12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 24, 2013 11:21 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

To chyba nie jest dobry pomysł, aby kotka po sterylce wróciła do komórki.Kilka dni powinna być obserwowana, dostać antybiotyk i środki przeciwbólowe.Nawet duży psi transporterek w garażu jest jakimś rozwiązaniem.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56207
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lip 24, 2013 11:54 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Zastrzyk z antybiotykiem i przeciwbólowy kotki dostają od razu po zabiegu, szwy są rozpuszczalne i cięcie robią u nas "boczne", więc potem nie ma też ryzyka, że kotka gdzieś zahaczy brzuszkiem i rozwali ranę.


Myślę, że lepsza jednak ta komórka przez tydzień, niż czekanie na sterylkę, aż będę miała wolną klatkę, bo może to trochę potrwać, a wet niechętnie robi aborcje, no i niby ryzyko wtedy większe powikłań.
(mała Malinka, z chorym oczkiem jednak do Inowrocławia nie pojechała, a dopiero dziś postaram się zrobić jakieś zdjęcia do ogłoszeń, więc psia klatka nadal zajęta)

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro lip 24, 2013 12:04 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Cudak1 pisze:Zastrzyk z antybiotykiem i przeciwbólowy kotki dostają od razu po zabiegu, szwy są rozpuszczalne i cięcie robią u nas "boczne", więc potem nie ma też ryzyka, że kotka gdzieś zahaczy brzuszkiem i rozwali ranę.

Mimo wszystko to ryzyko.U nas też dają szwy rozpuszczalne, a zdarzyło mi się dwukrotnie, że kotki odrzuciły szwy, musiały mieć je usuwane.Pożycz może duży transporter i ją przetrzymaj chwilę. Kotka nie powinna po operacji biegać, skakać, a w komórce nikt jej nie upilnuje.Nawet przy bocznym cięciu jest ryzyko infekcji.Sterylka to operacja, nie zabieg, jak kastracja kocura.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56207
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lip 24, 2013 12:15 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Wiem, ze sterylka to poważna operacja.
Skąd mam dziś pożyczyć duży transporter? :( Mieszkam na wsi, gdzie ludzie koty do weta w kartonach przynoszą... a o psim transporterze, to nawet nikt nie słyszał.

W tych komórkach jest pusto, kotka nie miałaby na co skakać, a do biegania za dużo miejsca też nie ma. Będzie codziennie karmiona, poproszę o codzienne sprzątanie i o tel w razie, gdyby rana zaczęła puchnąc, czy coś by się sączyło - wtedy zabiorę ją do weta.


No chyba, ze czekamy, aż znajdzie się jakiś DT i ją wysterylizuje?

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro lip 24, 2013 12:23 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Nie wiem.A wet nie ma pożyczyć dużego transporterka? W tej komórce jest tak brudno :evil: Łatwiej zapobiegać niż leczyć.Chodzi mi o uniknięcie kłopotów, naprawdę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56207
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lip 24, 2013 13:31 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Na kiedy będzie potrzebny transport Szczecin-Trójmiasto?
Nie mam 100% pewności, ale może...

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro lip 24, 2013 14:16 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

jaaana pisze:Na kiedy będzie potrzebny transport Szczecin-Trójmiasto?
Nie mam 100% pewności, ale może...

Póki co Czarna puma, która oferowała DT, nie odzywa się...

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro lip 24, 2013 14:39 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

ewar pisze:Nie wiem.A wet nie ma pożyczyć dużego transporterka? W tej komórce jest tak brudno :evil: Łatwiej zapobiegać niż leczyć.Chodzi mi o uniknięcie kłopotów, naprawdę.

Kiedy zawoziłam od Ciebie kocyki dla kociaków, to ta Pani powiedziała, że zaraz posprzątają tą komórkę i dopiero położy im kocyki, więc mam nadzieję, że posprzątali faktycznie tego dnia, a że nie ma tam już kotów, które były zamykane (kociaków, staruszki, mini-kotki), to może nie jest teraz tak źle, jak było (ten brud i smród to były głównie odchody, jakieś skrzynki z trocinami, jako kuwety stały, ale koty i "po kątach" załatwiały swoje potrzeby...).

