Z tego co wiemy, to to, że ich Pani /chora na Alzheimera/ po wypuszczeniu - często o nich zapominała.
Jak długo były poza domem - tego nie wiemy.
Nie wiemy też, jak sobie poza nim radziły.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
piotr568 pisze:Pati, nie sądzisz że najwyższy czas zmodyfikować nieco tytuł wątku![]()
Bo Baton tak jedzie, jedzie, jedzie do tej stolicy ....
Boo77 pisze:
Aniu, jak tam postępy Batona???
Ania_T pisze:Fajnie byloby miec bardziej towarzyskiego kota, ale i tak Batonik jest bardzo kochany. Dam mu czas, tak dlugo, ile bedzie potrzebowal. Moze kiedys zrozumie, ze nic zlego go tu nie spotka.
kciuk pisze:A ja powiem Wam, że dużo nie napiszę, bo nie mam gdzie usiąść, gdyż Bronia najchętniej siedzi na fotelu przed komputerema mnie bolą kolana od klęczenia przed nim
![]()
kciuk pisze:A ja powiem Wam, że dużo nie napiszę, bo nie mam gdzie usiąść, gdyż Bronia najchętniej siedzi na fotelu przed komputerema mnie bolą kolana od klęczenia przed nim
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: darianna1, Google [Bot] i 58 gości