dziewczyny mam problem, musze syzbko podjac decyzje a nie dam rady przeczytać całego wątku wiec z gory przepraszam jezeli pytanei juz bylo. do rzeczy wiec.
sytuacja wyglada tak że Lukrecja leje gdzie popadnie, niestety ostatnio to gdzie popadnie koncentruje sie na łóżku. TZ grozi mi rozwodem. Zrobilismy pełen profil siuskowo-krwiowy - oprocz struvitow nie nie ma, ale strucity to akurat normalka, kluska ma je od 2 lat a wynik ostatni jest najlepszy od pol roku. Lukrecja posikiwała sobie wczesniej czasem na fotele, trudno przyzwyczaiłam sie. od 2 tygodni leje na łóżko... mam 2 duze kuwety, w każdej inny zwirek (benek i CBE, silikonu kluska nie cierpi). wcina czarnula karme urinary i zakąsza Uropetem. to co się dzieje nie jest problemem natury fizycznej. pytanie moje - czy krople komuś pomogły na posikiwanie behawioralne? ona jest strasznie niesmia i płochliwa, łatwo sie steruje, prawdopodobnie coś jej się nie podoba ale nie potrafie odkryć na razie co. mam dylemat pomiedzy zakupem feliwaya a kropli. prosze o opinie bo grozi mi wylecenie z kotami na bruk jak TZtowi nerwy puszczą....