

tak mi przykro... nie wiem, co powiedziec...

koteczek, rozumiem Twoja decyzje. To za szybko, jedna po drugiej...
normalnie w szoku jestem, wierzylam do konca, ze mu sie uda, ale chyba za bardzo tesknil za Becia.
[*] Toficzku
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
koteczek555 pisze:Właśnie jestem prawie pewna, że mu się to uaktywniło z tęsknoty i nie mogę tego przeboleć![]()
![]()
![]()
koteczek555 pisze:Rany, biedaczka. Oddałaś zdrową wyleczoną kotkę, a wróciła schorowana. Teraz wcale bym się nie zdziwiła, gdyby powodem oddania wcale nie był rezydent...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Levika, Myszorek i 72 gości