Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 30, 2012 20:14 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Maluch czasu potrzebuje, po prostu. I dobrze musi być.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lip 30, 2012 20:27 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

MalgWroclaw pisze:Maluch czasu potrzebuje, po prostu. I dobrze musi być.

Mam wielką nadzieję,że tak będzie bo zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam oddając takie dzikie małe.
Ale żal było jak biegnie za mamą a ona fuka i paca go łapą by uciec a on czepiał się wszystkich dużych kotów by się do kogoś przytulić. Na noc biegł do szopy na sąsiedniej działce gdzie wychowała go mama i tam razem spali. Teraz był tam sam a tu burze i grzmoty napewno maleństwo strasznie musiało się bać.Jakby się przyzwyczaił to w obecnym domku napewno będzie miał jak w raju.Tam były i są zawsze koty.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Pon lip 30, 2012 20:28 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

To znaczy, że ludzie doświadczeni i nie zrobią małemu krzywdy :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lip 30, 2012 20:46 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

MalgWroclaw pisze:To znaczy, że ludzie doświadczeni i nie zrobią małemu krzywdy :ok:

To jest moja siostrzenica 40 letnia kobieta, obecnie samotna,rozwiedziona, mąż za granicą. Pracuje ale jak ona w pracy to kotami zajmuje się jej mama mieszkająca w pobliżu. Też uwielbia zwierzaki, nosi je jak małe dzieci i całuje, pieści.Mam z nimi stały kontakt i często się widujemy. Psa też miała ale jej suńka wilczyca odeszła w ub.roku. Sunia uwielbiała koty bo się z nimi wychowała, bujały się na jej ogonie, nic nie robiła. Teraz są tylko 2 kocice, kilka kotów odeszło już ze starości, dba o nie, na bieżąco odwiedza weta, leczy, odrobacza no i kupuje najlepsze karmy. Jeżeli kot woli to jest kurczaczek i wątróbka. Dziś pogryziona ale szczęśliwa i robi wszystko by mały wyszedł z ukrycia, większość dnia chodzi kłaść się pod wannę i mówi do niego.Tak,że jestem spokojna, że krzywda im się nie stanie tyle,że nigdy jeszcze nie dawałam do adopcji takiego dzikusa, wszystkie małe w miarę były łagodniejsze. Ale ona o tym wiedziała, była u mnie w piątek bo chciała jakiegoś kota i jak zobaczyła takie latające na działce coś czarnego to nie mogła oczu oderwać. Chciała go koniecznie, bo uznała,że od początku takie małe wychowa po swojemu i da radę. Znajdka jak zobaczyła,że zachowuje się jak typowy kot domowy też chciała zabrać.W ogóle to jeszcze Szarusia i Burusia jej się podobały a one robiły wszystko by się przypodobać, ale wyszłam z założenia ,że one mają budki i sobie dobrze radzą a na działce jest już spora ekipa i to razi w oczy co niektórych.Przy budkach za ogrodzeniem cały czas nie ma wszystkich, przychodzą na raty i to tak nie razi.
Wszystkie kociaki oddane przeze mnie trafiły do moich krewnych albo dobrych znajomych i na bieżąco mam kontrolę. Inaczej bym, się zaryczała. Pozdrawiam. Lena

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Pon lip 30, 2012 20:49 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

To mi przypomina Tymka, który mieszkał u mnie w łazience. A ja płakałam, bo był strasznie dzikim maluchem i nie wiedziałam, co dalej. Miałam też wtedy w klatce przytulaśnego Małpka, przyszła pani i wolała Tymka. Z całą świadomością wzięła dzikusa, Tymek znalazł dobry dom. Małpek zresztą także.
pozdrowienia
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lip 30, 2012 21:00 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

MalgWroclaw pisze:To mi przypomina Tymka, który mieszkał u mnie w łazience. A ja płakałam, bo był strasznie dzikim maluchem i nie wiedziałam, co dalej. Miałam też wtedy w klatce przytulaśnego Małpka, przyszła pani i wolała Tymka. Z całą świadomością wzięła dzikusa, Tymek znalazł dobry dom. Małpek zresztą także.
pozdrowienia

