No i pojechal
U kolezanki w domu wyszedl z transporterka, obwachiwal wszystkie katki, kulal sie w lazience, zero stresu
Mowilysmy z Ania, ze moze gdzies chciec zrobic siusiu... uslyszalysmy: nie ma problemu, niech siusia gdzie chce
A tak jedzie sobie w strone swojego, kochajacego domu...
Maxiu, perelko moja, masz chlopaku niesamowite szczescie
Cypisku, dziekuje Ci za domek
