Kelly z łódzkiego schroniska - żegnaj kotuniu [']

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lut 01, 2010 13:46 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

A tutaj moja Pchełka ze swoim kocim przyjacielem - Demonkiem. Kelly vel Fruzia uwielbia swoją budkę i swojego Demonka. Zanim razem zasną, często z wielkim namaszczeniem udeptuje mu boczki :D Nawet jego toaletę, podczas wspólnej siesty, znosi bardzo cierpliwie i czeka aż się chłopak przestanie wiercić :wink:
Wiem, że powtarzam to znudzenia, ale moja Kellusia to taka dobra, "szczerozłota" koteńka :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Codziennie cieszę się, że stała się częścią mojego życia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nieustająco mnie roztkliwia i wzrusza to moje pięknookie i pięknoserce Ukochanie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Obrazek

Obrazek

Pisiokotku, jak dobrze, że wypatrzyłaś tę Drobinkę cudną :D :D :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon lut 01, 2010 23:58 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

ale Kelly ma pufki i okrągłą buźkę, śliczna :)

Sis

 
Posty: 15964
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto lut 02, 2010 14:21 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

Sis pisze:ale Kelly ma pufki i okrągłą buźkę, śliczna :)

Dziękujemy, Asiu :)
Kellusia ma niesamowite, bardzo puszyste futerko i dzięki temu wygląda na pulchniutką. Ale chyba jest w sam raz :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto lut 02, 2010 14:35 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

jerzykowka pisze:Pisiokotku, jak dobrze, że wypatrzyłaś tę Drobinkę cudną :D :D :D


Jak dobrze, że to Ty ją wypatrzyłaś Asiu :1luvu:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 08, 2010 11:09 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

Kochane, nie mam dobrych wieści :( Właśnie poznałam wyniki badań Kellusi. Niestety pojawił się problem z nerkami :cry: mocznik 153, kreatynina 2.2
Wyniki nie są tragiczne, ale jednak świadczą o niewydolności nerek.
Moja kochana maluda czuje się zupełnie dobrze, a badania zrobiłam po roku - kontrolnie.
Dzisiaj zaczynamy kroplówki i będzie narada u weta (oczywiście u tego, który prowadził Jerzyka). Zrobimy też jonogram.
Strasznie się martwię, strasznie - Kellusia jest taka delikatna...
Będę dziś zaklinała weta żeby pozwolił mi robić kroplówki w domu, bo Fruzia bardzo się stresuje wizytami w lecznicy. Ona nie znosi opuszczać domku!!!
Bardzo prosimy o kciuki, baaardzo!!!

Moja najdroższa Fruzieńka śpi sobie w ulubionym koszyczku i jeszcze nie wie, że coś niedobrego się dzieje...
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw kwi 08, 2010 11:18 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

zaznaczam wątek Kellusi i trzymam ogromne kciuki, żeby szybko unormowac wyniki i żeby Kellusia była zdrowiutka
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 08, 2010 11:27 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

O kurcze, Asiu, trzymamy kciuki z całych sił, będzie dobrze :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 08, 2010 11:39 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

o cholerka, Kelly... trzymajcie się jakoś i daj, Asia, znać, co wet powie :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 08, 2010 11:49 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

Trzymam mocno :ok: Daj znać jakie leczenie wet zaproponował.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw kwi 08, 2010 11:49 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

Asiu, dobrze, że zrobiłaś badania i zauważyłaś problem. To dopiero początki pnn i jak się laleczkę ustabilizuje to ma szanse na całkiem długie i w sumie normalne życie.
Zresztą masz już doświadczenie, miałaś kota nerkowego, wiesz jak sobie radzić.
Moja Kicia i ja trzymamy za Kellunię kochaną największe kciuki :ok: :ok: :ok:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 08, 2010 18:25 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

