MALWINKA Z RTOZ OD JOLUKA dt! już w swoim domku w Krakowie:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 01, 2010 10:18 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

o matko....! :strach: a mi się wydawało, że nam czasami ciężko.... :oops:

Bożenko - czapki z głów!!!!!!!!!!! :1luvu:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw lip 01, 2010 10:47 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

Podziwiam cię Bożenko:) Z taką zgrają nie można się nudzić :ryk:
Wpadłam na pewien pomysł - kupię troszkę kocich gadżetów tak na wszelki wypadek(jakieś papu, żwirek itp.) Jak mi się uda załatwić sprawę z mieszkaniem no to git:D Wiadomo, co dalej:D Jeśli nie... :strach: to poprostu oddam to komuś kto będzie tego potrzebował:) Pozdrowienia dla kocinki-ślepinki!:)
-----
Nie chcę zapeszać ale powoli zaczyna iść po mojej myśli!:D Dzwoniłam do mojej koleżanki, z którą miałam mieszkać na studiach i słuchajcie: jak jej powiedziałam o kotku to zaczęła tak piszczeć, że nie mogłam się przez nią przebić XDDD Nawet jej nie przeszkadza, że nie widzi:D A jak przesłałam jej zdjęcia i jak się dowiedziała, że TEŻ ma na imię Malwina to już w ogóle :ryk: Trzymajcie kciuki!

Malw

 
Posty: 9
Od: Sob cze 26, 2010 7:15

Post » Pt lip 02, 2010 9:02 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

Malwino droga - trzymam przez cały czas kciuki za decyzję Twojej rodziny - ale proszę nie rób niczego pochopnie...

Miałam już dwukrotnie propozycję adopcji Malwinki złożoną przez studentki, które w Warszawie wynajmowały mieszkanie - na żadną niestety się nie zdecydowałam, bo stabilnej sytuacji Malwinki (w tym także mieszkaniowej) muszę być pewna. To kot, dla którego poznanie przestrzeni życiowej - także tej konkretnej, typu konfiguracja mieszkania, ustawienie mebli, poznanie nowych zapachów itp. - jest kluczowe dla normalnego, bezstresowego funkcjonowania. Każda zmiana miejsca pobytu jest dla Malwinki traumą - pamiętam, jak przyjechała do nas z Radomska - ile dni zajęła jej zmiana zachowania, jak poruszała się i z jakim przerażeniem co chwilę zastygała na początku... :( I tak strasznie, potwornie się martwię, że znowu zafundujemy jej ten stres przeprowadzki i obcego dla niej początkowo otoczenia - płakać mi się chce za każdym razem, gdy o tym myślę.... :cry:

Dlatego nigdy nie zdecydujemy się oddać Malwinki do wynajętych mieszkań, często podróżujących (np. w każdy weekend do domu rodziców) ludzi - i proszę nie przyjmuj tego absolutnie jako dyskwalifikację Ciebie jako osoby - bo wzrusza mnie Twoje przywiązanie do malutkiej!!! Ale Malwinka bardzo potrzebuje stabilnego, trwałego domu na długie, długie lata.......

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Pt lip 02, 2010 21:03 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

Malw, nie mogę z Tobą pogadać na gg, bo przychodzę tylko do "teściów" na internet czasem, ale ja się tu trochę zgodzę... Narażanie kota na przeprowadzki to nie tylko stres dla kota, to też cholerny kac moralny dla właściciela :cry: Jestem po przeprowadzce z moją Majuśką, była taka przerażona kiedy ją wynosiliśmy ze starego mieszkania, że chciało mi się płakać :( Nigdy w życiu nie zapomnę tego miauczenia :( Jak bym do niej nie przemawiała, jak bym jej nie głaskała, strach nie znikał, aż do momentu, kiedy trafiliśmy do nowego mieszkania i zaczęła z ciekawością poznawać teren... Widziałam przerażenie mojej kochanej osoby i nic nie mogłam z nim zrobić, w dodatku wiedziałam, że jestem poniekąd jego powodem. Mam takie wyrzuty sumienia, że musiałam jej to zrobić :( Boję się jeszcze tego, że moi rodzice chcą mi za jakiś czas, może dwa lata, mieszkanie kupić, wtedy dopiero będzie stałe, ale jeszcze jedna przeprowadzka biedną kotę czeka. A przecież Majuśka widzi... Myślę, że najlepiej albo przygarnąć kotę całą rodziną (wiem, że tu masz problem), albo poczekać na względną stabilizację...
Kurde, że też masz takie problemy z tą rodziną... Ja bym strasznie chciała, żebyś przygarnęła Malwinkę, na pewno byłabyś dla niej fajną panią, bo kochasz ją od pierwszego wejrzenia tak jak ja pokochałam Maję, a może bardziej :)... Może jeszcze się przekonają? :(
Użytkownik na długim urlopie - nie ma go. Obrazek

