Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 20, 2009 10:50 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Dziewczyny ja mam taką mała prośbe dzisiaj :oops: Chciałabym jeszcze troche posprzątać mieszkanie bo Maz wraca w sobote. Wiecie jak to jest przy tylu kociakach.Zdjecia umieszczę dzisiaj w wolnej chwili. Postaram sie też przygotowac coś nowego, tylko niech mi sie baterie podładuja, bo wszystkie padły. Jakby co to jestem z Wami myslami cały czas. :D
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 20, 2009 10:57 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Iwetko nadal myslę o kotku dla Ciebie. :) Ale muszę na spokojnie. Zaproponowałabym Ci Fionkę, ale wiesz to kicia z Tęczy.Jest jeszcze Duzy z moich działek.Wielki uroczy kocurek. Kotkow wolnych jest duzo ale muszę mieć wiecej czasu, warunkow i normalnego swiatła zeby obfotografować.Tak czy inaczej potem wstawie Cyrylka i Fionkę . Ona jest cudowna.I straciła Opiekuna.Ale myśle nad nia intensywnie. Myślę tez jeszcze nad dwoma innymi kotkami stamtad. Muszę wszystko spokojnie w sobie przerobic. Zadnego
'HURRA" to są istoty, koty wolnozyjace. Potrzebuja Opieki, codziennego jedzonka ale nie mozna im narzucać "siebie" po "swojemu". To my wchodzimy w ich zycie a nie one w nasze.Czasem nasze "uszczęśliwnianie" moze przyniesć całkiem odwrotny skutek.W wielu miejscach koty były i będa. Wchodząc w takie miejsca należy im pomóc, nalezy poprawić komfort ich zycia na tyle ile jesteśmy w stanie. Ale nie mozemy zabierać im wszystkiego. W tym rzeczywistosci i norm do jakich przywykły i z jakimi czuja sie dobrze. Mam takiego kocurka uratowanego ze swoich działek. Owszem jest mu ciepło, ma co jeść ale czy on jest "szcześliwy" tego nie wiem.Być moze i jemu zwróce wolność tak jak Czarusiowi, i będe miała nad nim pieczę na zewnatrz.Czytam nieraz te wątki jak kot siedzi po dwa trzy tygodnie i dłuzej, przestraszony u Kogoś za szafą. I dochodzę do wniosku ze czasem taka resocjalizacja "na siłę" wcale nie jest dobrym pomysłem. Oczywiscie nie mam tu na mysli kociaków z którymi mozemy więcej zrobic.Czy kotów typowo proludzkich, które sobie nie radzą. Tylko dorosłe koty od lat zyjące jako wolnożyjące.
Ostatnio edytowano Pt lis 20, 2009 11:43 przez iza71koty, łącznie edytowano 2 razy
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 20, 2009 11:11 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

iza71koty pisze:Iwetko nadal myslę o kotku dla Ciebie. :) Ale muszę na spokojnie. Najchętniej to zaproponowałabym Ci Fionkę, ale wiesz to kicia z Teczy.Te ściaganie kociaków z pierwszego postu mnie dobija. A musiałam to w ostatnim czasie zrobić kilka razy.Jest jeszcze Duzy z moich działek.Wielki uroczy kocurek. Kotkow wolnych jest duzo ale muszę mieć wiecej czasu, warunkow i normalnego swiatła zeby obfotografować.Tak czy inaczej potem wstawie Cyrylka i Fionkę to ją zobaczysz. Ona jest cudowna.I straciła Opiekuna.



