Witaj Ewik,
Wklejam zdjecia, jak obiecałem, są marne, bo wtedy nie miałem jeszcze aparatu cyfrowego. Zrobiłem zdjęcie ze zdjęcia. Na pierwszym Rudzik krótko po amputacji. Widać szwy i sączącą się wydzielinę, szybko przestało się sączyć, bo nie było zakażenia, oko było przed operacją przez dwa tygodnie leczone erytromycyną. Sączka nie było. Na drugim już po zagojeniu.
Gdybym miał wybierać, gdzie operować Dieselka, chyba wybrałbym dr Garncarza. Dr Żurańska sterylizowała nam koty, jest w tym dobra, jak sobie radzi z oczkami, nie wiem. Faktem jest, że na Białobrzeskiej dobrze dają narkozę i oddają zwierzę wybudzone.
Jak teraz to wyglada u dr Garncarza nie wiem, bo dawno nam nic nie usuwał. Prawdę mówiąc tylko ten jeden raz. Ale nawet gdyby kotek nie był wybudzony, kiedy po niego przyjedziesz, możesz poczekać z nim w poczekalni, przynajmniej do momentu, kiedy zacznie normalnie trzymać głowę. Nie umawiaj się na koniec pracy, raczej na początek, tak na wszelki wypadek. Przed operacją nie dawaj przez 12 godzin jeść, po zabiegu ciepło okryj, zostaw dla niego np. polarowy kocyk, i ręcznik do podścielenia. Będę trzymał kciuki.
Pozdrawiam, Juliusz.