Dużo potrzebował czasu? ja myślę ,że Mambo szybko dojdzie do siebie bo mama zaczęła go przedtem przyprowadzać na działkę do jedzenia jak mnie nie było bo kiedyś nakryłam. Jakieś dwa tygodnie temu najpierw ona przychodziła na zwiady i jak przynosiłam mokre jedzonko to go wołała.Chował się i obserwował kilka dni a jak się skryłam to jadł. Po paru dniach coraz śmielej przychodził już sam, nie czekał na mamę,obserwował mnie ale jadł nawet jak byłam w pobliżu. Jak rzuciłam piłeczkę czy bujnęłam grzechotką popatrzył i za chwilę jak małpka już się bawił.Teraz mama już go odrzuciła podchodził do mnie coraz bliżej ale tylko tyle.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Pon lip 30, 2012 21:04 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Tymek jakiś miesiąc oswajał się w nowym domu. A mieszka tam także z psem, wcześniej psy znał z widzenia na podwórku.
pozdrowienia
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lip 31, 2012 20:26 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Znajdek znalazł miejsce na oparciu kanapy na dzień a w nocy na kołdrze u Pani. Jest trochę jeszcze niepewny czy to jego miejsce ale od razu wczoraj zaczął jeść suche.Rano o 3:00 była pobudka!!
Maluch w nocy "przeleciał" z łazienki do pokoju za tapczan i tam siedział. Jedna z kocic zaczęła warczeć na Znajdka a mały usłyszał i pewnie myślał,że to leżące na tapczanie kocisko go woła, może pomylił go z mamą albo poznał krajana z działki chciał się przytulić i próbował wdrapać się na tapczan ale nie zdążył bo dostał manty od Znajdka a przy okazji dostało się też pani wielką łapą olbrzyma. Mały znowu schował się przelękniony za tapaczan a kotka nadal warczała na olbrzyma. Gdyby mały poszedł do kotki kto wie czy by się nim nie zaopiekowała. Przesiedział znowu bidulek za tapczanem całą noc aby w dzień wgramolić się na tapczan i zrobić kupę.
Do południa Znajdek wyszedł na smyczy na dwór, nie był zachwycony ale dopiero na dworze zrobił co trzeba bo do kuwety to jakoś mu nie po drodze.
W tym czasie Mambo zjadł z miseczki postawioną celowo na drodze do pokoju saszetkę. Wieczorem dzwoniłam , mały siedział pod stolikiem i obserwował, w miedzyczasie znowu chyba chciał wejść do Znajdka i dostał łapą. Kurcze na działce już Znajdek przestał bić koty i schodził z drogi jak Mikuś go prowokował. Ich Pani jest zdania,że duży choć niby czuje sie dobrze ale też jeszcze zestresowany i szuka swojego miejsca, broni terytorium , które sobie upatrzył.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Wto lip 31, 2012 20:30 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Na pewno czas jest potrzebny.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sie 01, 2012 9:08 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Spokojnie, czasami taki dzikusy są oporne, ale cierpliwością do kapitulacji się zmusi :wink:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro sie 01, 2012 19:11 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Bieżąca relacja z adopcji:
Mambuś doczepił się do kocicy Majki i chciał koniecznie z nią się bawić piłeczką, problem w tym,że to była noc... Gonił ją cały czas jak tylko weszła do domu ( kotki są wychodzące, ta wraca na noc a druga różnie, czasem po paru dniach), ale nie za bardzo chciała się z nim bawić. Ona boi się innych kotów i ucieka a czasem warczy. Na malucha nie warczy ale w końcu była tak zmęczona napastowaniem, że się chowała a kiedy poszła do Pani spać na kołderkę Mambuś też się skrobał do niej ale jak Pani się ruszyła to uciekł za tapczan. Znajdek z kolei chyba nie nauczony do kuwety bo o północy zaczął głośno wołać,że chce na dwór ( siostrzenica mieszka w domku z maleńkim ogródeczkiem), wypuściła go o północy, za chwilę chciał wejść potem znowu głośno wył na dwór by po paru minutach wracać...W końcu Pani wykończona wypuściła na dwór i do końca nockę Znajdek spędził na podwórku. Kiedy rano wpuściła szybko śmignął na tapczan i spał do południa nie chcąc już nawet nosa wystawić na podwórze. Mały w dzień znowu schowany za tapczanem obserwuje ale do mleczka i jedzenia biegnie co sił , tyle,że z daleka od rąk. tajemnica jest tylko gdzie się załatwia, śladów nie ma w kuwecie, na panelach też. Myślę,że będzie ok, tylko oby Pani mogła pospać bo narazie ma urlop a już od poniedziałku wstaje bardzo wcześnie do pracy.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Śro sie 01, 2012 19:28 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

To Pani ma gorące i pełne wrażeń noce :D
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sie 01, 2012 19:32 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

tajemnica jest tylko gdzie się załatwia, śladów nie ma w kuwecie, na panelach też
A w doniczkach? ;)
A propos tego wychodzenia i wracania, to widziałam ostatnio śmieszny obrazek:
Obrazek
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Śro sie 01, 2012 19:33 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

MalgWroclaw pisze:To Pani ma gorące i pełne wrażeń noce :D

Chciała to ma!!! Ja spełniam marzenia: chcesz rudego kota - dzwonię to masz, chcesz czarnego małego - to masz! Drugie marzenie co do koloru kota spełnione, Rudi też ma fajną kochającą rodzinkę ( jego fotka też na forum na drzewie i chyba z telefonem też jest)

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Śro sie 01, 2012 19:43 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Axa76 pisze:
tajemnica jest tylko gdzie się załatwia, śladów nie ma w kuwecie, na panelach też
A w doniczkach? ;)
A propos tego wychodzenia i wracania, to widziałam ostatnio śmieszny obrazek:
Obrazek

A muszę podpowiedzieć żeby spojrzała jutro się z nią zobaczę z futrzakami pewnie też i jak się uda zrobię foty w nowym domku bo mały był zainteresowany komórką jak cykałam fotki, aparatu się bał. W piątek rano wyjeżdżamy na kilka dni do rodzinki nad morze w koszalińskie. O kociaki działkowe i "blokowe" zadba jedyna mi przychylna w trakcie afery sąsiadka z innego bloku. To ona nie bała się przeciwstawić wszystkim i mnie bronić. To moja była (obecnie emerytka) Dyrektor szkoły gdzie pracuję niestety do końca sierpnia.Od dziś mam urlop cały m-c - labaaaa. Pozdrawiam wszystkich

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kamizares, sherab i 690 gości