Iza, każdy z nich potrzebuje opieki i wsparcia, nie jest dla mnie wazne czy to będzie kot rudy czy czarny, na prawdę nie to jest najwazniejsze. Mam w domu 12 kotów i żaden z nich nie jest kotem wybranym dlatego, że taki cudny był, tylko dlatego, że potrzebował pomocy. Więc wybierz takiego kota, dla którego byłoby najtrudniej znaleźć opiekuna :wink:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pt lis 20, 2009 11:19 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Dobrze Iwetko. :D Pisałam o Fionce tylko dlatego ze to kicia z Tęczy. Muszę jeszcze przed zima podjać decyzję w jej sprawie i jeszcze dwóch kotek. Musze rozwazyc czy moga tam zostać czy trzeba je przenieść. Te ściaganie kotków z pierwszego postu ponizej jest dla mnie bardzo bolesne.A robiłam to ostatnio kilkakrotnie.Kiedy to robisz to jest to taki dodatkowy, namacalny dowód ze kociaka juz nie ma. Zawsze przy tym ryczę jak bobr. :(
Dodatkowo wiem ze sprawiam ból Opiekunowi Wirtualnemu no i jest mi przykro podwójnie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 20, 2009 11:45 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Afatima pisze:Taaaa, tak jak świeże mięso ze sklepu... czasami poraża wszystkie zmysły.
Sama mam tego przykłady w domu, najlepszym sprawdzianem jest nos Melanii. Na oko dobrze wyglądające mięso nie zmyli jej nigdy. Nie ruszy choćby głodować miała. I o ile w przypadku suchego mogę to uznać za fanaberię, to jeżli chodzi o mięso, które kocha wiem na pewno, że coś z nim nie tak.


Urocze imię Melania :)
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 20, 2009 13:00 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

iza71koty pisze:Zapomniałam Wam wczoraj wstawić Dziewczyny zdjeć WIELKIEGO KOTA.To tez kocurek z moich działek. Znamy sie juz trzy lata. Jest wielki, masywny wielkościa jak Patryk lub Maciuś. :D I chyba mnie lubi :D

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek


Proszę o imię dla kotka. Iwetko może pokochasz??? :)
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 20, 2009 13:44 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

iza71koty pisze:
iza71koty pisze:Zapomniałam Wam wczoraj wstawić Dziewczyny zdjeć WIELKIEGO KOTA.To tez kocurek z moich działek. Znamy sie juz trzy lata. Jest wielki, masywny wielkościa jak Patryk lub Maciuś. :D I chyba mnie lubi :D

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek


Proszę o imię dla kotka. Iwetko może pokochasz??? :)



Jasne, że pokocham :D Jest cudny i podobny do mojego Teodorka, więc może niech też ma na imię Teodor? :D A jak nie to może Gustaw albo Gabryś? :wink:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pt lis 20, 2009 13:53 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Teodorek!! Teodorek!!
Pamiętacie Pszczółkę Maję? Tam był Teodor, taki żuk grubiutki, a Teodorka Iwety uwielbiam, może to imię przyniesie szczęście kocurkowi z działek :)
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lis 20, 2009 14:48 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

a mnie z grubasem sie bardziej Gustaw kojarzy...pozniej wkleje i pokaze dlaczego :mrgreen:

mam problem dziewczyny
prosze o pomoc moze ktos z was mial juz cos takiego
a mianowicie
dzis rano tradycyjnie o piatej wstalysmy z Ninka
ja jadlam sniadanie Ninka zalatwiala sprawy w 'tojlecie'
chwile pozniej widzialam ze myje sobie zad(bardzo to u niej nienormalne bo zreguly nie robi tego wcale :roll: )
pozniej znow pobiegla do kuwety,myslalam ze czas na cos grubszego,jednak Niunia siknela raz i po wszystkim
po chwili znow poszla do kuwety i tym razem zrobila co musiala ale tak skromnie(ze tak to ujme)
wrocilam po pracy,jak zawsze godzina zabawy(zachowanie normalne)ale przed chwila znow pobiegla do kuwety
poszlam sprawdzic co sie stalo(ze wzgledu na rano)i zauwazylam bardzo mala kuke sisiow chwila nie minela i Nina znow w kuwecie,znow cos grubszego tylko ze znow skapo
nie wiem co jest grane
sprawdzalam pod ogonem nie ma zadnych wyciekow ani nic z tych rzeczy
ale nie bardzo rozumiem ta sytuacje
wczoraj podalam jej paste na odklaczenie-czy to moze byc powodem?

