Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
starchurka pisze:Dzisiaj pod jednym dachem ze mną chciał zamieszkać taki oto... jerzyk:
Prawdopodobnie niefortunnie wypadł z gniazda i zamiast poszybować w przestworza, jak to zwykle robią jerzyki, poszybował wprost na parapet podpiwniczenia szkoły na ul. Smoleńsk, i to w dodatku pod kratą. Jerzyki nie bardzo potrafią chodzić, więc delikwent utknął tam na dobre. Udało się go, z pomocą miłego pana zaczepionego na ulicy, wyciągnąć bardzo sprawnie.
Po konsultacji z RyśkąJerzyk został obejrzany i wyekspediowany na najbliższe stosowne drzewo (niestety, kilkadziesiąt metrów dalej).
Trzymajmy za niego kciuki. Nie chciał słuchać moich dobrych rad co do latania ("no, rozłóż skrzydła! Nie bój się, przecież masz to w genach..." itd.), miejmy nadzieję, że posłucha instynktu.
majkowiec pisze:Jerzyka, o ile jest sprawny, najlepiej podrzucić w powietrze na otwartej przestrzeni. Wtedy może "złapać wiatr w skrzydła".
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 107 gości