KOTY ZDROJOWE- Biedna Stara Misia :( (str.33)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 08, 2007 2:28

Sydney pisze:Jolu jak Ty i kotuchy w nowym roku? :)


Odpowiem błyskotliwie i chyba zaskakująco: w nowym roku stara bieda... :?

I stare kuracje. U Śpiocha wczoraj zakończona. Sika już bez krwi, tyle mogę na razie powiedzieć. Kilka kotów upodobało sobie jego bezżwirkową kuwetę, i teraz, gdy nie bierze już Furaginu, trudno mi odróżnić jego siki od innych. Zbadałam mu w tym czasie jeden raz mocz - wynik niewiele odbiegał od normy i od poprzednich wyników. Ale brał lekarstwa. Za jakiś tydzień powtórzę badanie. Jeśli będzie gorzej, będę musiała zrobić posiew, choć mam poważne obawy o sensowność oddawania próbki do naszego laboratorium.

Mam nadzieję, że mu się nie pogorszy, bo chciałabym go zaszczepić, ale wolałabym, żeby poczekał na Nutkę (wet kasuje 20 zł za przyjazd). A ona bierze jeszcze leki. Dalej antybiotyk, który musiałam dokupić, cerutin, propolis i lakcid. Aż boję się to pisać, ale od kilku dni nie słyszałam, żeby przedmuchiwała nos, nie widzę tez żadnej wydzieliny. Oby tak zostało. I oby trochę więcej jadła...

Zorro ma chore uszka - rozpalone, bolące.

Mam nowego kota w katakumbach.
I w domu chyba też :|

Ale o tym... jutro, bo właśnie czuję, jak uchodzi ze mnie resztka sił i energii.
Jeśli jutro się obudzę, to napiszę :?

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pon sty 08, 2007 9:41

jola.goc pisze:[quote="Sydney"(wet kasuje 20 zł za przyjazd).

---


Jolu, obudż się! Patrz słońce świeci. Dla Ciebie też. Zaczął się nowy tydzień. Zyczę aby był dobry.

A propos leków. Mnie moi zaprzyjaźnieni weci sprzedają leki po cenie hurtowej (be z żadnego zysku). Jak coś chcesz to napisz. Zrobię paczuszkę.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sty 08, 2007 15:39

Prakseda pisze:Jolu, obudż się! Patrz słońce świeci. Dla Ciebie też. Zaczął się nowy tydzień. Zyczę aby był dobry.


Widziałam, słońce świeciło. Ale nie u mnie :twisted:
Nic to, wytnie się te dwa stuletnie dęby przed oknami :wink: i u nas kiedyś też zaświeci słoneczko na parę godzin w ciągu dnia (mieszkanie od wschodu...). A latem może jeszcze ciepło będzie...? :twisted:
Niemniej za życzenia dziękuję, mam wrażenie że już zaczynają działać :)

Prakseda pisze:A propos leków. Mnie moi zaprzyjaźnieni weci sprzedają leki po cenie hurtowej (bez żadnego zysku). Jak coś chcesz to napisz. Zrobię paczuszkę.


Ja oczywiście nie wzywam weta po to, żeby mi przywiózł leki... :wink:
Nawet nie wzywam do każdego kota, mimo dużych trudności transportowych. Wet przyjeżdża tylko do przypadków "zbiorowych", a także wtedy, gdy transport kota - z różnych względów - jest niemożliwy.
Leki staram sie kupować, często na zapas, przy okazji bytności w lecznicy lub w większym mieście.
Nie wiem, czy wysyłanie leków - biorąc pod uwagę koszty wysyłki - będzie się opłacało? Ja w tej chwili z leków ściśle weterynaryjnych potrzebuję Oridermyl - dla Zorusia.
Skończyła mi się doksycyklina dla bezdomniaczków, ale tę kupuję w aptece na receptę od lekarza. Przydałby się też Synulox - ale to są drogie leki, chyba nawet po cenach hurtowych...

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Czw sty 18, 2007 10:33

Joluś, odezwij się... Jak sobie radzisz ?

