Nie zjadły mnie ,ale zdeptały ,zamiauczały ,udupił bo głodne

suche może być ,ale MOKREGO DAJ
Jeszcze troszkę i nasycę te małe potwory.
Teraz siedzą mi na karku ,jak na grzędzie ,oba rude ,tylko Dyzio na oknie no i Blusia która pierwsza usiadła na grzędzie ale rude ją wygryzły.
Bluśka to skrzeka ,podczas głaskania czy okazywania mi miłości tak rozdzierająco skrzeczy że uszy więdną.
Burasia dziś nie jadła ,polizała sosik powąchała mięska takiego i śmakiego ,powąchała wątróbkę i podziękowała
Zrobiłam jej mleko z żółtkiem ,wypiła.
Problem z tabletką,ale zrobiłam tak jak ze swoimi za skórę na karku główka do tyłu i palec do gardła ,za drugim razem udało się ,nie zjadła mnie ale obraziła się i poszła do koszyczka .
a ja obejrzałam pana który ma być misterem ...i mam chyba wypaczony gust bo wcale mi się nie podoba ,wręcz odwrotnie
