
A Lopezik ię trzyma dzielnie. Mimo swojego nieszczęścia jest bardzo wdzięcznym, przemiziastym Kociem. Zrobił sioo do kuwetki i zawołał, żebym go z niej wyciągnęła. Przy mnie nie chciał zrobić, wstydniś jeden. Ma duży apetyt, wciąga jedzonko jak odkurzacz, więc muszę uważać, żeby nie za dużo. NA obiadek będzie miał rosół

