Krople dr Bacha - czyli o tym jak pomóc kociej psychice

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 14, 2006 9:44

Muszę poczytać ten wątek jednak. :?

Moja Kropa chyba zdrowieje po antybiotyku, bo znowu wstępuje w nią diabeł. Wczoraj złapałam ją na drapaniu ściany (same frędzle widzą z tapety :evil: ), dziś na obgryzaniu moich butów. Cały obcas mam w dziury. :roll: Do tego od 4 rano chodziła wokół mnie i miauczała.

Ona ma tak etapami, nie wiem od czego to zależy, ale ostatnio był spokój z drapaniem i gryzieniem kilka miesięcy. Przetałam więc już chować buty i proszę... Ścian nie schowam niestety. :twisted:

Czy dla takich durniów też to się nada?

Inna rzecz, że ja nie wierzę w homeopatię. :roll: Ale to chyba nie ja mam wierzyć, tylko leczony, nie? :wink:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lip 14, 2006 10:03

Kropko - witaj :P Niesamowitą radość sprawi mi, jeśli się zdecydujesz i do tego poskutkują...bo przekonywać wierzących to żadna frajda :wink:
Powiedz mi, czy uważasz, że to drapanie i miauczenie spowodowane jest jej zaburzonymi emocjami? Bo jeśli tak, to krople Bacha są na to jak najbardziej wskazane, zresztą, jeśli się zdecydujesz to napisz także o tym, że ona taka niedotknięta jest, że chciałabyś ją "rozmyziać"...ja widzę u Soni zmiany cudowne wręcz, a najciekawsze, że nieodwracalne i wciąż postepujące, ostatnio przebywa sobie wyluzowana w pomieszczeniu, w którym jest TŻ i nawet wczoraj trzymał ją na rękach i przytulał do policzka 8O oczywiście jak to Sonia, po chwili próbowała się uwolnić z uścisku miłości, ale kiedyś ona uciekała na jego widok gdzie pieprz rośnie...a jeśli chodzi o wiarę, to mam znajomą, która powinna poddać kuracji swoje dziecko, co więcej, gotowy zestaw stoi u niej w lodówce od 4 miesięcy, mój Michałek jest już w trakcie zażywania następnej porcji, a ona nie podała ani jednej kropli swojej córce, bo...no właśnie, dla mnie to irracjonalne, skoro już wydała na nie kasę, że nie chce zaryzykować i spróbować...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lip 14, 2006 11:46

To to można też na ludzi? To ja TŻ'a napoję. :lol:

A co do wiary, ja się w swoim życiu trochę homeopatii już najadłam i... nic. :) Stąd więc jestem przekonana, że to nie działa.
Czasem wydaje mi się, że to kwestia wiary tego kto to bierze. :) Stąd pomysł - a może dam Kropie. :)

Nie wiem skąd jej drapanie, naprawdę. Są takie okresy gdy się ożywia, mniej śpi, budzi nas, gada ciągle, drapie itd. Teraz nawet dywany drapie, choć nigdy tego nie robiła. I w ogóle ma odpały. Trzy dni temu zabraliśmy się za obcinanie pazurów i udało nam się tylko w tylnych łapach i to na dwa podejścia. Następnego dnia wzięłam się za przód. Wierz jaki mam efekt do dziś? Dwa pazury. :twisted:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lip 14, 2006 22:31

chyba stał się cud...
dziś postanowiłam przetestowac kluskę na fotelach na razie i pozdejmowałam zostawiajac swobodny dostęp. Lukrecja nawet nie kombinowała koło nich jak to wczesniej przed siusnieciem robiła, leciała od razu do kuwetki grzecznie. jeszcze nie do konca wierze i boje sie zostawić pościel sam na sam z nią choć na chwilę. boje się zmienić żwirek w kuwecie choc powinnam, ale jak ona zaczeła w koncu normalnie uzywać to aż strach teraz coś ruszyc. moze jutro zostawie jedna poduszke na łózku :oops:

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 15, 2006 10:38

Poczytalam wątek, poczytalam stronkę Natura-Medica i... jestem coraz bardziej sceptyczna. :?

Uwaga: Zastosowanie antybiotyku uniemożliwia wytworzenie tej odporności z powodu szybkiego wyginięcia drobnoustroju chorobotwórczego, co w konsekwencji uniemożliwia wytworzenie przeciwciał odpornościowych. A to z kolei osłabia układ immunologiczny i czyni go bezczynnym.

Choroba nigdy nie zostanie uleczona ani usunięta za pomocą materialistycznych metod, z tej prostej przyczyny, że jej pochodzenie nie jest materialne. To, co znamy jako chorobę, jest rezultatem długich i głębokich procesów. Nawet, gdy leczenie materialne wydaje się efektywne, nie jest niczym innym, jak chwilową ulgą, jeżeli prawdziwa przyczyna choroby nie zostanie zlikwidowana.” „...Choroba pojawia się po to, by nas skłonić do porzucenia fałszywego sposobu postępowania. Jest najbardziej efektywną metodą przywrócenia harmonii między duszą a osobowością... Uzdrowienie osiąga się nie przez to, że Fałszywe usuwa się Fałszywym, tylko przez to, że Fałszywe zastępuje się Właściwym...”

