Punia- [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 21, 2011 20:20 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

Dziewczyny. Ja zadzwonię jutro do Garbaciaka i sama zapytam i powiem, że pieniądze wczoraj już poszły. Moja pensja wchodzi na konto zawsze trzy dni później niż u innych. Myślę,że to akurat nie jest problemem.

ja mieszkam w Szczecinie a mama w Pajęcznie koło Częstochowy, dlatego Agata pomaga mojej mamie, bo mama już pada. trzeci tydzień jeździ na kroplówki i zastrzyki dzień w dzień 50 km w jedną i 50 km w drugą stronę. Pada powoli i potrzebuje pomocy a Agata jest chętna i stara się
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Śro wrz 21, 2011 20:24 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

Nie chcę się wtrącać, bo nie jestem zorientowana w kwestii finansów, ale według mnie to ten wet powinien zapłacić odszkodowanie.
Co dalej z Punią? Ona jest tu najważniejsza.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56139
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 21, 2011 20:46 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

Nie wiem co ? Nie wiemy do kogo iść, czy jechać
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Śro wrz 21, 2011 20:57 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

najszczesliwsza pisze:
ewan pisze:I może prośba aby olafen przekazywała informacje bo tak to ja nic z tego nie rozumiem jak się włącza najszczęśliwsza i trochę miesza. A widzę, że olafen umie pisać i czytać więc chyba adwokat nie jest jej potrzebny. Narobiłaś zamieszania najszczęsliwsza z tą faktura, że już i natychmiast.
:ok: za Punię



Nie ja narobiłam zamieszania, tylko wet, który prosto w twarz powiedział mi, że nie wierzy, że te pieniądze będą wpłacone.
Stąd moja akcja tutaj i moje miotanie się, bo nie wiem co robić!


Namieszałaś, bo o 19.03 wklejasz fakturę, która ma jeszcze 7 dni do upływu terminu płatności z alarmem, że już ma być zapłacona a w tym samym czasie olafen rozmawia z Elpis i okazuje sie, że pieniądze poszły ( co oczywiście się okaże).
A poza tym wet ma obowiązek wpisać w książeczce zdrowia jakie zastosował leczenie, wkleić naklejki z leków które podał - czy coś takiego jest? poproszę o skan. Nie przeglądałam teraz całego wątku więc zapytam czy były wykonywane jakiekolwiek badania, czy diagnoza o chłoniaku jest jednoznaczna czy tylko to podejrzenie weta. To że ta koteczka jest poważnie chora to nie ulega wątpliwości i jest mi z tego powodu bardzo przykro ale Fundusz Onkologiczny pomaga kotom z chorobą nowotworową, a tutaj jest wielka wątpliwość w tej kwestii. I proszę mnie zrozumieeć, nie piszę tego wszystkiego dlatego, że nie chcę aby Fundusz pomógł Puni, ale dlatego że nasze środki sa bardzo skromne i nie możemy sobie pozwolic na leczenie nie zdiagnozowanej biedy. Przykre to wiem, ale prawdziwe niestety. Jest to moje subiektywne zdanie i reszta członkiń Funduszu może się ze mną zgodzić lub nie.
I jeszcze mocne :ok: za zdrówko Puni.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 21, 2011 21:04 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

Na pierwszym zdjęciu rtg wyszedł guz, który lekarz zdiagnozował jako chłoniaka mięsakowatego. Nie mamy tego potwierdzonego. Nie wiem, kto mógłby to potwierdzić. Na pewno nie chciałabym naciągać kogokolwiek na wydatki i jeśli tak zrobiłam,to przepraszam i w pokorze zwrócę wszystkie pieniądze. Na pewno nie było to naszym celem.
Nie wiemy, w czym jest problem u Puni, bo lekarz nie wykonał pełnej diagnostyki i nas szlag trafia,że jeszcze ponagla o pieniądze, gdzie termin płatności podał dwa tygodnie. Mnie pytał o te pieniądze przy każdej rozmowie telefonicznej.

Jeśli jest to wszystko problemem ja oddam te pieniądze, aby uniknąć niepotrzebnych kłótni
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Śro wrz 21, 2011 21:05 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

ewan pisze:
najszczesliwsza pisze:
ewan pisze:I może prośba aby olafen przekazywała informacje bo tak to ja nic z tego nie rozumiem jak się włącza najszczęśliwsza i trochę miesza. A widzę, że olafen umie pisać i czytać więc chyba adwokat nie jest jej potrzebny. Narobiłaś zamieszania najszczęsliwsza z tą faktura, że już i natychmiast.
:ok: za Punię



Nie ja narobiłam zamieszania, tylko wet, który prosto w twarz powiedział mi, że nie wierzy, że te pieniądze będą wpłacone.
Stąd moja akcja tutaj i moje miotanie się, bo nie wiem co robić!


Namieszałaś, bo o 19.03 wklejasz fakturę, która ma jeszcze 7 dni do upływu terminu płatności z alarmem, że już ma być zapłacona a w tym samym czasie olafen rozmawia z Elpis i okazuje sie, że pieniądze poszły ( co oczywiście się okaże).
A poza tym wet ma obowiązek wpisać w książeczce zdrowia jakie zastosował leczenie, wkleić naklejki z leków które podał - czy coś takiego jest? poproszę o skan. Nie przeglądałam teraz całego wątku więc zapytam czy były wykonywane jakiekolwiek badania, czy diagnoza o chłoniaku jest jednoznaczna czy tylko to podejrzenie weta. To że ta koteczka jest poważnie chora to nie ulega wątpliwości i jest mi z tego powodu bardzo przykro ale Fundusz Onkologiczny pomaga kotom z chorobą nowotworową, a tutaj jest wielka wątpliwość w tej kwestii. I proszę mnie zrozumieeć, nie piszę tego wszystkiego dlatego, że nie chcę aby Fundusz pomógł Puni, ale dlatego że nasze środki sa bardzo skromne i nie możemy sobie pozwolic na leczenie nie zdiagnozowanej biedy. Przykre to wiem, ale prawdziwe niestety. Jest to moje subiektywne zdanie i reszta członkiń Funduszu może się ze mną zgodzić lub nie.
I jeszcze mocne :ok: za zdrówko Puni.



