ryśka pisze:
Przed chwileczką odebrałam priwa, we Wrocławiu jest kilkanaście dziczków do wykastrowania. Jest wszystko - osoba, która się zajmie ich złapaniem, weterynarz, który je wykastruje, miejsce do ich przechowania. To, czego brakuje to środki na sfinansowanie zabiegów
To ja sie ujawnie- to ja pisalam do Ryśki.
Moja akcja ciachania idzie bardzo powoli, ale mam juz 3 kotki i 1 kocurka na koncie

Wszsytko szloby szybciej gdyby te koty chcialy ze mna wspolpracowac


Wlasnie ma zabieg jedna z kotek, az boje sie ja odbierac taki dzikus.
Trzymajcie kciuki za lapanie kotow bo to chyba najwazniejsze.