:roll:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lip 15, 2006 12:48

Czy aby był skutek to takie krople trzeba dawać przez całe życie kota czy wystarczy przez jakiś czas?
Jeżeli przez całe zycie to miała bym poczucie, że zmieniam jej charakter i, że robie źle.
Ale z drugiej strony chciała bym mieć szanse pogłaskać własnego kota nie tylko jak śpi. Czasem kiedy ją ignoruje i nie wystawiam co jakiś czas ręki z myślą "a może tym razem nie ucieknie" to sama podchodzi. Da się pogłaskać, biorę ja na ręce, głaszcze, a po chwili rzuca mi się z pazurami na twarz, natychmiast kłade ją na ziemie, a Luna jeży się i prycha na mnie :roll: Nie chodzi o to, że jest złośliwa (bo jest) tylko o to, że ja jej poprostu nie rozumiem. Nie wiem co robie, że jest taka agresywna.
Dżes Obrazek Bongo

all

 
Posty: 297
Od: Śro maja 03, 2006 20:20
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 16, 2006 8:46

po długich refleksjach czy mogę wnikać w psychikę własnego kotulka postanowiłam napisać do Pani Wandy. Bąbelek z pasją ssa własnego sutka, czemu, mam nadzieję, kropelki zaradzą. Na razie napisałam maila (wyszedł dłuugi, bo chciałam opisać wszystkie zakamarki kociej natury Bąbula u nas w domu) i czekam :) Jeśli poskutkują to jak budu-dudki Bąbelek odwdzięczy się założycielce wątku :twisted: Jeszcze nie wiem czym, ale na pewno ma jak dojść i obie, IzoA wiemy, przez czyje ręce :wink: 8)
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 16, 2006 9:19

A na czym to polega (wybaczcie, ale prześledzić 34 strony, to se ne da :roll: )
Mam w domu fretkę, która po urojonej ciąży ubzdurała sobie macierzyństwo, normalnie taki stan trwa od paru tygodni do miesiąca, jej dobija już trzeci miesiąc.
Jest agresywna, niedotykalska, gryzie.
Nie ma środkow, które mogą ją wyciszyć, czy te krople pomogą?

Jak one dzialają?

Tylko błagam, nie wysylajcie do czytania tych stron bo ja dziś nie w formie :oops:
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5066
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 16, 2006 10:24

Na większości stron są opisy jak bardzo kropelki pomogły :) Kropelki zawierają esencje z różnych kwiatów, które wpływają na psychikę (ja nie wiem jak ;) ale dowody są na tych ponad trzydziestu stronach) . Mi Pani Wanda przed chwilą odpisała i widać, że do każdej sprawy podchodzi indywidualnie :) Zaproponowała byśmy przestali stawać na drodze kociej miłości (mojego kastrata i sterylizowanej kotki sąsiada) i połączyli ich, a może odniosło by to skutek w postaci zaprzestania ssania tego sutka. Od strony kropli można spróbować zmniejszyć tęsknotę za dzieciństwem (niezbadana jest psychika kocia, ja bym chyba za takim dziecińswem nie tęskniła - choroba, karmienie karmą nieznanego pochodzenia, kupowaną w takiej wielkiej kiełbasie w sklepie, w którym głównymi klientami są mężczyźni w stanie wskazującym :roll: , matka biegająca po dachach Szmulowizny itp.). Jestem pod wrażeniem profesjonalizmu i wspaniałego podejścia Pani Wandy.
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 16, 2006 15:29

Mój Boże, ja tu czytam o udanych dokoceniach dzieki tym kroplom 8O

Ja mam w domu trzy fronty, czyli frecie 3+2+1, które nie chce się ze sobą zgodzić i ten stan trwa już dłuuugo (między Haidi a Ticiolem ponad rok)

Poległam na 10 stronie, te kropelki uspokajają i "prostują" psychikę danego stworzenia?
Siedze na stronce natura-media, ale ni huhu nie umiem wyszukać na co one jeszcze są (tak z medycznego punktu widzenia)

No i skład, ktoś wie jaki jest? (fretki są uczuleniowcami na np. rumianek)

Jaki koszt tych kropelek (Tylko nie mówcie, ze drogie :() i jaką ilość zadaje się dziennie?

Wybaczcie, ze pytam o coś, co pewnie jest w temacie, ale jeżeli to działa na koty, moze podziala i na moje fretki, matko jedyna, ja już straciłam nadzieje na pogodzenie frontów a tu takie coś. Boże.
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5066
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 16, 2006 17:27

Przepraszam wszystkich, ze nie dopowiadałam, ale nie powiadomiło mnie, a piszę w tylu wątkach, że rzadko zaglądam na główną :oops:

Postaram się odpowiedzieć w miarę składnie...

