Potrzebne bardzo,bo Czarnuszek znowu ma mega gila,trzeba karmic strzykawka,bo nie czuje miesa.Jak mu grzebie palcem w misce to cos skubie,jak tylko posmakuje to przstaje jesc.Co za choróbsko paskudne

Kończy mi się żarełko ,żwirek się skończył,a to co kupiłam suche lezy w misce....Dunowi na kilka dni mam suche Urinary na ten zatkany pecherz i szczawiany...I tak w kółko...jak nie urok to dziura w budzecie.Po niedizeli kolega ma mi kupic troche wołowych odpadów,tyle,ze teraz goraco i jakos nie chca koty jesc,wola suche.Za mięso juz zaplaciłam,wiec przyjedzie poniedziałek-wtorek.Chyba trzeba je przegłodzic,bo zaczynaja juz wydziwiać.W nocy musze zabierac karmę z tarasu bo sie wiejskie psy zlatuja,dzisiaj rano wielgachny cielak wparował na taras,mało na zawał nie zeszłam,bo tam burasio siedział wystraszony,a ten pies do mnie leciał,nie bał się.Bałam się,że buraska załatwi
I tak się to powoli kręci...Psiaki moje dostały kolacje,koty jeszcze czyszcza miski w kuchni,wiec sobie poczytam...

Benio śpiewa,a Łukasz mamie komiks czyta...Naprałam dzisiaj sporo,poprasowalam,nogi jak banie mam,ale teraz chłodniej i przyjemniej jest...Jeszcze dzisiaj wieczorem upieke babke ziemniaczana,zeby jutro podsmażyć z mlekiem podjeść.Tak mi naszło jakoś...

Beniamin chory,na wszystko kręci nosem,ale hasło "ciasto"i juz ogniki w oczkach ma i apetyt wraca....
