Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 28, 2009 14:14 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Dziękujemy wszystkim za wpłaty pieniezne i za karmę dla kotów stoczniowych :) jest juz ponad 9 tyś zł :)
Koteczka która ze stoczni do mnie trafiła (wiek 4-5tyg) jest kochana apetyt ma niesamowity ładnie kuwetkuje i bawi się :) dostaje leki została odpchlona odrobaczona i środek na świerzba ma swoją ksiażeczkę zdrowia jak wyzdrowieje to znajdziemy jej cudny domek kicia jest śliczna .
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 29, 2009 14:14 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Dziś widziałam przy stoczni całego czarnego kota nie wiem jakiej płci jedno co rzuciło mi się w oko to ze nie miał jednej łapki.Niestety nie pozwolił mi do siebie blizej podejść.Suchą karmę miał w misce.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 29, 2009 15:13 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

alica - jeśli chodzi o manifestację czy pikietę, to my brać udziału nie chcemy, ale za propozycję bardzo dziękujemy. Mamy trochę inny profil działalności i cele ;)
Dziękujemy także za przelew :)

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 29, 2009 16:24 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Pozostawalam w blogiej nieswiadomosci, przez przypadek tu trafilam.
Przyznam, ze na razie przeczytalam pierwszych kilka postow, dlugi watek juz sie zrobil )
Porozsylam gdzie sie da, finansowo troche leze..ale jak cos mi skapnie, to wtedy przeleje.

Jakas aktualizacja gdzies jest? numer konta, czy cos w tym rodzaju? w pierwszych postach nie widze..
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Czw paź 29, 2009 16:27 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Wszystko jest na bieżąco aktualizowane tutaj :)

http://pkdt.wordpress.com/koty-ze-stoczni/

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 29, 2009 16:28 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Ok, dziekuje, juz ide czytac. Wysylam tez pw :-)
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Czw paź 29, 2009 17:43 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:Dziś widziałam przy stoczni całego czarnego kota nie wiem jakiej płci jedno co rzuciło mi się w oko to ze nie miał jednej łapki.Niestety nie pozwolił mi do siebie blizej podejść.Suchą karmę miał w misce.


Pani Kingo!Są dwa takie koty całe czarne dosyć duże-jeden nie ma częściowo prawej przedniej łapy(brak przedramienia-chodzi jakby na łokciu)i tego mogła Pani widzieć a drugiem brak tylnej stopy.Jest też szara kotka-nazywam ją Łapka-która ma -od kiedy ją znam-żle zrośniętą przednią prawą łapę-przedramię wraz ze stopą zrośnięte pod prawie kątem prostym z ramieniem.Ale ona rezyduje niedaleko mnie.Mimo tego kalectwa jest bardzo zwinna!

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Czw paź 29, 2009 22:08 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Witam Was serdecznie. Jestem tu zupełnie nowa, ale doskonale zorientowana w sytuacji kociaków , mieszkam obok stoczni, finansowo kiepsko stoję i nie mogę wspomóc, ale w miarę możliwości staram się działać . Dwa miesiące temu przygarnęłam jedno maleństwo, schorowane, z kocim katarem. Wiem, że to kropla w morzu, ale ważne jest choć jedno takie maleńkie życie. W miarę możliwości staram się dokarmiać koty , które przychodzą w poszukiwaniu pożywienia. Nagłośniłam problem wśród znajomych, im więcej nas będzie tym większe szanse mają te biedne zwierzaki.

Lucuś

 
Posty: 3
Od: Czw paź 29, 2009 21:24

Post » Czw paź 29, 2009 22:57 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Każde kocie życie jest na miarę złota.Bardzo się ciesze że uratowała pani kociaka tam w stoczni jest ich na pewno więcej.Ja jedno kociątko ze stoczni też mam miała się nazywać Patunia ale jakoś Klusia do niej lepiej pasuje :)
Panie Januszu została ochrzczona jako Klusia ;) Skubana chodzi po całym mieszkaniu musimy uważac bo lubi pod nogami skubana chodzić a ona taka malutka jest :)
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 29, 2009 22:59 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

lidjanb pisze:
kinga-kinia pisze:Dziś widziałam przy stoczni całego czarnego kota nie wiem jakiej płci jedno co rzuciło mi się w oko to ze nie miał jednej łapki.Niestety nie pozwolił mi do siebie blizej podejść.Suchą karmę miał w misce.


