Witam wszystkich
W dniu 17.01.14 ok godz 19 odwiedziłem Orfeusza w jego ds.
Moja wizyta trwała (z w.z że musiałem odebrać krew innego kotka z autobusu ok 21.20)
tylko ok 1,5 godz.
Orfeusz przywitał mnie prawie w dzwiach, poznał prawie od razu a następnie zaczął pokazywać jak wygląda jego ds.
Po przedstawieniu ds zaczął się bawić z się w pokoju tj., w którym z jego opiekunką usiedliśmy (pokój dzienny - tam ma wraz z dwójka kocic swoje miseczki oraz drapaki).
Po ok. 15 min miziania kiziania zabawy itp stwierdził, że musi trochę odpocząć na fotelu - który przez jego przybyciem do ds był ulubionym miejscem opiekunki. Trochę się zdrzemnął i po ok kwadransie stwierdził że, musi mało co nieco włożyć do brzuszka bo się trochę ulużniło. Picie i suche jest na stałe wystawione.
Potem bawił myszką na wędce, póżniej kazał się miziać na ww fotelu.
W międzyczasie przyszła jego koleżanka (ruda piękność druga trójkokorówka jest płochliwa i potrzebuje sporo czasu aby kogoś stolerować w jej domu.
Poszedł do przedpokoju oglądał moje buty kombinował co to za plecak i skad jest ta torba.
Moim zdaniem widać było że lubi swoją opiekunkę - miział się do niej. Dziewczyna zostawia swoja gromadkę jak idzie do pracy (od poniedziałku do piątku) samą na ok 9-10 godzin.
Orfeusz - jest wg. słów opiekunki pierwszy do miski (trzeba przyznać że trochę widać), do zabawy i na kolana. Zaczepia dziewczyny- z którymi jest w dobrych stosunkach. Ponadto jego sypialnia do łózko opiekunki (idzie spać wraz z opiekunką).
Widać było że czuje się dobrze nie miał problemów z poruszaniem się - ogonek w górze.
Oczywiście podczas spotkania zrobiłem ok. 40 zdjęć.
Nie mogę wstawić zdjeć ponieważ ropucha nie przyjmuje. Kinnia pracuje nad tym.
Pozdrawiam Wszystkich do usłyszenia.
Krzysiek.
relacja foto z domku Orfeusza - dałam radę