mejflajek

 
Posty: 946
Od: Śro kwi 21, 2010 15:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 04, 2010 16:58 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

I sie nacieszyłam... :(
Antek miał wczoraj straszny wypadek...nie wiedzielismy na poczatku co sie stało...Ganiali sie ,ganiali i Antek spadł z szafy, czy wyzszej wersalki.W kazdym badx razie mocno sie uderzył głowa w rower stacjonarny(to widzielismy)...Zadnego weta nie ma...zero, mój dopiero w nocy zjezdza ,rano nas przyjmie...
Antek ma rozwalone oko, chyba złamany nos i dołamana szczeke(juz raz ja załatwił..ledwo narkoze lekka przezył)Watek Antosia został zamkniety, wiec prosze o kciuki za jego zycie...Nie wiadomo co mu jest.Na pewno nie je...pic tez nie widze ,zeby podchodził...boi sie ,ze znowu go bede 'macac",a tam go boli.Załatwił sie do kuwetki,wiec mam nadzieje,ze znowu sobie poradzimy.Ten kot był uratowany przed eutanazja w ostatniej chwili-był ciezko chory-umierał kilka razy.Leciał na Interferonie...Raz juz szczeke załatwił..Teraz znowu... :cry:
Załamka...Juz nie wiem co mam robic, ta bezsilnosc dobija mnie najbardziej,bo nie moge mu jakos ulzyc...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lip 04, 2010 18:19 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

o rany, no to kciuki mocno trzymam za Antka :ok: a nie da się do jakiegoś weta gdzieś podjechać?

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 04, 2010 18:27 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

BOZENAZWISNIEWA pisze:I sie nacieszyłam... :(
Antek miał wczoraj straszny wypadek...nie wiedzielismy na poczatku co sie stało...Ganiali sie ,ganiali i Antek spadł z szafy, czy wyzszej wersalki.W kazdym badx razie mocno sie uderzył głowa w rower stacjonarny(to widzielismy)...Zadnego weta nie ma...zero, mój dopiero w nocy zjezdza ,rano nas przyjmie...
Antek ma rozwalone oko, chyba złamany nos i dołamana szczeke(juz raz ja załatwił..ledwo narkoze lekka przezył)Watek Antosia został zamkniety, wiec prosze o kciuki za jego zycie...Nie wiadomo co mu jest.Na pewno nie je...pic tez nie widze ,zeby podchodził...boi sie ,ze znowu go bede 'macac",a tam go boli.Załatwił sie do kuwetki,wiec mam nadzieje,ze znowu sobie poradzimy.Ten kot był uratowany przed eutanazja w ostatniej chwili-był ciezko chory-umierał kilka razy.Leciał na Interferonie...Raz juz szczeke załatwił..Teraz znowu... :cry:
Załamka...Juz nie wiem co mam robic, ta bezsilnosc dobija mnie najbardziej,bo nie moge mu jakos ulzyc...


nie było mnie przez weekend, a tu takie niedobre wieści... :( - to tylko dowód na to, że kot nie zawsze spada na cztery łapy, jak twierdzą nieuświadomieni.. :evil: :cry:

