wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 04, 2009 23:15

Ktoś tutaj jeszcze w ogóle zagląda? :<
Obrazek
Czy na pewno chcesz rasowego zwierzaka? Zobacz:
http://www.strimoo.com/video/12166264/D ... ideos.html

sohee

 
Posty: 90
Od: Nie mar 02, 2008 22:07
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 04, 2009 23:23

Ja zaglądam, ale rady żadnej nie umiem dać, niestety. :?
Do weta nigdy nie zaszkodzi pójść z moczem.
Moje pomysły dawno się skończyły. Nadszedł moment, gdy ręce mi opadły i straciłam nadzieję, że lanie się kiedyś skończy.
:(

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 04, 2009 23:50

Ja też zaglądam :twisted:
W każdym razie zamówiłam dzisiaj terakotę do przedpokoju, parkiet będzie zerwany. Nadaje się do wyrzucenia. To tyle w kwestii sikania :evil:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 05, 2009 8:52

Wpisuję się do wątku :) Czytałam Wasze wypowiedzi poważnie podłamana, wypróbowałam chyba prawie wszystkie metody, o których piszecie.

Czy ktoś z Was ma kota z awersją do żwirku?
Długo się zastanawiałam nad przyczynami sikania poza kuwetą (łóżko, dywany, wanna), wypróbowałam feromony, krople Bacha, rozmawiałam z wetem, były 4 kuwety na dwa koty, napisałam do behawiorystów, wypróbowałam metody książkowe….. i nic. Jak się Lili zachce to siurnie na pierzynę. Zaobserwowałam, że ona ma wstręt do żwirku, przynajmniej tak mi się wydaje, chodziła po brzegach kuwety, a jak już w niej była to wyskakiwała jak poparzona. To jej chodzenie po brzegach kuwety skojarzyło mi się z możliwością chodzenia po desce od sedesu. Od kilku dni uczę moje kotki załatwiania się do muszli klozetowej. Może ktoś z Was ma już w tym zakresie jakieś doświadczenia?

Pozdrawiam serdecznie wszystkich Zasikanych
Siłek

PS dodam, że Lili jest zdrowa, żwirek czysty, kuweta regularnie sprzątana i wypróbowałam różne rozstawienia kuwet, różne żwirki, a druga kotka jest jej siostrą
Obrazek

Siłek

 
Posty: 67
Od: Śro lis 21, 2007 22:59
Lokalizacja: Genewa

Post » Czw lut 05, 2009 8:59

Kiedyś czytałam instrukcję uczenia kotów korzystania z ludzkiego wc - zaczynało się od zamontowania na wc jednorazowej aluminiowej foremki do ciasta z niewielką dziurą, potem tę dziurę się powiększało (myślę, że w kolejnych foremkach :wink:), w końcu rezygnowało się z foremki.

Może warto zamontować drewnianę deskę - mniej śliska od plastykowej?

W zupełnie pustą kuwetkę Twój kot się nie załatwia? Albo taką podwójną - z wkładką w dziurki?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 05, 2009 9:07

Dzięki Annskr :)
Pustą kuwetę już wypróbowała, niestety nie gwarantowała sukcesu.
Z tą drewnianą deską to świetny pomysł, rozejrzę się za nią.
Kupiłam specjalną wkładkę do nauki załatwiania się na WC, w której mam stopniowo wycinać dziurki, o których piszesz.
Obrazek

Siłek

 
Posty: 67
Od: Śro lis 21, 2007 22:59
Lokalizacja: Genewa

Post » Czw lut 05, 2009 9:23

Siłek pisze:Kupiłam specjalną wkładkę do nauki załatwiania się na WC, w której mam stopniowo wycinać dziurki, o których piszesz.


No popatrz :D
Znałam metodę chałupniczą, nie stosowałam, bo mi się nie chciało :wink: a tu okazuje się, że sprzęt już opatentowany :D.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 05, 2009 9:39

sprzęt już opatentowany

O tak :) Jest ich nawet sporo. Niestety nie znalazłam ani w Polsce ani w Europie. Kupiłam więc na internecie deskę citikitty http://www.citikitty.com/, z tych które znalazłam była najprostsza i najtańsza.
Obrazek

Siłek

 
Posty: 67
Od: Śro lis 21, 2007 22:59
Lokalizacja: Genewa

Post » Pt lut 06, 2009 0:59

Parę dni temu przeczytałam ten wątek, bo nasze koty zaczęły sikać na pościel. Pomyślałam, że zacznę od żwirku - próbowałyśmy wprowadzić silikonowy, ale chyba nie bardzo im się podoba, wróciłyśmy do drewnianego.
Parę dni było dobrze i myślałam już, że zmiana żwirku załatwiła problem. Ale dziś znowu zasikana kołdra... nie wiem, który to drań zrobił (mamy 2 koty), bo nigdy nie złapałam żadnego na gorącym uczynku.
Dziś postawiłyśmy drugą kuwetę, otwartą (pierwsza jest zamknięta). Patrzyłam, jak Rudy z tej kuwety korzysta - siedział na brzegu kuwety jak kura na grzędzie, za zakopywanie też się nie zabrał, a dokładniej - szurał łapką po ścianie, a nie kopał w żwirku. Może on też ma jakiś wstręt do żwirku?
Siłek, napiszesz jak idzie z nauką korzystania z WC? może to jest jakieś wyjście...
Nasze tygrysy - Ginger i Fred: viewtopic.php?t=84021

Obrazek

_espresso

 
Posty: 269
Od: Czw lis 06, 2008 12:57
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Pt lut 06, 2009 9:58