Niektóre organizacje pro-zwierzęce wypuszczają kotki zaraz po obudzeniu z narkozy, więc tu i tak będzie o tyle lepiej, że w zamknięciu, gdzie nie będzie mogła skakać nigdzie i w razie czego, zabiorę ja zaraz do lecznicy, gdyby coś złego się działo i w razie takiej konieczności, jedna z klatkowych kotek zamieszka w porcie (co dla oswojonego kota będzie ryzykowne).
Obawiam się, że prędzej w kolejną ciążę tu zajdzie, niż znajdzie DT, bo wszystkie teraz "zakocone po uszy" przez kociaki, których jest mnóstwo...

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro lip 24, 2013 16:07 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

ewar pisze:Cudak1, a nie kupiłabyś takich podkładów higienicznych? Są w każdej aptece, kosztują kilka złotych.Te większe dzielę na pół.Zawsze je wkładam do transporterka, kiedy kot gdzieś jedzie.Tak na wszelki wypadek.Nie tylko z resztą ja tak robię.Podkłady są miękkie, nieprzemakalne, no i kotu przyjemnie na tym leżeć.

A ja wożę koty na cienkiej warstwie żwirku silikonowego.
Kocur z zatruciem mocznikowym wożony kilka kilometrów na kroplówki, strasznie się wściekał, gdy jeździł na pokładach, bo natychmiast po kroplówce i nasikał i zrobił kupsko. Natomiast na żwirku spał spokojnie.
Podkładów nie lubię, zaraz mi śmierdzą. Gdy ktoś wchodzi do weta z posikanym podkładem w przenosce od razu to czuję.
Kotom trzymanym w klatce też daję ten żwirek, im mniej im tam grzebię tym są spokojniejsze.
Ale rzeczywiście wiele osób woli podkłady.

Edit: ja też nie lubię rozmów i wizyt PA, nie jestem spostrzegawcza.
I zdjęcia kota też mi wychodzą nieciekawie, dlatego wspomaga mnie zaprzyjaźniona dziewczyna z Forum.

Nas troje

Avatar użytkownika
 
Posty: 317
Od: Sob kwi 09, 2011 11:31

Post » Śro lip 24, 2013 16:49 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Cudak1 pisze:
jaaana pisze:Na kiedy będzie potrzebny transport Szczecin-Trójmiasto?
Nie mam 100% pewności, ale może...

Póki co Czarna puma, która oferowała DT, nie odzywa się...

:(

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro lip 24, 2013 17:40 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Nas troje pisze:
ewar pisze:Cudak1, a nie kupiłabyś takich podkładów higienicznych? Są w każdej aptece, kosztują kilka złotych.Te większe dzielę na pół.Zawsze je wkładam do transporterka, kiedy kot gdzieś jedzie.Tak na wszelki wypadek.Nie tylko z resztą ja tak robię.Podkłady są miękkie, nieprzemakalne, no i kotu przyjemnie na tym leżeć.

A ja wożę koty na cienkiej warstwie żwirku silikonowego.
Kocur z zatruciem mocznikowym wożony kilka kilometrów na kroplówki, strasznie się wściekał, gdy jeździł na pokładach, bo natychmiast po kroplówce i nasikał i zrobił kupsko. Natomiast na żwirku spał spokojnie.
Podkładów nie lubię, zaraz mi śmierdzą. Gdy ktoś wchodzi do weta z posikanym podkładem w przenosce od razu to czuję.
Kotom trzymanym w klatce też daję ten żwirek, im mniej im tam grzebię tym są spokojniejsze.
Ale rzeczywiście wiele osób woli podkłady.

Edit: ja też nie lubię rozmów i wizyt PA, nie jestem spostrzegawcza.
I zdjęcia kota też mi wychodzą nieciekawie, dlatego wspomaga mnie zaprzyjaźniona dziewczyna z Forum.