No i doopa - nici z wizyty u weta :evil:
Wiecie, Kellusia jest bardzo wrażliwa i delikatna. Właściwie jedynym sposobem wyniesienia jej z domu jest moment gdy śpi w wiklinowym transporterku. Dzisiaj oczywiście namiętnie się w nim byczyła, ale... od 17.00 unikała go jak ognia, a wizyta w lecznicy namówiona była na 18.00. Zeszła na dół i siedziała obrażona - cwaniula, głaskałam, miziałam, dałam jedzonko i wreszcie postanowiła wrócić na górę. Położyła się na dekoderze i spała słodko. Postanowiłam jednak zaryzykować przeniesienie jej do transportera (stał w odległości 1 metra), niestety mój mały hycuś zrobił histerię, wyrwał się i zwiał :( I znowu obrażony siedzi na dole :roll: Z Kellusią po prostu nie można nic na siłę.
Zadzwoniłam do weta i umówiliśmy się, że jutro będę "polować" na Fruzię śpiącą w wiklinowej budce i wtedy natychmiast jedziemy. Na szczęście jestem na zwolnieniu i od rana będę w gotowości.
Myślę też jak uda mi się aplikować Pchełeczce leki :( Mogę ją miziać, piejdać - Ona to uwielbia, zawsze mruczy i wtula się w moje dłonie, nadstawia brzuchol, mruczy obłędnie, ale nie mogę jej chwycić zdecydowanie - wtedy się wystrasza i hyca. Mam nadzieję, że uratuje mnie mielona wołowinka, w której będę przemycać lekarstwa.
Wet, podczas telefonicznej konsultacji, mówił, że nie chciałby przy takich wynikach wkraczać zbyt gwałtownie z kroplówkami, na początek planuje jakieś 3 dni. Podstawą będzie długofalowe leczenie czyli leki i karma nerkowa. No i musimy zrobić USG nerek i jonogram.
Bardzo się martwię i nie wiem jak przekonać mojego boidoopca, że czasem Duża musi robić straszne rzeczy, żeby pomóc swojemu Ukochaniu :?
Bardzo Was proszę o kciuki, bo po dzisiejszej porażce martwię się jeszcze bardziej :oops:

Kellusia nadal na dole, pewnie będzie udawać, że mnie nie zna :roll: No ale specjalnie jej nie tropię, żeby nie spowodować dodatkowego stresu. Wymiziam ją później, ale za to siarczyście!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw kwi 08, 2010 21:17 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

Właśnie moje Seruszko grzeje doopkę w wiklinowym transporterku :1luvu: Tyle że lecznica już zamknięta :evil: No nic, jutro się musi udać :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw kwi 08, 2010 21:42 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

cholera..biedactwo...oby szybko udało się ja ustabilizować...

szar pej

 
Posty: 99
Od: Sob sty 23, 2010 17:03

Post » Czw kwi 08, 2010 21:55 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

Cwana jest, trzymam kciuki żeby jutro się udało :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 10, 2010 11:26 Re: Kelly z łódzkiego schroniska w wymarzonym domku :-)

Hej, Kochane!!!
Wczoraj w okloicach 17.00 (czekałam od 8.00 rano) Kellusia umościła się w swojej budce i udało mi się zabrać kruszynkę do weta. Dostała kroplówkę, przed nami jeszcze dwie i potem powtórka wyników. Niestety USG nie zrobiliśmy - Fruzia w lecznicy jest tak potwornie zestresowana, że wet stwierdził, że w tej chwili ważniejsze jest ograniczanie stresu maludy i nie ma co na siłe oglądać narządów. Na dotyk nerki są ok.
W tej chwili staram się przemycać w karmie Rubenal no i mamy dietę Renal.
Pchełeczka ma się dobrze, siusia ślicznie i tylko jej czujność wzrosła nieprawdopodobnie. Przed chwilą znowu była w budce, ale zanim podeszłam z zamknięciem, już hycnęła :(
I to jest największy nasz problem :? Wet pociesza, że nawet jak nie uda się dzisiaj, to po prostu mamy przyjeżdżać wtedy, kiedy uda się boidoopkę zastać w budce.
Nawet nie wiecie jaki z naszej Kelly delikates, to taka kruszynka, która tylko w domu czuje się bezpiecznie. Ale niestety w domu kroplówki też nie przeprowadzę :twisted: Kelly się boja i tyle.
Powolutku poradzimy sobie ze wszystkim, w tej chwili najważniejsza jest dieta i leki.
Wet ciągle mnie pociesza, że wyniki nie są tragiczne i że na pewno uda nam się Pchełeczkę wyprowadzić. I że mam pamiętać, że jej spokój jest najważniejszy, więc będziemy ją leczyć takim rytmem na jaki nam pozwoli.
Tak bardzo kocham tę moją Panieneczkę i martwię się, że Ona to wszystko tak bardzo przeżywa :( Dobrze, że w domku jest szczęśliwa i nie ucieka ode mnie, mimo wszystko.
Nie będę mojej córci łapać na podbierak, robić jej z życia horroru, kiedy wejdzie do budki, wtedy będzie kroplówka i tyle. Mam nadzieję, że dziś też się uda :ok: :ok: :ok:
Prosimy o kciuki i ściskamy przeserdecznie!!!
Czy ja już Wam pisałam, jak bardzo, bardzo kocham Kellusię :wink: To najbardziej roztkliwiająca istotka jaką znam :1luvu: I będę się nią opiekować najdelikatniej jak potrafię, ale skutecznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: KotSib, Marmotka, Silverblue i 103 gości