Pani Kingo!Są dwa takie koty całe czarne dosyć duże-jeden nie ma częściowo prawej przedniej łapy(brak przedramienia-chodzi jakby na łokciu)i tego mogła Pani widzieć a drugiem brak tylnej stopy.Jest też szara kotka-nazywam ją Łapka-która ma -od kiedy ją znam-żle zrośniętą przednią prawą łapę-przedramię wraz ze stopą zrośnięte pod prawie kątem prostym z ramieniem.Ale ona rezyduje niedaleko mnie.Mimo tego kalectwa jest bardzo zwinna!


Widziałam tego bez przedniej łapki był koło przychodni lekarskiej.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 30, 2009 7:06 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:Każde kocie życie jest na miarę złota.Bardzo się ciesze że uratowała pani kociaka tam w stoczni jest ich na pewno więcej.Ja jedno kociątko ze stoczni też mam miała się nazywać Patunia ale jakoś Klusia do niej lepiej pasuje :)
Panie Januszu została ochrzczona jako Klusia ;) Skubana chodzi po całym mieszkaniu musimy uważac bo lubi pod nogami skubana chodzić a ona taka malutka jest :)


Pani Kingo!Czuję się jak tata chrzestny.Bo ja o niej mówiłem Kluseczka.Klusia brzmi bardzo
ładnie!Podoba mi się.A więc niech jej będzie Klusia!

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Pt paź 30, 2009 10:44 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Klusia jest niesamowita bardzo bystra ,mądra na drugi dzień załapała że w kuchni jest więcej jedzenia bo tam moje zwierzaki dostają jeść :) Jest tez nerwusem nie lubi jak jej podaję leki wtedy tak fajnie warczy i przy jedzeniu warczy pewnie w stoczni musiała walczyć o pokarm z innymi kotami .Mój kocur jeszcze jej nie polubił ale krzywdy jej nie robi czasami trochę warczy ale u niego to normalne on tak zawsze robi na początku a potem zachowuje sie jak tatuś liże wszystkie zwierzaki.Klusia bardzo polubiła moją tymczaskę Julkę razem się bawią często

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 30, 2009 11:25 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:Klusia jest niesamowita bardzo bystra ,mądra na drugi dzień załapała że w kuchni jest więcej jedzenia bo tam moje zwierzaki dostają jeść :) Jest tez nerwusem nie lubi jak jej podaję leki wtedy tak fajnie warczy i przy jedzeniu warczy pewnie w stoczni musiała walczyć o pokarm z innymi kotami .Mój kocur jeszcze jej nie polubił ale krzywdy jej nie robi czasami trochę warczy ale u niego to normalne on tak zawsze robi na początku a potem zachowuje sie jak tatuś liże wszystkie zwierzaki.Klusia bardzo polubiła moją tymczaskę Julkę razem się bawią często

Obrazek Obrazek


Cieszę się bardzo że Klusia wreszcie wyrwała się stąd.Jak widać na zdjęciach-da się żyć!
Oglądanie tego malucha-nawet na zdjęciach-sprawia mi wiele przyjemności i radochy!
Jeszcze raz dzięki za zajęcie się nią!Julka też jest piękną kotką.Ona rzeczywiście jest na
tymczas czy na stałe?

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Pt paź 30, 2009 13:02 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Julka i Klusia są u mnie tylko na tymczasie.Gdybym wzieła je na stałe to już bym nei mogła brać tymczasów za małe mieszkanko (30m2).
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 30, 2009 13:57 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

kinga-kinia pisze:Julka i Klusia są u mnie tylko na tymczasie.Gdybym wzieła je na stałe to już bym nei mogła brać tymczasów za małe mieszkanko (30m2).


Szkoda!Mam nadzieję że znajdą obydwie swoje DS i kochających je ludzi.....
No ale trzeba przecież myśleć o innych biedakach które czekają na wyrwanie ich stąd...
Tu w Stoczni są też piękne koty.

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Szymkowa i 65 gości