Nie znoszę tego żwirku, ale wiadomo, każdy ma swoje upodobania.Podkładów używam od lat, szczególnie, kiedy kot jedzie do DS.Nigdy żaden się nie załatwił w drodze, nawet kociaki, ale zawsze daję zapasowy.Zużyty można wyrzucić i dać nowy.
Cudak1 pisze:Niektóre organizacje pro-zwierzęce wypuszczają kotki zaraz po obudzeniu z narkozy

8O 8O 8O
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56207
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lip 24, 2013 18:18 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

ewar, wytłumaczono mi to (bo też byłam zdziwiona) tym, że nawet gdyby się zdarzyło, że kotka odeszłaby, to i tak lepiej, niż miałaby nadal rodzic kociaki, w miejscu gdzie nikt o nie nie dba, nie leczy :roll: Podobno na ileś-dziesiąt zabiegów, "tylko" jedna nie przeżyła.




Koty już u mnie, w transporterach. Koteczka spokojna, kocurek trochę wściekły.

Choćbym i miała wolną klatkę, to Pani była gotowa nawet jechać z kotami, żeby dopilnować, by oba na pewno wróciły, bo wnuczek jest na kolonii i dzwoni cały czas, martwi się, żeby już kotów mu nie zabierać :? Obiecałam, że wrócą.
Mam nadzieję, że żadnych powikłań nie będzie. Odwiozę je i zostawię w transporterach, by były w nich do rana, zanim się dobrze nie dobudzą, a za 2-3 dni podjadę po transportery i zobaczę jak kotka.

Jest i jeszcze jedna kotka (myślałam, że reszta to już kocury), bo jest i kociak - większy od maluchów kolorowej i starszej kotki, ale tylko jeden. Kociak do oddania, reszta nie.

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro lip 24, 2013 20:57 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Jestem z Gdańska i jeżeli ktoś bliżej weźmie mini-kotkę na DS, to ok. Ale gdyby jednak jakiś inny DS nie wypalił to ja z chęcią dam miniaturce DS.

Paulineczka

 
Posty: 14
Od: Pon lip 30, 2012 23:20

Post » Śro lip 24, 2013 21:47 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Paulineczka pisze:Jestem z Gdańska i jeżeli ktoś bliżej weźmie mini-kotkę na DS, to ok. Ale gdyby jednak jakiś inny DS nie wypalił to ja z chęcią dam miniaturce DS.

Dziękuję. Będę pamiętać w razie czego, zaglądaj na wątek :)

Koty po zabiegach, oba spryskane Effipro na wszoły przy okazji. Rachunki dostanę w sobotę, bo wet musi w domu wydrukować je i w poniedziałek już wyślę te 2 do Fundacji. Zdjęcia też mam :ok: Dziękuję za pomoc :1luvu:

Kolejne zabiegi najprawdopodobniej w środę będą możliwe. I w środę wezmę Małą Mi (mini-kotkę) na pobranie krwi, zobaczymy co z tą wątrobą wyjdzie jej.

Podkładów nie zdążyłam kupić dziś, bo przypomniało mi się, jak już apteka była zamknięta, ale udało mi się jeden pożyczyć i przecięty na pół, akurat na transportery wystarczył i na noc koty Pani wzięła do domu, bo noce jednak zimne, a one jeszcze spały, jak je oddawałam (kocurek już jakby się budził, kotka mocniej spała). Mam nadzieję, że będzie dobrze.

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro lip 24, 2013 21:59 Re: 12, 15, 18...kocia tragedia. Prośba o pomoc.

Cudak1 pisze:Koty po zabiegach, oba spryskane Effipro na wszoły przy okazji. Rachunki dostanę w sobotę, bo wet musi w domu wydrukować je i w poniedziałek już wyślę te 2 do Fundacji. Zdjęcia też mam :ok: Dziękuję za pomoc :1luvu:

Kolejne zabiegi najprawdopodobniej w środę będą możliwe.


Bardzo się cieszę :kotek: :piwa: :lol: :kotek:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 202 gości