Kocia rodzinka na balkonie. Pani ['] Pan ['] została kotka:(

Franusiu skarbie kochany :1luvu:

nie smuć ciotek

wyzdrowiej nam. :ok:

Ach Franusiu, biedulko...

Zdrowiej kotuniu, bo ciotki się tu zamartwią. Ciotka pirulasińska też trzyma kciuki za twój brzuszek :ok:

a pirulaski :kotek:

trzymają pazurki...
Jaki środek odrobaczający dostały małe?

Moje tez kiedyś przyplacily odrobaczanie Cestalem ostra tygodniowa biegunka i kroplowkami wetka podała km tez wtedy jakieś leki w zastrzykach przeciwzapalne po których doszły do siebie....sprawdziłam w ksiazeczkach nazywało sie to Betamax

Jak malutka Aniu?

co u dziewczynek?, jak się czuje Frania? :1luvu:

Goyka pisze:Moje tez kiedyś przyplacily odrobaczanie Cestalem ostra tygodniowa biegunka i kroplowkami wetka podała km tez wtedy jakieś leki w zastrzykach przeciwzapalne po których doszły do siebie....sprawdziłam w ksiazeczkach nazywało sie to Betamax

Małe też dostały Betamox i jeszcze coś, nie moge sie doczytac.
Franulka ciut lepiej. Wczoraj w nocy juz byłam prawie pewna, że bez kroplówki się nie obejdzie, bo nie jadła, nie piła, nic

. Przejrzałam w internecie listę łódzkich lecznic całodobowych, bo w niedzielę ani moja pani dr, ani druga zaprzyjaźniona lecznica nie przyjmują.
Zerwałam się do dziewczynek o 5 rano, ugotowałam świeżą porcje piersi z kurczaka (wczoraj kupiłam znów całą tacę cycków, prawie 2 kg, poporcjowałam i gotuje dzieciaczkom :wink:

) i zaparzyłam swieżego siemienia. Franusia wygląda od rana troszkę lepiej, wstała i napiła się sporo wody i polizała trochę siemienia z talerzyka. Potem, jak ją wypuściłam z klatki popiła trochę mleczka z miski kotów (daje moim dorosłym Koneckie pół na pół z wodą, bo bardzo lubią).
Nie wiem czy coś zjadła z tej sporej porcji, która im zostawiłam, bo poszłam spac.
Ubyło prawie wszystko, ale to pewnie Lula wrąbała. Wcina na potęgę teraz

.

Tu Lulcia przed chwilą, Franusia nie chciała jeśc

: Dobrze chociaż, że pije. Ale chudziutka jest bardzo, przecineczek taki. Wygląda jednak lepiej niż wczoraj, myślę, że wraca do siebie. Potrwa to na pewno ładnych kilka dni, ale już nie wygląda jak chory kociak, oczka ma inne, żywe. Jutro dostanie kolejne leki, powinno się jej poprawiac.

pirulasińska pisze:Jaki środek odrobaczający dostały małe?

Pratel, powtórzyłam to, co dziewczynki dostały za pierwszym razem.

Matko nasza, oby tylko dała radę bidulka :1luvu:

Aniu, a może spróbuj z surowizną bo one wcześniej jadły serduszka, moje wcinają indycze tylko.

Anna61 pisze:Aniu, a może spróbuj z surowizną bo one wcześniej jadły serduszka, moje wcinają indycze tylko.

Próbuje wszystkiego, co się da.
Moje koty tez jedzą przemrożoną surowizne i na początku dziewczynki dostawały sparzona pierś. Wcinały tak, że aż warczały z zadowolenia. Jak potem straciły apetyt, to próbowałam wszystkiego. Gdy się okazało, że Lulcia ze smakiem zjadła miesko ze skrzydełek z krupniku to zaczęłam im pierś lekko podgotowywac. Taka jej bardzo smakuje, jak widac.
Franunia śpi cały dzień na parapecie, biedniutka taka

. Grzeje na nią słoneczko, chyba jej dobrze. Ale biednie wygląda kruszynka

.
Mam nadzieję, ze po jutrzejszej porcji leków będzie lepiej.

Malunia, nie choruj nam.

.Wszyscy bardzo się martwimy :kotek:

Sen najlepsze lekarstwo, będzie dobrze :ok:

Troszkę zaniedbałam koteczki w związku z urlopem. Martwię się o Franusię ale mam wielką nadzieję, że to chwilowe. Zresztą przy takiej wspaniałej opiece nie może być inaczej.