
Powinni mnie wylac z miau.
Rano jak wychodziłam do pracy nie zauważyłam,że na klatkę wyszedł ze mną Kubuś(na wytłumaczenie mam tylko to,ze jak zwykle po niedzieli miałam trochę bagażu ze sobą).Biedny kocina poszedł na samą górę,wcisnął się pod zerwane panele, oparte o ścianę i przesiedział o głodzie ponad 11 godzin.Jak wróciłam z pracy dopiero po ok.pół godziny zorientowałam się,że Kubunia nie ma-wcześniej myslałam,ze śpi w jakiejś swojej kryjówce.Kubę trudno jest odnaleźc,bo nie odzywa się na kicianie a w obcych miejscach ucieka.Chodziłam po klatce i piwnicy kilkanascie minut zanim wpadłam na myśl,żeby zajrzec za te panele




Zacznę dokładniej sprawdzac czy ktoś nie wybiera się ze mną do pracy

Dobranoc !