Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 14, 2010 11:39 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

no nie jak człowiek chce pomagac to mu przeszkadzają .Jak narobi się tyle kotów że miasto je nie pomieści to dopiero będzie .A do mnie na podwórko przychodzi ten czarny kotek mimo że go Guci bije to on prychodzi wczoraj chciałam dac mu jeśc ale jak zobaczył mnie to uciekł więc będę mu wystawiac do ogródka .
Obrazek

panimama

 
Posty: 3371
Od: Czw paź 08, 2009 15:14

Post » Śro kwi 14, 2010 11:41 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Może maluszek głodny jest i nawet to, że inny go przegania nie zniechęca go.
A może bardzo dziki dziczek po prostu.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro kwi 14, 2010 11:44 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

ten kocurek mieszka na budowie niedaleko mnie jak zauważy kogoś w oknie to sztywnieje a jak go wołam i otwieram okno to daje dyla może kiedyś da się pogłaskac.
Obrazek

panimama

 
Posty: 3371
Od: Czw paź 08, 2009 15:14

Post » Śro kwi 14, 2010 11:50 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Afatima pisze:No to mozna uznać Twoją sterylkową działalność za zakończoną. Niech żyją kocięta, któe zaczną się teraz mnożyć.


A i zapomniałam jeszcze dodać że to się świetnie składa, bo własnie mamy cieżarną od Karmicielki na Tęczy. W dość wysokiej ciąży . Kociaki będa miały fantastyczne warunki do rozwoju....długo sie nie naciesza zyciem. :|
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro kwi 14, 2010 12:25 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Trudno Iza, nie ma trzech innych kotek, to ta urodzi.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro kwi 14, 2010 12:29 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Witamy się popołudniowo.

Coś ostatnio mam mało czasu 8)

Pozdrawiamy

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro kwi 14, 2010 13:17 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Kochani przy okazji Rozliczenia podatkowego przekazałam z Mężem 1%podatku na rzecz Fundacji Viva! Moze niewiele ale zawsze coś.

Jednocześnie chcę Serdecznie Podziękować Naszym Wspaniałym Wirtualnym Opiekunom, którzy Adoptowali nasze kotki w Vivie za Serce, Pamieć o nas i wpłaty. :1luvu: :1luvu: :1luvu: Jak równierz Goraco Dziekuję Naszym Darczyńcom którzy Bardzo nas Wspierają w Aukcjach na Allegro.
:1luvu: :1luvu: :1luvu:

A tu juz kolejna nasza Aukcja

http://allegro.pl/item991243604_130_kot ... pomoc.html

Pięknie Dziękujemy BAJCE - BB i Fundacji Viva! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ostatnio edytowano Śro kwi 14, 2010 13:24 przez iza71koty, łącznie edytowano 2 razy
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro kwi 14, 2010 13:19 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

matko boska mnie juz i sil brak o slowach nie wpsomne bo tych juz od dawna mnie brakuje
rece opadaja
w ogole wszystko mi juz opada :evil:
a zyciem jestetm totalnie zrezygnowana :(

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Śro kwi 14, 2010 18:00 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

jejjjjj....dla mnie jest udręką jazda do weta z dwoma ,a co dopiero z czterema i nie dlatego że mi się nie chce,albo nie mogę tylko sercem i uwagą jestem w tym danym momencie dla jednego,,,,,,może ja nie mam podzielnej uwagi :( jak jest taka potrzeba to robię 2 kursy ,ale to co innego jestem kierowcą sama dla siebie......czy oni nie wiedzą jak wygląda kotka po sterylce ?! a 4 na raz....Iza masz racje to nie wykonalne.............ja w jednym dniu zafundowałam swoim dwóm kotkom sterylkę jednocześnie i w drodze powrotnej młodsza wpadła w hipotermię :(
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro kwi 14, 2010 18:07 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Serum, w dodatku te cztery kotki trzeba złapać na raz, a to są w większości kotki dzikie lub półdzikie. Potem wszystkimi czterema na raz Iza musiałaby się opiekować. A koty, którymi opiekuje się teraz kto nakarmi?
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro kwi 14, 2010 19:59 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

katastrofa :(
przykro mi Izo ze znow sie tyle bezdomnosci namnozy :(
z mojej strony chcialabym abys wiedziala ze bardzo cenie to co zrobilas do tej pory w stosunku co do tych zwierzakow
200 sterylek liczac min 2 koty w miocie min dwa razy do roku-tak wiele istnien uratowalas przed zapewne beznadziejnym zyciem :(
szkoda ze tak sie stalo.

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Śro kwi 14, 2010 20:17 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Sam fakt, że TOZ chce przyjąć jednocześnie 4 koty na zabieg to jeszcze nic złego, pod warunkiem, ze nie jest to warunkiem :wink: Ja w Stargardzie też pracuję jako transport dla osób, które wiem, że nie mają czy kota dowieźć. Np. w poniedziałek jestem umówiona z samego rana na łapanie kotów i tez mamy nadzieję na 4 sztuki. Ale koty są w jednym skupisku i karmicielka je zna. Tylko, że ja pojadę do weta i z powrotem nawet jesli złapie się jeden. Bo wiecie jakoś trudno się z tymi kotami umówić, żeby się dawały łapać czwórkami :mrgreen: Ja to robię oczywiście włąsnym samochodem, bęzynę kupuję sama więc nikt mi warunków nie stawia. Przydałby się Izie wolontariusz z samochodem.
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Śro kwi 14, 2010 20:43 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

