POMÓŻMY BEZDOMNYM KOTOM!!! teraz pomocy potrzebuje moja mama

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 18, 2010 19:49 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Kocia Ladu, uprosiłam Panią Danusię (która hodowała Twoją Sopelkę), żeby pomogła Ci złapać kotkę (kotki) Odezwij się do niej plissss Tak zanim kotka się rozsypie...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie kwi 18, 2010 21:08 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

dziękuję serdecznie odezwę się jutro z samego rana, a kotkę dziś widziałam oko w oko, szła za mną, ciut jakiś taki brzuszek, nie wiem czy ciężarna, ale wysterylizować trzeba, bo z kotkami nie będzie co zrobić, a ta inna to nie wiem skąd przychodzi....a reszta to nie znam nawet płci, tylko znam z widzenia jak jedzą ...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 19, 2010 13:02 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:D :D :D :D :D :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 19, 2010 22:03 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Dzwoniłam do pani Danusi opisałam sytuację i jesteśmy w razie co umówione, będziemy łapać kicię w pracy....
poszłam nakarmić przed chwilą dziadkowe koty za blok, bo moja kicia jest chora i ojciec je pogonił... :( miauczą i wtedy ona jest niespokojna...
sąsiadka która miała wziąć seniorkę z suszarni, nie wiem czy tak się stanie, leży w ciężkim stanie w szpitalu, wczoraj znalazłam ją na podłodze.. :(
do babci dzwoniłam, zapraszała do siebie, koty ok, ona też już lepiej, stwierdzono, że ma poważnie uszkodzony kręgosłup i musi się oszczędzać, żeby choć jeden domek się zgłosił... :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 19, 2010 22:17 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

z pieniędzy z bazarku, za zakup dziękujemy :1luvu: babcia prosiła o puszki, ponoć jakaś kuwetę, tę od Hanulki znalazła w piwnicy, puszki i chrupki, ponoć dziadek sam już daje puszki i nie lata po wątrobę, w końcu wiek 91 lat to tylko trzeba odpoczywać, mam jutro wpaść na "obchód"...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 20, 2010 8:27 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

dziadki po domki, Kocia Lady :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 20, 2010 21:33 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Witam przyszłam z pracy, kotki nakarmione, chrupki stoją na portierni,jutro kupię saszetki i puszki i też tam zostawię, to panowie portierzy będą karmić "moje Kićki" przed chwilą, widziałam puchatego czarnego kota, który tam czasem zaglądał, ale dawno go nie było...
teraz szłam od przystanku autobusowego i widziałam właśnie jak babcia wypuszcza koty, to poleciałam od razu za blok, tam urządziłam im stołówkę, wlałam zupkę z mięskiem i marchewką, swojej roboty oczywiście, ugotowałam zamiast puszek gar jedzenia, i chrupki kupiłam na kilogramy Purinę.. od razu się zleciały koty... :kotek:
zaraz jeszcze zrobię ogłoszenie w lokalnym serwisie...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 20, 2010 21:44 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Jestes chyba nie do zajechania Kocia Lady :1luvu:
Fajnie, że portierzy pomagają. A nie wziął by który jakiegoś kicia pod swoją opiekę? Jak sie do nich przyzwyczaja, to może sie który skusi, bo to choroba zakaźna i nieuleczalna :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto kwi 20, 2010 21:55 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Nie chcą, pytam wszędzie gdzie się da, ale grunt że ludzie wiedzą w firmie, że tam stoją domki i przychodzą kotki, to czasem ktoś się zlituje i raz w tygodniu coś położy do zjedzenia.. ale zawsze to coś... dziadkowe jednak przyszły na balkon, ojciec śpi to postawiłam michę strawy na balkonie...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro kwi 21, 2010 21:03 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

dziadki po kochające domki :ok: :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 21, 2010 22:07 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Dziś przeżyłam chwile grozy wypuściłam seniorkę na podwórko, i zniknęła, myślałam że już coś się stało, biegałam, szukałam a ona była w skrytce pod takim obudowanym balkonem u sąsiadów, schroniła się od psów, ale się ucieszyłam, a tak to już do płaczu mi się zbierało... :placz:
W pracy kićki nakarmione, byłam po pracy u jednej pani, która mówiła że właśnie w tej okolicy jest masa bezdomnych kotów, przed chwilą pod jej drzwi przyszedł głodny pies i wystawiła mu jedzenie....
namierzyłam dobry sklep z tanimi chrupkami i idę jutro rano po 5 kg, pan mi extra zszedł z ceny, i jeszcze namierzyłam też tanie saszetki.. także same dobre wiadomości, jutro zaniosę zapas dziadkom...i będę mieć dla swoich bezdomniaków w pracy i dziadkowych w stołówce, za blokiem :mrgreen:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 22, 2010 8:15 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Tak to jest, jak się koty samopas wypuszcza. Moje siedzą w domu i na balkonie. Ale malutka tęskni, chciałaby pewnie wyjść. Jak będzie ładna pogodna to ją w szeleczki ubiore i pójdziemy :1luvu: niech sobie kocinka troche powącha. Kośka stara, już nawet na balkonie nie chce siedzieć, woli mieć spokój. Przestała lubić wychodzenie, jak do weta bez przerwy ją zabierałam, a tak strasznie lubiła jeździć autem :1luvu: zawsze stała na łapkach i zaglądała przez boczną szybke pasażera.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw kwi 22, 2010 10:46 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

No ja wiem ale seniorka 13 letnia całe życie na podwórku tu się urodziła i zna każdy kąt, a ja głupia myślę że coś się może stać, przecież ona wszystki mioty tu porodziła i mieszkała pod balkonem naszym, a schowków okazuje się ma o wiele więcej, moja grzecznusia, :1luvu: :kotek:
Dziś poszłam kupiłam kotom 2 kg mięsa drobiowego chudego oraz 6 kg Puriny Cat Show w bardzo konkurencyjnej cenie.... :mrgreen:
Zaraz wychodzę do pracy, dziś mamy łapać kicię z pracy....trzymajcie kciuki,
aha byłam u dziadków pozdrawiają wszystkich i bardzo się ucieszyli z "dostawy".. :mrgreen:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 22, 2010 11:04 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Taka dostawa to dla nich strasznie duża pomoc.
Kciuki oczywiście sa trzymane za kiciulke :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: - powodzenia !

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw kwi 22, 2010 21:42 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Kicia złapana dzięki pani Danusi, i już po sterylizacji, była wysoko w ciąży i kichała więc pewnie przeziębiona, teraz siedzi w piwnicy w klatce....
Dzięki za kciuki... :ok: chociaż jako smutno mi... :(
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 165 gości