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Nie sty 21, 2007 22:49

Co u Ciebie Jolu?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 28, 2007 20:15

Jolu co u Ciebie? Jak kotuchy?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sty 31, 2007 2:31

Bardzo przepraszam, że się nie odzywałam...
Wiele przyczyn się na to złożyło, głównie jednak winny jest mój stan psychiczny, jako pochodna stanu fizycznego – mojego, kotów, a nawet naszego mieszkania. Mam jakąś blokadę, która nie pozwala mi pisać, gdy jest źle.
Piszę dopiero, gdy jest bardzo źle...

Stan mojego zdrowia i stan mieszkania pominę, bo nie o tym jest to forum.

Jeśli zaś chodzi o koty – to w dużym skrócie, bo trochę się nazbierało:

Nufka po kastracji – i oczywiście chorobie, na szczęście krótkiej - postanowiła u mnie zamieszkać, i mieszka.

Nutka znów ma zawalone zatoki. Kupiłam lampę solux i od kilku dni ją naświetlam, jak też inhaluję solanką. Jest lepiej.

Śpioch po długim zażywaniu Furaginu nie sikał z krwią raptem jeszcze kilka dni, po czym krwiomocz wrócił.
W przypływie bezsilności zaczęłam mu podawać wywar ze znamion kukurydzy, licząc co prawda na efekt, ale znacznie odłożony w czasie.
Ku mojemu zdumieniu, już po 4 dniach takiej kuracji (wzbogaconej ipakitiną w mokrych daniach) zaczął oddawać czysty mocz!
Dwukrotne badanie moczu potwierdziło brak krwi. Ale nadal jest białko, dużo białka :(
Po raz pierwszy w badaniu wyszły tez struwity! (dość liczne). Mam dziwne wrażenie, że stało sie tak dlatego, że gdy odbierałam pierwszy wynik, zapytałam, czy rzeczywiście ich nie ma, czy nie oznaczają. Laborantka powiedziała, że musiałaby mocz odwirować, ale że owszem, oznaczają...
I następnego dnia przy odbiorze wyniku przywitała mnie słowami: “Jednak ma pani kryształy!” :?

Reszta kotów domowych jako tako, czego nie mogę powiedzieć o zewnętrznych.

Od wczoraj jest u mnie stara i bardzo chora Misia, z którą nie wiem, co począć.
Właściwie to mogę jej tylko zapewnić nieco bardziej komfortowe niż w kanale warunki umierania. I mam nadzieję, że gdy przyjdzie ten moment, będę mogła wezwać weta, żeby nie ciepiała.
O Misi “dość obszernie” :? napisałam w pamiętniczku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50 ... 9ac06d1ed0

Chciałam podziękować wszystkim, którzy pamiętają o nas nawet wtedy, gdy my się nie przypominamy. Nawet gdy zupełnie irracjonalnie, żeby nie powiedzieć samobójczo, chcielibyśmy (konkretnie ja bym chciała) zapomnieć o świecie i vice versa.

Magicmado, dziękuję Ci za aukcję na bazarku, bardzo mnie wspomogła.

Jolu Szymkowa, dziękuję za piękną i słodką i strasznie miłą niespodziankę.

Agusiu, napisz co u Ciebie!

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Śro sty 31, 2007 7:37

Jolu mocne kciuki :ok:
Za Twoje zdrowie, zdrowie kotów
i oby się wiodło.

Pisz, bo niecierpliwie czekamy na wieści.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro sty 31, 2007 9:31

Joluś.. :( Bardzo mi przykro. Mogę tylko kciuki potrzymać za Wasze zdrowie.


Napisałam pw.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro sty 31, 2007 10:16

Jolu, trzymaj się i pisz.

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Śro sty 31, 2007 19:51

Jolu :( nie wiem co napisac... trzymaj sie... dla kociastych sie trzymaj...
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lut 01, 2007 20:20

Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lut 01, 2007 23:27


Sydney, bardzo Ci dziękuję, a wraz ze mną wszyscy moi podopieczni!
I również zapraszamy... i prosimy...

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pt lut 02, 2007 15:52

Zapraszam, zapraszam!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 05, 2007 21:49

zapraszam chętnych na bazarek: http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php?t=55929
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10890
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 103 gości