszyscy śpią
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt maja 28, 2010 8:23 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Zuziu, a czy Alusia miała robione testy na FIV/FeLV?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt maja 28, 2010 11:41 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

pixie65 pisze:Zuziu, a czy Alusia miała robione testy na FIV/FeLV?

Tak, robiłam jej te testy, oba minusowe :P
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt maja 28, 2010 13:40 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

:love: :love: :love: to przede wszystkim Zuziu dla Ciebie, za troskliwa opieke. Masz sie Ty, oj masz z ta Alutka. Naprawde kotek bardzo szczególnej troski.
W zasadzie wszystkie diagnozy wetow w sprawie zdrowia Alutki nietrafione 8O 8O
Lacznie (mam nadzieje) z diagnoza nowotworu. :evil: :evil: Mysle, ze i Ty bardzo przezylas taka diagnoze...
Mam nadzieje, ze Alutka niebawem wyjdzie na prosta i da Duzej troche wytchnienia...

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pt maja 28, 2010 18:16 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Podpisuję sie pod tym obiema rękami 8) :ok: :ok: :ok:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pt maja 28, 2010 21:54 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Tak, Alusia jest kotkiem bardzo szczególnej troski i nie daje mi zapomnieć o istnieniu wetów i lecznic.

Ale Alusia wtulona w człowieka jest najszczęśliwszym kotem świata, ja wciąż nie wiem, jak ona przetrwała w tym schronisku. Alusia nie zadaje się z kotami (taki z niej trochę Zajonc), mogą sobie być, aby tylko nie przeszkadzały jej w kontakcie z człowiekiem, broń Boże żadne zajmowanie jej kolan, wtedy bez pardonu skacze na kota :) Bo Alusi do życia najbardziej potrzebny jest człowiek, tak jak rybie woda :)

Ale chyba już to pisałam wielokrotnie i chyba się powtarzam :oops:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob maja 29, 2010 9:03 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Takie słowa można powtarzać w nieskończoność Zuziu 8) :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pon maja 31, 2010 23:08 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Z Alusią jest lepiej, więcej je, nie wymiotuje, nie chudnie. Ma jeszcze utrzymany antybiotyk i leki na wątrobę. Wczoraj byłam z nią na kontroli, ale narazie badania krwi nie robiłyśmy, bo ostatnio miała robione tydzień temu, a widać poprawę :P


A godzinę po powrocie z Alusią z lecznicy ...znalazłam maleńkie kocię :roll: :roll:
o takie:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Maleńtasek darł się wniebogłosy, wcześniej podobno biegał w kościele (znaleziony obok kościoła), ale "dobrzy parafianie" maleńtaska wyrzucili, coby nie bezcześcił świętego miejsca...
Miałam go nie wziąć????

Dzisiaj byłam z nim już u weta, grzdylek jest facecikiem i ma...całe 2 miesiące 8O 8O

Jutro założę mu wątek i będę myśleć, co dalej!! Narazie trwa casting na imię, nie mam zupełnie pomysłu :)
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon maja 31, 2010 23:12 Re: Moje koty...z Alusią lepiej.......znalazłam maleńtaska:(

Ministrant :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 01, 2010 15:49 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

zuzia96 pisze:Z Alusią jest lepiej, więcej je, nie wymiotuje, nie chudnie. Ma jeszcze utrzymany antybiotyk i leki na wątrobę. Wczoraj byłam z nią na kontroli, ale narazie badania krwi nie robiłyśmy, bo ostatnio miała robione tydzień temu, a widać poprawę :P


A godzinę po powrocie z Alusią z lecznicy ...znalazłam maleńkie kocię :roll: :roll:
o takie:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Maleńtasek darł się wniebogłosy, wcześniej podobno biegał w kościele (znaleziony obok kościoła), ale "dobrzy parafianie" maleńtaska wyrzucili, coby nie bezcześcił świętego miejsca...
Miałam go nie wziąć????

Dzisiaj byłam z nim już u weta, grzdylek jest facecikiem i ma...całe 2 miesiące 8O 8O

Jutro założę mu wątek i będę myśleć, co dalej!! Narazie trwa casting na imię, nie mam zupełnie pomysłu :)



Tak, tak, dobrzy parafianie tak maja :evil:
A malentas cudo. Dobrze, ze tak sie zbiegly okolicznosci Zuziu i dostrzeglas malentasa.
Na pewno znajdzie domek.

Odetchnelam widzac nowy tytul watku.
Alusiu :ok: :ok:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Wto cze 01, 2010 16:22 Re: Moje koty...z Alusią lepiej.......znalazłam maleńtaska:(

Widzę że kolejna kocia bidulka trafiła na Zuzię :1luvu:
Ministrant - niczego sobie ale może lepszy będzie Pleban 8) :wink:
Za zdrowie Alusi i maluszka :ok: :ok: :ok: :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Wto cze 01, 2010 22:46 Re: Moje koty...z Alusią lepiej.......znalazłam maleńtaska:(

Maleńtasek ma już swój wątek viewtopic.php?f=13&t=112138

ale nie ma jeszcze imienia :lol: dotychczasowe kandydatury to: Ministrant, Plebanek, Filuś, Funio, Feluś (bo znaleziony w imieniny Feliksa) Nie mogę się zdecydować :oops:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 355 gości