Bożenko - trzymamy cały czas :ok: :ok: :ok: - oby na strachu i bólu się skończyło! nie je i nie pije pewnie, bo pyszczek ma zgruchotany i cierpi... - pewnie wet powinien go jak najszybciej zobaczyć i prześwietlić czaszkę

biedny kociak - nacierpi się strasznie.... :cry: :cry: :cry:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Nie lip 04, 2010 21:42 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

Wcisnełam w niego strzykawką convelescenca z mlekiem kocim...popił chetnie....
Operacja i wszelkie badania rano o 10-tej..własnie wet dzwonił,zeby termin potwierdzic....Krew z nosa mniej juz leci...i nawet podszedł do mnie o własnych siłach z ogonem w górze 8O Jest w pokoiku izolatkowym(takim naszym na tymczasy, albo chore...)W kuwetce był...siku jest...teraz ma wode tylko ,zeby w narkozie dobrze było...i kciukasy mocne jutro trzymajcie....dzieki...Ide czuwac ,tam sobie z kotem dzisiaj pospie(w końcu to Banderasio, nie kazdy ma takiego w domu...)
Wczoraj późną porą podałam mu antybiotyk(wiesz Hanulka który...)Na pewno mu to dobrze zrobiło,stan zapalny ma, bo ropa z pysia smierdzi...A i oko zobaczyłam już...Jest cały obolały,ale po tym leku i convalescensie jakby troche odzył...Oby do jutra, bedzie w dobrych rekach...na pewno.
U nas dzisiaj cisza,żaden "szatanek'nie wariuje...cisza taka,że dziwnie...Czesc kotów waruje pod izolatkowym...i wąchają.. :( .To nie nasz watek...,ale jeszcze napisze co i jak jutro po operacjii...-zabiegu...pa
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon lip 05, 2010 9:59 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

Bożenko, i jak dziś????? Antku :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Uściski dla Malwinki :D :D :D
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 05, 2010 17:20 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

Nie mam siły pisać,bo sie kładę na godzine...Potem ruszam po "CHOLERE'Normalnie mnie o jakis zawał przyprawi:
Antek przezył operacje...miał duzo szycia w srodku, bo sie na cos nadział...(2 dziury ...)lekko złamany nos chyba...W kazdym badx razie jeszcze wszystkiego nie wiem,tyle,ze zyje i sie wybudza powolutku...Jak z okiem dopiero za kilka dni sie dokładnie okaze jak opuchlizna zejdzie...jest, nie ma pekniecia...Nie wiem dokładnie, ważne,ze szczczeka jednak nie jest złamana...co wskazywało na jej przemieszczenie ...Wszystko nastawili...Wet miał sporo pacjentów, wiec gadac nie miał jak...
Normalnie sama go chyba udusze za te numery :evil:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon lip 05, 2010 17:21 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

Tylko od upadku z szafy miał to wszystko??? 8O

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon lip 05, 2010 17:57 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

Upadku na rower...

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 05, 2010 18:54 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

Jaki rower???
Antek miał wczoraj straszny wypadek...nie wiedzielismy na poczatku co sie stało...Ganiali sie ,ganiali i Antek spadł z szafy, czy wyzszej wersalki.

Nie ma mowy o żadnym rowerze. Mimo obrażeń jak po wypadku komunikacyjnym, przyznaję.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon lip 05, 2010 19:08 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

BOZENAZWISNIEWA pisze:Antek miał wczoraj straszny wypadek...nie wiedzielismy na poczatku co sie stało...Ganiali sie ,ganiali i Antek spadł z szafy, czy wyzszej wersalki.W kazdym badx razie mocno sie uderzył głowa w rower stacjonarny

magaaaa, a już się wystraszyłam, że coś mi się przewidziało lub w głowie miesza...

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 05, 2010 19:39 Re: NIUNIA/MALWINKA RTOZ U JOLUKA W DT!BARDZO PILNIE POMOC I DS!

Aha, to nie Tobie; to mnie styki nie działają.
Ale jeszcze raz powiem: ten kot ma obrażenia jakby wpadł pod pociąg, a nie na rower. Choćby i stacjonarny.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bells, isiaja, nfd, puszatek i 46 gości