bardzo prosze o porady
ja sie pierwszy raz z takim czyms spotykam
ze Stefankiem nie bylo zadnego problemu przez jedenascie lat moze ze dwa razy mial rozwolnienie i pare razy zapalenie spojowki ale to wszystko,nic poza tym ,wiec nie wiem jak reagowac i czym :oops:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lis 20, 2009 14:51 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

a jeszcze mialam napisac(musze)
w trakcie mojego pobytu w Polsce pisalam o kotce miziastej ktora wystawala pod sklepem i ktorej probowalam pomoc.nic z tego nie wyszlo bo kotka przepadla jak kamien w wode
troche mnie to zalamalo bo wlasciwie wszystko juz dla niej bylo przygotowane nawet ds znaleziono bardzo szybko a tu zonk.
dzis dostalam pw od Hondzi ze zabrala ja spod tego sklepu :lol:
kicia jest narazie w dt u znajomej lezy ponoc na kanapie i mruczy na okraglo i ponoc straszna z niej gadula :1luvu:
tak strasznie sie ciesze, ze musialam sie ta nowina podzielic :mrgreen:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lis 20, 2009 14:52 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Jakby to był człowiek to powiedziałabym, że ma przeziębiony pęcherz i poleciła na zapalenie dróg moczowych coś, bo to są typowe objawy zapalenia pęcherza. Ale u ludzi. Często po dwie kropelki, i boli przy tym. Ale nie wiem jak to u kotów jest, na logikę to podobnie i trzeba byłoby chyba do weta :(
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lis 20, 2009 14:52 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

O, chociaż druga wiadomość jest super :ok:
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lis 20, 2009 14:58 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Afatima pisze:Jakby to był człowiek to powiedziałabym, że ma przeziębiony pęcherz i poleciła na zapalenie dróg moczowych coś, bo to są typowe objawy zapalenia pęcherza. Ale u ludzi. Często po dwie kropelki, i boli przy tym. Ale nie wiem jak to u kotów jest, na logikę to podobnie i trzeba byłoby chyba do weta :(


Też tak pomyślałam, że to zapalenie pęcherza.

wiora pisze:a jeszcze mialam napisac(musze)
w trakcie mojego pobytu w Polsce pisalam o kotce miziastej ktora wystawala pod sklepem i ktorej probowalam pomoc.nic z tego nie wyszlo bo kotka przepadla jak kamien w wode
troche mnie to zalamalo bo wlasciwie wszystko juz dla niej bylo przygotowane nawet ds znaleziono bardzo szybko a tu zonk.
dzis dostalam pw od Hondzi ze zabrala ja spod tego sklepu :lol:
kicia jest narazie w dt u znajomej lezy ponoc na kanapie i mruczy na okraglo i ponoc straszna z niej gadula :1luvu:
tak strasznie sie ciesze, ze musialam sie ta nowina podzielic :mrgreen:


Ooo to super, mądra kotka, zimno ma sie zrobić :wink:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pt lis 20, 2009 15:38 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

no wlasnie sie nad tym pecherzem zastanawialam z tym ze po jej zachowaniu absolutnie nic nie widac je normalnie bawi sie normalnie jak co dzien
jak mojej siostry kotka dostala zapalenie pecherza to wylaz z bolu pol dnia a ta zolza nawet krzywej miny nie miala w tej kuwecie,
ja juz nie wiem
jesli jej do jutra nie przejdzie to pojade do weta
problem tylko moze byc w tym ze moja polska wetka chyba ne weekendy nie przyjmuje
a irolskich wetow sie obawiam :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lis 20, 2009 16:04 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Może być zapalenie pęcherza albo piaseczek w pęcherzu. Koty potrafia długo nie pokazać choroby. Powinnas zbadać mocz by wiedzieć co to jest bo zależnie od tego trzeba leczyć. Jesli możesz, jak najmniej podawaj kici suchą karmę. To najczęstrza przyczyna kocich problemów nerkowo-pęcherzowych. Karma mokra, najlepiej mięsko :D surowe, wcale nie to najdroższe, najlepsze są takie gatunki "gulaszowo-rosolowe"

Ciesze się że tamta koteczka dała się złapać. Kolejny "dziki" kot :ryk: który czuje się w mieszkaniu jak u siebie. Kciuki za dom dla koteczki.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 73 gości