Zgłosiłam Punię do Funduszu, gdy wykryto u niej guza. Miała jechać na badania do Warszawy do onkologa, dostała interferon i nie pojechała, wet mówił wielokrotnie, że to guz, nieoperacyjny, biopsja nie możliwa z uwagi na stan kota, z resztą on ryzyka nie podejmie.

A cała afera z fakturą to sprawka weta.
najszczesliwsza
 

Post » Śro wrz 21, 2011 21:13 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

Olafrn nie będziesz zwracała żadnych pieniędzy nie ma o tym mowy. I kłótni też nie będzie, ani naciągania z Twojej strony. Szkoda tylko koteczki.
A czy to jest jedyny wet w okolicy. Konował raczej nie wet. Badań robić się mu nie opłaca, tylko opłaca się brać kasę :mrgreen:
Najszczęśliwsza afery z fakturą póki co nie ma :wink: No może taka mała aferka przez Ciebie zrobiona :lol:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 21, 2011 21:15 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

Z Heniem przerobiłam kilkoro wetów.

Rezultat był taki, że pojechał do Łodzi, bo w Częstochowie...

Na początku wątku pisałam kogo bym poleciła.
najszczesliwsza
 

Post » Śro wrz 21, 2011 21:21 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

No nie ma do kogo iść w Częstochowie.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Śro wrz 21, 2011 21:25 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

Ja trochę poszperałam w necie i dużo osób w Czwie poleca lecznicę przy ul. Krakowskiej i w Poraju podobno super wet ale jak się ma Poraj do miejsca zamieszkania Twojej mamy nie mam pojęcia
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 21, 2011 21:29 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

O Krakowskiej dużo słyszałam, z forum elwira zięba leczyła tam kota, ale nie była zadowolona, a wysoko się ceni tamten wet. Safii z tego co mi mówiła leczyła tam swoje koty i była zadowolona.
Ja tam nie dotarłam bo za dużo eksperymentów na Heniu było.
najszczesliwsza
 

Post » Śro wrz 21, 2011 21:30 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

Krakowska wiem, gdzie jest a Poraj to z drugiej strony Częstochowy.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Śro wrz 21, 2011 21:54 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

Co wiadomo:

- stan ogólny fatalny
- wykryto przeciwciała FeLV (PCR)
- podobno wykryto guza w okolicy serca (zdjęcie powinien obejrzeć spec. radiolog, mam watpliwości odnośnie interpretacji obrazu RTG)
- brak oznaczeń elektrolitów (zaniedbanie krytyczne)
- leukocytoza (brak rozmazu)
- badania krwi wykonywane na antyku - nawet nie ma automatycznego rozmazu, HCT
- w bad. z 07.09 korelacja HGB i RBC jest silnie zaburzona (nadkrwistość, odwodnienie!!!)
- postępująca azotemia przednerkowa (UCRR > 40), przyczyna nieznana. (niewydolność krążenia, krwotoki, biegunki, wymioty, odwodnienie!!!)

Kotka jest prowadzona fatalnie. Diagnostyki praktycznie brak. Poprzestano na stwierdzeniu FeLV, które wcale niekoniecznie musi być przyczyną obecnego stanu. Nie wiem jaki jest cel wlewów dootrzewnowych, ani tez po kiego grzyba kotka jest katowana wlewami dożylnymi. Zagadką jest kombinowanie wlewów z 100ml NaCl 0.9 + 50ml PWE przy braku oznaczeń elektrolitów. Niewiele wiem o FeLV i nowotworach, ale zawsze zdawało mi się, ze do określenia rodzaju guza wymagane jest badanie histopatologiczne. Czy nie? Skąd więc diagnoza mięsaka, gdy takiego badania nie było. Diagnoza z fusów? Można więc spokojnie przyjąć, że kotka jest niezdiagnozowana i praktycznie nie leczona. Co więcej, obawiam się, że obecny stan jest wynikiem nie tyle choroby, co błednego postępoowania z kotem przez "lekarza" prowadzącego.

Właściwie jedyną szansą (niewielką) dla niej jest natychmiastowe przewiezienie do dobrego szpitala w Warszawie (lub przynajmniej w Łodzi), wykonania od początku kompleksowej diagnostyki i wdrożenie rzeczywistego leczenia, jeśli to jeszcze możliwe. Kotka powinna pozostać w szpitalu do czasu stabilizacji. Ciąganie jej po wetach w Cz. wydaje mi się stratą czasu - ona tego juz nie wytrzyma.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 21, 2011 22:07 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

PcimOlki jak dobrze, że Ciebie mamy :ok: No to szybko popytać dziewczyny z Wa-wy i z Łodzi o najlepszego lekarza i jechać :!: a może Ania CoolCaty?
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 21, 2011 22:08 Re: Punia- bialaczka i chłoniak mięsakowaty

Żaden szpital w Łodzi i w Warszawie jej w chwili obecnej, z dnia na dzień nie przyjmie. Gdy dzwoniłam do Warszawy podano mi termin półtora tygodnia później. w tym czasie zaczęto podawać jej virbagen i dlatego nie można był już tego przerwać.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 797 gości