kropkaXL pisze:Basiu co z gołąbkiem?
Oj,przepraszam za brak wiadomości.Napiszłam Na Fb i myslłałam ,ze i tutaj.Zajełam się ogrodem.
Nastepnego dnia rano gołabek powitał mnie dobrej formie i był bardzo aktywny.Zauwazyłam ,ze jadł i pił i chciałam mu wymienic wodę . Zaczełam od obejrzenia skrzydła ale ominał moja ręke i szybko wyleciał z kontenera.Usiadł na dachu tarasu u sąsiadów .Czyściłą pióra.I odleciał.Zamieszcze zdjęcia które zdołałam zrobić.
Chce miec nadzieje ,z e bez przygód dotarł juz do domu.
Na tomiast jestem zdegustowana sporą grupą panów gołebiarzy.
Tak jak piasałam ,Na Fb poszukałam strony hodowców gołebi by dowiedziec się jak dac znac hodowcy gdzie jest gołab i ,z e ma ranne skrzydło.
Wychodziłąm z założenia ,ze ktos te gołebie hoduje i są dla kogoś ważne skoro maja swoje metryki -rodowód.
Podałam odczytane dokładnie nr z obraczki.
Trzy osoby odpisały.jedna z informacja jak rozumiec symbole na obraczce inny bardzo miły pan poinformował mnie z jakiego oddziału jest gołab i podał mi nr do od. w Mławie gdzie ptak był zarejstrowany.
Po za tym podziekował mi ,z e chociaz to nie jego ptak to dziękuje mi za opieke nad nim.To było bardzo miłe.
I tu sie zaczyna historia poszukiwań włąsciciela.
Rano zadzwoniłam mówiac jasno i prosto ,z e znalazłam itd.Ptak przebywa u mnie jest ranny i podałam nr obraczki. Pan nawet nie wysłuchał dobrze o co mi chodzi tylko stwierdził ,ze mi nie może pomóc bo to nie jego okreg.Tłumaczę ,ze na FB odesłali mnie do jego okregu wg uzyskanych symboli.Zaprzeczył. Pytam zatem gdzie mam dzwonić. Usłyszałam ,ze do Białegostoku. Zapytał jaki ma kolor.Mówie ,z e jasny z niebieskim .Pan na to-FIOLETOWY Mówie może tak sie to okresla. Nie znam się na okresleniach gołebiary ( szyja gołebia mieniła się istotnie w słońcu na fioletowo.)
Dzwonię do Białegostoku wg informacji z internetu do zarzadu gołebi pocztowych. W końcu przy trzecim numerze odebrał pewien pan .
Był grzeczny .Powiedział ,z e masa gołebi ginie podczas lotów.Ludzie czasem jak znajda to zatrzymuja u siebie takiego rasowego gołebia,Przycinaja lotki i rozmnażaja dla siebie dla zysku.Mówież e ja z informacja dla hodowcy i prosze o przekazanie wiadomości i ewentualny kontaktdo włąscieciel Pan zapisał dane .Powiedził ,z e to ICH okręg czyli Białystok i da znac wieczorem.
Miedzyczasie pddzzadzwonił inny pan (uwaga-tez z okręgu BIAŁYSTOK )który nie odbierał kiedy dzwoniłam i stwierdził ,ze na pewno nie ptak z ich oddziałów tylko hodowców z Warszawy lub Żyrardowa. Teraz to ja się wkurzyłam i pytam czy mógłby sprecyzować, ewentualnie gdzie mam sprawdzić w internecie jaki to oddział bo to jednoznacznie po wbiciu w Google nie wynika
Pan niechetnie zadał sobie trud i stwierdził ,z e to odział w........Mławie i podaje ten sam nr telefonu,
Mówię ,z e odział w Mławie WYPARŁ sie tego gołebia.To na pewno ich -słysze kategoryczną odpowiedz.
Dzwonie jeszcze raz do Mławy
Facet mi na to ,z e skoro gołab juz uciekł to znaczy ,z e na pewno jest juz u hodowcy, a po za tym to na pewno tylko chciał napić sie wody i dlatego go nad wodą znalazłam. Coraz bardziej wkurzona mówie ,z e gołab był ranny i mam na to zdjecia. Po za tym prosze tylko o przekazanie info hodowcy ,co sie wydarzyło i ,z e zwierze jest ranne.,gdzie przebywało.Słysze ,z e to niemozliwe ,ze to ich gołab .Pytam zatem czyj skoro inni wskazuja na Mławę.
Bo MÓWIŁAM ,z e ma FIOLETOWĄ obraczke ,a w roku urodzenia gołebia który podaje nie było takich oznaczęń.Ja na to ,z e to on spytał mnie o maśc gołebia a nie zapytał ani razu o kolor obraczki która była ZIELONA i druga BIAŁA i sam wyjechał z tym fioletem.
W końcu zapisał bardzo niechętnie numery i telefon .
I choc poprosiłam obu panów o ew. kontakt telefoniczny z hodowca nikt sie nie odezwał.Nie wiem,może mysleli ,ze ja nagrody wypatruję:roll:
Międzyczasie przyszła mi wiadomośc z FB od pana od gołebi który przyjał mnie do grupy, FB i do którego napisałam jako pierwszego.
Na moje pytanie jak zawiadomić itd. odpowiedział.Prosze skontaktowac sie z najblizszym hodowcą.
Kolejna ciekawostka.Sołtyska odpisała mi po moim apelu na stronie FB kto hoduje u mnie w miejscowości gołebie .
Chciałam spytac o rade NAJBLIŻSZEGO HODOWCĘ natychmiast z góry usłyszałam zanim wyłuszczyłam sprawe z e pan nie przyjmuje do siebie absolutnie żadnych gołebi gdyz boi się zarazy....
Nie ciagnęłam już tego...
Sami jednak zobaczcie. Wypisują na FB całe historie o kradzieżach gołebi,Podrabiane sa obraczki by sprzedac ptaki zwielszym zyskiem itd,ze im masowo giną w lotach po czym jak ktos się zaintersuje i chce dobrze dla zwierzęcia to tak się go traktuje.
Czy licza się tylko osiagi tych ptaków i z góry skazuje się je na straty? ? Te gołebie niekiedy bardzo duzo kosztuja Były na FB ceny 300-500zł itd a możliwei wiecej dla gołebi z sukcesmi.
Zaczełam się obawiac ,czy dobrze dobrze robiłam zawiadamiajac własciciela .Byc moż e ranne zwierze nie bedzie miec już dla ,,hodowcy" wartości z uwagi na osłabienie i raczej mu łeb ukęci by zaoszczędzić ziarno bo taki ptak juz może nie mieć potencjału.
Mówie -smutne to...J a tylko przeslizgnełam sie po temacie ale to jakiś chory sport czy tez hobby.Mordercze trasy przelotów dla zysków właścicieli którzy licza tylko na snobistyczne uznanie kosztem instynktu ptaków
Mam nadzieje ,z e rana się zagoi ,pióra odrosna itd. Ja wyleczyłabym mu skrzydło na ile by to było możliwe.Tyle ,ze co dalej gdyby nie mógł dobrze latać.
Przy takiej kociej druzynie to cięzki u mnie byłby los gołebia.
Zawsze po za tym wydawało mi się ,z e skoro żwierzak ma oznaczenia to i własciciela który nie tylko czerpie korzyści i zbiera laury gdy jego ptak zostaje roozpoznany ale i martwi się gdy stworzenie zachoruje.