Jowita pisze:Bedzie bez polskich znakow, przepraszam.
Doszlam do 22 strony i wymieklam...
Jowita, czytaj dalej, dalej jest fajniej

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Jowita pisze:Bedzie bez polskich znakow, przepraszam.
Doszlam do 22 strony i wymieklam...
Icicle pisze:Coś się dzieje nowego? Jakieś niesamowite konkluzje się pojawiły??
Beliowen pisze:Jowita pisze:Bedzie bez polskich znakow, przepraszam.
Doszlam do 22 strony i wymieklam...
Jowita, czytaj dalej, dalej jest fajniej
Jowita pisze:Jesli hodowca kupujacemu z jakichs powodow nie ufa, to mu kota nie sprzedaje, a nie wyprawia jakies hocki klocki z dokumentami, bo przepraszam sam sobie bat na tylek kreci.
KociaCiocia pisze:Jowita pisze:Jesli hodowca kupujacemu z jakichs powodow nie ufa, to mu kota nie sprzedaje, a nie wyprawia jakies hocki klocki z dokumentami, bo przepraszam sam sobie bat na tylek kreci.
kurcze... to skąd tyle tych pseudohodowli... i koty po rodowodowych rodzicach.
KociaCiocia pisze:Jowita pisze:Jesli hodowca kupujacemu z jakichs powodow nie ufa, to mu kota nie sprzedaje, a nie wyprawia jakies hocki klocki z dokumentami, bo przepraszam sam sobie bat na tylek kreci.
kurcze... to skąd tyle tych pseudohodowli... i koty po rodowodowych rodzicach.
KociaCiocia pisze:Jowita pisze:Jesli hodowca kupujacemu z jakichs powodow nie ufa, to mu kota nie sprzedaje, a nie wyprawia jakies hocki klocki z dokumentami, bo przepraszam sam sobie bat na tylek kreci.
kurcze... to skąd tyle tych pseudohodowli... i koty po rodowodowych rodzicach.
Beliowen pisze:KociaCiocia pisze:Jowita pisze:Jesli hodowca kupujacemu z jakichs powodow nie ufa, to mu kota nie sprzedaje, a nie wyprawia jakies hocki klocki z dokumentami, bo przepraszam sam sobie bat na tylek kreci.
kurcze... to skąd tyle tych pseudohodowli... i koty po rodowodowych rodzicach.
Niewielu rozmnażaczy może wpisać że "po rodowodowych rodzicach".
Większości rozmnażaczy (i niestety nabywców również) wystarcza że kot ma rasowy wygląd.
I kosztuje 1/3 tego co w hodowli.
enigma pisze:Jowita, ja bym dorzucila, ze hodowca / taki prawdziwy hodowca, ktory przejmuje sie losem wyhodowanych przez siebie kociakow/ ktory sprzedaje kociaka na "kolanka" to sprzedaje wykastrowanego.
I koniec piesni, kot dostaje rodowod, wszystko jest ok.
A nie jakies kombinacje alpejskie uskutecznia
Jowita pisze:KociaCiocia pisze:Jowita pisze:Jesli hodowca kupujacemu z jakichs powodow nie ufa, to mu kota nie sprzedaje, a nie wyprawia jakies hocki klocki z dokumentami, bo przepraszam sam sobie bat na tylek kreci.
kurcze... to skąd tyle tych pseudohodowli... i koty po rodowodowych rodzicach.
Przeczytaj moj kolejny post.
KociaCiocia pisze:Ale jak hodowca ma ufać osobie z którą pisał kilka maili, rozmawiał kilkakrotnie, widział ze 2-3 razy... ( a w większości przypadków nawet nie tyle ) Znam takie przypadki gdzie osoba wydawała sie naprawde zrównoważona, stateczna, nawet referencje miała. Nikt by jej o nic nie posądził... nawet hodowca odwiedził kocurka w nowym domu.... A tu nagle okazuje się że pojawiają się ogłoszenia na Allegro, " po pięknym tatusiu z rodowodem" i zdjecie kota... No bo pani stwierdziła że sobie troche zarobi. I co tu umowa? Sprawa w sądach się ciąga i ciąga bez skutecznie... I jak taki hodowca ma zaufać kolejnej osobie... mimo tego że wydaje się uczciwa...
KociaCiocia pisze:Jowita pisze:KociaCiocia pisze:Jowita pisze:Jesli hodowca kupujacemu z jakichs powodow nie ufa, to mu kota nie sprzedaje, a nie wyprawia jakies hocki klocki z dokumentami, bo przepraszam sam sobie bat na tylek kreci.
kurcze... to skąd tyle tych pseudohodowli... i koty po rodowodowych rodzicach.
Przeczytaj moj kolejny post.
Ale jak hodowca ma ufać osobie z którą pisał kilka maili, rozmawiał kilkakrotnie, widział ze 2-3 razy... ( a w większości przypadków nawet nie tyle ) Znam takie przypadki gdzie osoba wydawała sie naprawde zrównoważona, stateczna, nawet referencje miała. Nikt by jej o nic nie posądził... nawet hodowca odwiedził kocurka w nowym domu.... A tu nagle okazuje się że pojawiają się ogłoszenia na Allegro, " po pięknym tatusiu z rodowodem" i zdjecie kota... No bo pani stwierdziła że sobie troche zarobi. I co tu umowa? Sprawa w sądach się ciąga i ciąga bez skutecznie... I jak taki hodowca ma zaufać kolejnej osobie... mimo tego że wydaje się uczciwa...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 95 gości