Espresso, Lili dokładnie tak samo się zachowuje tj. w kuwecie nigdy nie posprzątała ewentualnie drapała po ścianie i podłodze. Natomiast jak nasiusiała na łóżko albo dywanik to poświęcała chwilkę na „zakopywanie”. „Dzięki” braku zakopywania swoich odchodów w kuwecie zawsze mogłam rozpoznać, że to ona się załatwiła. Mia zawsze sprząta po sobie, gdy była malutka sprzątała też po Lili, ale ile można, ona biedna też traci cierpliwość. Zaobserwowałam też u niej coś bardzo dziwnego, jak już pojęła, że jesteśmy bardzo niezadowoleni, gdy zasika nam kołdrę, to po prostu sikała na łóżko, wyskakiwała z niego jak najszybciej z lekkim piskiem i leciała np. do łazienki, wskakiwała do wanny i tam robiła porządki.

Co do nauki, moja druga kotka Mia nauczyła się od razu, pierwszego dnia była lekko zdezorientowana, ale to jest zrozumiałe. Mia jest kicią w 100% kuwetkową i nigdy nie było z nią problemów.

Nauka Lili jest trochę inna, musiałam wyeliminować wszystkie miejsca, w których do tej pory się załatwiała. Czyli nie prowokuję kici i nie kładę żadnych dywaników, sypialnia jest pod ścisłym nadzorem (w dzień drzwi zamknięte, wieczorem przed snem Lili musi sie wysikać, a ja muszę to zobaczyć i rano znowu pokój jest zamykany), w wannie zostawiam odrobinę wody. Lili niby załatwia się do wkładki, jednak zdarzyło jej się kilka razy zrobić kupę obok sedesu na podłodze. Wydaje mi się, że dobrze jest przeprowadzić ten trening jak się ma urlop i się siedzi w domu, no chyba, że chodzi o jednego kota takiego jak np. Mia. Poczekam kilka dni, aż będę miała pewność, że ona kupkuje wyłącznie do wkładki i wytnę pierwszą dziurkę. Wynagradzam ją po każdej wizycie na tronie, jak się załatwi to od razu dostaje głaski i koci serek.
Uzbrajam się w cierpliwość, bo już wiem doskonale, że z nią wszystko trwa dłużej. Liczę naprawdę, że ta nauka rozwiąże nasze problemy. Kicia ma zaledwie rok, kocham ją i z pewnością jej nie oddam, ale nie wyobrażam sobie mojego życia w wiecznym stresie, że ona coś zasika, to zamykanie drzwi też jest dla mnie bardzo uciążliwe.

Nie wiem jeszcze czy ten eksperyment okaże się zbawienny, ale z pewnością zdam Wam relacje. Sama nauka potrwa jeszcze z miesiąc, tak mi się wydaje :roll:
Obrazek

Siłek

 
Posty: 67
Od: Śro lis 21, 2007 22:59
Lokalizacja: Genewa

Post » Pt lut 06, 2009 10:14

Siłek, a próbowałaś dać do kuwety podarte gazety albo zwykły piasek? MOże na to się załapie.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lut 06, 2009 10:42

Zakocona: Gazety były:) same gazety i również gazety pod żwirkiem, ona i tak potrafiła ostentacyjnie załatwić się przed kuwetą. Piasku nie próbowałam, w mojej okolicy nie ma nawet piaskownicy.
Obrazek

Siłek

 
Posty: 67
Od: Śro lis 21, 2007 22:59
Lokalizacja: Genewa

Post » Pt lut 06, 2009 16:04

Siłek pisze:Zakocona: Gazety były:) same gazety i również gazety pod żwirkiem, ona i tak potrafiła ostentacyjnie załatwić się przed kuwetą. Piasku nie próbowałam, w mojej okolicy nie ma nawet piaskownicy.

A może sypnąć do kuwety trochę zwykłej ziemi? Podobno to się czasem sprawdza przy uczeniu domowego BHP kotów "uliczników".

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 07, 2009 10:20

A może sypnąć do kuwety trochę zwykłej ziemi? Podobno to się czasem sprawdza przy uczeniu domowego BHP kotów "uliczników".

No fakt, że tego nie próbowałam. Na razie postaram się ukończyć szkolenie kibelkowe, a jeśli się nie powiedzie to z pewnością wypróbuje wszystko o czym piszecie.
A propos, kibelkowania, wycięłam pierwszą dziurkę w desce. Lili wcelowała dokładnie w sam środek :lol: słychać było jak siku wpadło do muszli.
Obrazek

Siłek

 
Posty: 67
Od: Śro lis 21, 2007 22:59
Lokalizacja: Genewa

Post » Sob lut 07, 2009 14:55

Silek, jesli mozna, mam dwa pytania:

- zwykle radzi sie trzymac sedes zamkniety, bo ponoc kot moze sie wrecz utopic, jak zechce sprawdzic dokladnie, co tam jest w srodku (albo napic sie wody). Jesli nauczylabym koty zalatwiac sie do sedesu, musze go przeciez zostawiac zawsze otwarty - co w takim razie z bezpieczenistwem potworow? masz moze jakies zdanie?

- czy w tej chwili (kiedy wycielas juz pierwszy otwor we wkladce) wsypujesz do wkladki zwirek?

U nas kiepsko, ktorys kotecek nasikal na welniany sweter polozony na polce. Czyli dwie kuwety chyba niewiele daja. Zastanawiam sie, co dalej robic...
Nasze tygrysy - Ginger i Fred: viewtopic.php?t=84021

Obrazek

_espresso

 
Posty: 269
Od: Czw lis 06, 2008 12:57
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: W3C [Validator] i 81 gości