CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (77) pilnie DT dla 13 kotów

i jest bezapelacyjnie cudowny

Na kociarni przebywa zatem 14 kotów, tak?

Loa, Toffik, Snake, Ildefons, Hokus, Dr Jekyll, Mr. Hyde, Linkoln, Ford, Almera, Albiś, Burus, Brutus i nowy Dexter?
Kogoś pominęłam?

Dex jest śliczny :1luvu:

Te ślepka!

jeszcze Snake i są wszystkie 14

Wypisałam na kartce i zapomniałam wpisać tutaj. Czas zacząć wcinać miłorząb :lol:

kurcze...Lorenka miała mieć dzisiaj odwiedziny. Przez telefon pan zapewniał, że mimo jej nieśmiałego charakteru jest zdecydowany na adopcję, warunki adopcji także go nie odstraszyły. Miał dzisiaj dzwonić przed wizytą i nic

Siedzę w domu oczekując telefonu ale chyba niepotrzebnie. Ech...a już się tak cieszyłam

Do swojego domku pojechał wczoraj Frok

Nareszcie, bo to prawie niemożliwe, żeby takie cudo tak długo czekało :wink:

On miał wszystko doskonałe. I umaszczenie i charakter. Poza tym nadawał się na jedynaka. Jedynakiem też na razie zostanie. Wczoraj, w nowym domku bezstresowo obszedł wszystko, nażarł się i domagał się pieszczot. Zamieszkał w Chorzowie u znajomego Adrii. W związku z tym relacje na pewno będziemy mieć na bieżąco

Jestem bardzo zadowolona z tej adopcji, bo to pewny domek, a Fork po swoich przejściach taki właśnie powinien mieć - jak zresztą każdy kot

Donia dzisiaj przeniosła się do Haliny. Kotka jak juz kiedyś pisałam bardzo nam schudła, grymasiła w jedzonku, a do tego nie za dobrze czuła się przy bandzie młodych, rozrabiających kotów. U Haliny jest spokój, nie ma tyle zwierzaków i Donia szubko się tam odnalazła. Pierwszym objawem tego było zjedzenie pełnej miseczki mięska

Po paru godzinach jak Halina chciała nakroić kotom kolejną porcję na potem, Donia wyrwała jej kawałek z ręki i zjadła nawet nie pokrojony :wink:

Wychodzi na to, że głodziłyśmy kota :twisted:

Ona potrzebuje do życia przede wszystkim bezpośredniej styczności z człowiekiem, a jak widać reszta sama przychodzi. Okazało się też,że kotka jest bardzo usłuchana. Przychodzi na zawołanie, Halina pokazała jej fotel na którym może leżeć, więc kotka wskoczyła na niego i zasnęła :wink:

Że też mi się takie koty nie trafiają :roll:

Moje dziś zmasakrowały mi twarz, bo jak leżałam przebiegły po mnie, niby uciakając przed psem :evil:

Ja wszystko rozumie, ale dlaczego po mojej twarzy :roll:

Pies Filip został w piątek zachipowany. Chyba mu tego chipa w mózgu umieścili, bo szaleje okropnie od tego czasu, albo qrde usłyszał, że podałam swoje dane jako właściciela :roll:

Barbara Horz pisze: Chyba mu tego chipa w mózgu umieścili, bo szaleje okropnie od tego czasu, albo qrde usłyszał, że podałam swoje dane jako właściciela

- hyhy