Kropli nie trzeba powdawać całe życie...ja nie wnikałam jak to się dzieje, że one działają , zadziałały jak czarodziejska różdżka - i to dla mnie najważniejsze...moje koty nie biorą kropli od kiedy powstał ten wątek i jest między nimi dobrze, a Sonia zmienia się nadal, po "wyrzuceniu" z niej traum z dzieciństwa kotka stale się zmienia, bo sama tego chce 8O

Na co są krople? - moim skromnym zdaniem na problemy z psychiką, wszelkiego rodzaju zaburzenia natury wewnętrznej, stworzone dla ludzi okazały się niezawodne także dla zwierząt - i tu odpowiem na pytanie o Fretkę, myślę, że jak najbardziej możesz spróbować, wiem, że z powodzeniem leczone były konie...

Dawkowanie dla kotów - 4 razy dziennie po 3 krople - jak się da - do jedzenia, do mordki, do wody...w tym wątku podawano je w różny sposób...

Ukryta - wreszcie się pojawiłaś 8) mam nadzieję, że pomoc pani Wandy okaże się nieoceniona...a jeśli chodzi o odwdzięczanie...zapomnij...wątek powstał z powodu niesamowitego szcześcia, jakie osiągnęłam widząc moje koty w zgodzie...a że z natury jestem chyba werbeną :oops: to nie mogłam się tym nie podzielić :wink:

Sama byłam u kresu wytrzymałości psychicznej, krople sprawiły, że już nikt nie mówi, że jestem nienormalna chcąc na siłę pogodzić ze sobą dwa koty...powiem więcej...odpowiadając na pytania i wątpliwości Kropki75, od czasów, kiedy wyleczono moje koty, kurację przeszło mnóstwo osób z grona moich znajomych, także mój TŻ i mój synek...Jeden argument w tym przypadku nie działa - kotom nie można wmówić, że to działa...i tak jak ludzie wmawiają sobie, że coś im pomaga lub nie, tak koty sobie nie wmawiają, bo one świadomości leczenia po prostu nie mają :P I jeszcze a propos cytatów ze stronki...podkreślam - aj sioę w to nie wczytywałam, moze mój błąd :oops: Znalazłam w necie dobre opinie o pani Wandzie jako terapeucie, napisałam do niej z moim problemem, otrzymałam ciepłą i fachową pomoc, pani Wanda byłą pierwszą i jedyną - na tym etapie znajomości moich kotów - osobą, która powiedziała, że będzie dobrze...

Fruuu - ja też rozpatrywałam pogodzenie Soni z Otisem w kategoriach cudu :D i bardzo się cieszę, że pomagają, bardzo...takie cudowne rozwiązania tylko potęgują moją wdzięczność w kierunku pani Wandy a przede wszystkim - dr-a Bacha 8)

All - chyba tak między wierszami odpowiedziałam na twoje pytanie...

Harpia - krople bacha to wyciagi z roślin konserwowane alkoholem, najczęściej brandy, daje się je w malutkich ilościach, więc nie powinny dawać reakcji uczuleniowej...jeśli chodzi o cenę, to Pani Wanda poda Ci ją zanim złożysz zamówienie, ponieważ zależy ona od składu i innych czynników - np. Samson z fundacji dostał je za darmo - nie będziemy podawać na forum konkretnych sum, żeby nie było później pretensji i niedomówień, ok? Reszta na PW, zgoda?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie lip 16, 2006 18:06

Ja chciałabym jeszcze dodać, że Pani Wanda to dosłownie skarb. Gdyby po prostu chciała zarobić sprzedawała każdemu i to jak najszybciej, a ona o wszystko wypyta, odpowie. Mi nawet powiedziała, byśmy poczekali na ogaśnięcie hormonów po kastracji i wtedy rozważenie terapii :) Czyli zależy jej na ludziach i kotach, a nie na pieniądzach.

PS. Otis po prostu prezentuje się z tym zezem tak słodko, że tylko wyściskać :) - swego czasu mówiłam, że Sonia jest po prostu przepiękna, Asia powtarzała, że nie widziałam zezika :) Teraz już wiem, że Otis jest po prostu boski. Dłuuugie głaski dla dostojnego Otiska. I wcale nie jest gruby, jest po prostu dorodny :D
Obrazek

ukryta

 
Posty: 98
Od: Czw mar 30, 2006 9:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 16, 2006 19:06

no cóż... niestety w sobotę Lukrecja nalała teatralnie na fotel... chyba za szybko sie cieszyłam :cry:

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 16, 2006 20:16

Może to tylko mały regresik :cry: trzeba być dobrej myśli...o regresach pisałam w pierwszych postach...Fruu - nawet te kilka dni bez codziennego prania pościeli to było już coś, a skoro było, to znak, że jeszcze będzie...ja mam cichutką nadzieję, że to ostatnie pozakuwetkowe sioo, trzymaj się...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie lip 16, 2006 20:49

żyję nadzieją ;)
oby to były ostatnie siuski pozakuwetowe bo TZ jest w wisielczym nastroju :oops:

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 163 gości