Jak z kociaka zrobić miziaka - Gucio w DS, Kay rezydentem:)

[Cameo]

Jak widzę na filmiku takie dwa "bardzo dzikie" koty to mi mowę odbiera...
Jak Ty to robisz Cameo?

To nie ja, to Feliway

A tak na serio, to nie wiem ja im po prostu pokazuje że głaskanie jest fajne, nie zostawiam żeby się same oswoiły, o!

Chciałabym znowu zobaczyć Gucia w pudełku... tak fajnie mi się go wczoraj głaskało... a teraz to raczej niemożliwe, on wszedł do tego pudełka, bo jego stałą "miejscówkę" na parapecie zajął Goldie

Goldie w lecznicy, parapet free

[dzikus]

Witam się po przerwie i szybciutko nadrabiam wątasa

[Anna61]

A tak na serio, to nie wiem ja im po prostu pokazuje że głaskanie jest fajne, nie zostawiam żeby się same oswoiły, o!

Masz rację!

[Mruczka78]

Cześć Kochani

[Myszolandia]

Jakie cudne wiesci siem wzielam i wzruszylam, wspanialy z ciebie terapeuta Kamilka

DOBRZE POWIADACIE KOBIETKO Z DALEKA

[Myszolandia]

JAK SIĘ ZATEGUJĘ NA YOU TUBIE MUSZE SOBIE WRZUCIĆ TEN FILIMIK W ULUBIONE.JAK ZOBACZYŁAM KAYA MRUŻĄCEGO OCZY TO YYYYYYY ?

KAMA,TY KIEDYŚ CHODZIŁAŚ MOŻE DO JAKIEJŚ SZKOŁY "ODCZAROWUJĄCEJ" KOCIAKI,CZY PO PROSTU MASZ W SOBIE "TO COŚ" OD URODZENIA?SIĘ ZAPYTOWUJĘ

[Cameo]

Chodziłam do zwykłego liceum, o

Proszę... trzymajcie kciuki żeby Gucio ukazał się w "metrze", bo to dla niego szansa...

[Myszolandia]

SPEŁNIAMY KOCI OBOWIĄZEK

[violavi]

[Idula]

zaznaczam i moze w końcu nadrobię te straaaszne zaległości...

[Tajemniczy Wujek Z.]

No nie wierzę Kaj... Gucio... Dzikusy...

[nika28]

[kropkaXL]

Też trzymam kciukole!!!!!!!
A głaskany Kay taki spokojny,wyluzowany-no zupełnie inny kot niz ten głaskany łyżką,bo obawiałaś sie o całość ręki!

[dzikus]

Doczytałam, pooglądałam i jestem w szoku
filmiki nie powaliły
Kamilko

[Cameo]

Kay coraz odważniejszy. Kiedyś bał się ludzi, teraz boi się tylko dotyku... co z tego że w domu jest hałas, dźwięk telewizora, rozmowy, chodzi sobie po mieszkaniu jak gdyby nigdy nic. Wogóle nie ucieka na mój widok, dzisiaj udało mi się do niego podejść (na 2 metry) kiedy siedział obok fotela, (no cóż, nie wiedział co zrobić, "jego" fotel był zajęty przez gości, czmychnął za stół, ale tak nie pozwolił się dotknąć, syczał i uciekał. Wieczorem wskoczył na fotel, i syknął ostrzegawczo ze dwa razy, po czym rozłożył się na fotelu jak król i zaczął ugniatać kocyk wszystko pod wpływem dotyku. Brakowało tylko mruczenia... jestem ciekawa kiedy to nastąpi