No własnie to umawianie się z kotami jest najtrudniejsze ;)
Dla jednej osoby bez samochodu, w dodatku robiącej do tej pory tak wiele sterylek i zajmującej się do tego ponad setką kotów codziennie to jednak warunek nie do przejścia. Mówi się: trudno. Wszystko się kiedyś kończy, skończyły się i sterylki.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro kwi 14, 2010 21:43 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

serum pisze:jejjjjj....dla mnie jest udręką jazda do weta z dwoma ,a co dopiero z czterema i nie dlatego że mi się nie chce,albo nie mogę tylko sercem i uwagą jestem w tym danym momencie dla jednego,,,,,,może ja nie mam podzielnej uwagi :( jak jest taka potrzeba to robię 2 kursy ,ale to co innego jestem kierowcą sama dla siebie......czy oni nie wiedzą jak wygląda kotka po sterylce ?! a 4 na raz....Iza masz racje to nie wykonalne.............ja w jednym dniu zafundowałam swoim dwóm kotkom sterylkę jednocześnie i w drodze powrotnej młodsza wpadła w hipotermię :(


Serum wyjaśnię będzie bardziej czytelnie.
Nie ja wożę koty do sterylki. Sa odbierane ode mnie z domu. Musza byc złapane poprzedniego dnia, przesiedzieć u mnie noc i rano następnego dnia jada na zabiegi. Z czym sie to wiaże nie trudno sobie wyobrazic. Niejedna złapana dzika kotka lamentuje całą noc w pułapce.Z czym jeszcze sie wiąże? Z tym ze moje koty maja ogromny dyskomfort, nie wiedza co sie dzieje i szczaja gdzie popadnie. W ubiegłym roku mialam z tego powodu dość poważne problemy Rodzinne.
Oczywiscie martwię się o to jak przebiegnie transport, czy nic sie po drodze nie wydarzy. Staram sie dobrze zabezpieczyć transporterek. Czasem pułapkę spinam dodatkowo spiningami i zwylke daję NOT wskazówki na która kotkę należy podczas transportu i przenoszenia szczególnie uważać.
Co do tego czy jest to wykonalne? Tak owszem jest. Robiłam tak w ubiegłym roku z kotkami z Tęczy. To był nowy teren który wziełam pod opiekę. Prawie 30 kotek do sterylki. Jak zaczęły im brzuszki rosnać to nie mogłam wyrobić i musiałam sie spieszyć i to bardzo.Różnica polegała na tym ze kotki były z jednego praktycznie terenu i mogłam je po dwie umieszczać w jednej klatce, bez obawy ze zrobia sobie krzywde. Jaki był efekt?
Stres nerwy, zasikane mieszkanie, kłopoty w domu, sprzatanie i dogladanie po nocach. Praca ponad ludzkie siły, bo przecież jest jeszcze stado które codzień czeka. Nabawiłam się anemii.Mozecie spytać NOT jak to się dla mnie wtedy skonczyło. Co prawda uratowałam wiele istnien przed przyjściem na ten podły świat ale jakim kosztem?
Ponieważ wiem co to oznacza, uwazam to za nie wykonalne. Nie wykonalne teraz w moich warunkach. Mam tu na myśli moja powierzchnię.Moje koty , oraz koty z Tęczy które obecnie u mnie przebywaja. Te koty też zajmują pewną powierzchnię, ktora w ubiegłym roku była przeznaczona własnie na koty po sterylkach.I te koty musza czekać na ustabilizowanie sie sytuacji na moich działkach.
Obecnie do sterylek sa kotki z różnych miejsc. Kotki które sie nie znaja.Za które nie jestem ani w stanie poręczyć ani przewidzieć ich ich zachowania. Nie mam miejsca ani warunków na rostawianie czterech klatek w mieszkaniu z której każda ma chyba 1.20 cm długości.I 80 cm szerokosci.
Złapanie tych kotek w ciagu jednego dnia, wszystkich czterech na pułapkę oznacza ze muszę poświecić na to cały dzień i przerzucać dzikie kotki w domu do klatek aby zwolnić pułapkę na złapanie następnej. Oczywiście rano muszę walczyc z dziką kotka ryzykując ze mi ucieknie w mieszkaniu, kiedy będe ją próbować zagonic w klatce do kontenerka.Tak to wygląda.

Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro kwi 14, 2010 21:50 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

ania c pisze:Sam fakt, że TOZ chce przyjąć jednocześnie 4 koty na zabieg to jeszcze nic złego, pod warunkiem, ze nie jest to warunkiem :wink: Ja w Stargardzie też pracuję jako transport dla osób, które wiem, że nie mają czy kota dowieźć. Np. w poniedziałek jestem umówiona z samego rana na łapanie kotów i tez mamy nadzieję na 4 sztuki. Ale koty są w jednym skupisku i karmicielka je zna. Tylko, że ja pojadę do weta i z powrotem nawet jesli złapie się jeden. Bo wiecie jakoś trudno się z tymi kotami umówić, żeby się dawały łapać czwórkami :mrgreen: Ja to robię oczywiście włąsnym samochodem, bęzynę kupuję sama więc nikt mi warunków nie stawia. Przydałby się Izie wolontariusz z samochodem.


Oczywiście ze tak. Jeśli TOZ ma za zadanie zrobic cztery kotki naraz, to chwała im za to. Tylko co ze mna?
Czy muszę tym kotkom i tak umęczonym zabiegiem fundować dodatkowy stres, ciasnote?Brak porządnej opieki? Chyba łatwiej dobrze zaopiekować dwie nie cztery kotki.Kotki które będa w osobnych klatkach i nie będa musiały się dodatkowo stresować swoja obecnościa.
Niestety jest to warunek. Mało tego. Po te koty Pani Inspektor będzie przyjeżdzac tylko i wyłącznie jeśli będzie miała w poblizu psia Interwencję. Przepraszam zapomniałam o tym wspomnieć a to dosć istotny szczegół.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 83 gości