Koty - Szczecin - Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 10, 2009 15:16 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

:!:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Sob paź 10, 2009 16:46 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Myślę, że w kwestii dokarmiania kotów nalezy szukac wolontariuszy z terenu Szczecina. Moze TOZ ma namiary na takich ludzi? Tu na wątku prawie wszyscy jesteśmy daleko. Choćbym chciała to nie zadeklaruję, że bedę jeździc ze Stargardu dokarmiać koty.
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Sob paź 10, 2009 23:05 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Podrzucam...
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Nie paź 11, 2009 0:44 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Ja-Ba pisze:deklaracje
działania....
dwie różne, ale to różne rzeczy...
wiem to doskonale.
...
O co mi jednak chodzi - schron jest w katastrofalnej sytuacji, a własciwie nie schron tylko zwierzaki dla których nie ma jedzenia. Gdy było to głosowanie to dziewczyny tam działające uruchomiły dosłownie "niebo i ziemię" by wygrać głosowanie a tym samym wygrać jedzenie dla psów i kotów.
Zmobilizowało się do tego głosowania setki osób, pozornie solidarnych, współczujących, chcących pomóc.
Gdy głosowanie schronisko przegrało, na tym samym forum do tych samych osób zgłosiłam prośbę-apel by kazdy z nich zakupił jedną - słownie- jedną- paczke karmy dla kotów/psów i podarował schronisku... odzew... czy musze pisać?

Tacy właśnie jesteśmy.
Generalnie - gęby pełne frazesów
a reszta - pełna g...a..
...


Ja-Ba to jest strasznie dołujące, że ludzie preferują pozorowne działania, a zwłaszcza takie które nic nie kosztują i gdzie można wykazać się elokwencją.
Rzeczywiscie do wymądrzania się jest wielu chetnych, a do konkretnych działań brak ochotników.
Ta zrzutka po 1 paczce żarcia nikogo by nie zrujnowała, a ocaliłaby wiele stworzeń.

Nie wiem, jak to robi szczecińskie schronisko, ale jedzenia dla psów w nim nie brakuje (w każdym bądź razie nie słyszałam o tym). Jedynie koty są poszkodowane, gdyż czasami dostają psie puszki. Oczywiście rodzi to problemy, gdyż kociaki dostają wtedy biegunkę. Myslę, że obrotne schroniska uzyskują wsparcie od sponsorów, głównie od firm, a czasami od osób prywatnych. Mam znajomą, która 2 razy w miesiącu zawozi do schronu jedzenie dla kociąt.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Nie paź 11, 2009 7:26 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

NOT
tak było do tej pory w schronisku w Koninie, latem wycofał się producent karmy który przez kilka lat zapewniał schroniskowym zwierzętom jedzenie. Podobno fabryka w Polsce została zlikwidowana i przeniesiona do Czech.

Piszemy wszędzie gdzie się tylko da, niestety, bez widocznych efektów.

Najbardziej poszkodowane są właśnie koty bo one z kaszy nagotowanej na jakimś kuraku mają niewielki pożytek, małe kociaki to już w ogóle smutna historia.

Ostatnio te koty wzięłam po prostu na swój garnuszek, z tego powodu nie wyrabiam z inną pomocą poza tym, co zadeklarowałam na adoptowane koty Izy i CoToMa.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Nie paź 11, 2009 9:22 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

no to ja hopsne
wkoncu musi sie cos ruszyc :evil:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie paź 11, 2009 9:41 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

NOT pisze:
Ja-Ba pisze:deklaracje
działania....
dwie różne, ale to różne rzeczy...
wiem to doskonale.
...
O co mi jednak chodzi - schron jest w katastrofalnej sytuacji, a własciwie nie schron tylko zwierzaki dla których nie ma jedzenia. Gdy było to głosowanie to dziewczyny tam działające uruchomiły dosłownie "niebo i ziemię" by wygrać głosowanie a tym samym wygrać jedzenie dla psów i kotów.
Zmobilizowało się do tego głosowania setki osób, pozornie solidarnych, współczujących, chcących pomóc.
Gdy głosowanie schronisko przegrało, na tym samym forum do tych samych osób zgłosiłam prośbę-apel by kazdy z nich zakupił jedną - słownie- jedną- paczke karmy dla kotów/psów i podarował schronisku... odzew... czy musze pisać?

Tacy właśnie jesteśmy.
Generalnie - gęby pełne frazesów
a reszta - pełna g...a..
...


Ja-Ba to jest strasznie dołujące, że ludzie preferują pozorowne działania, a zwłaszcza takie które nic nie kosztują i gdzie można wykazać się elokwencją.
Rzeczywiscie do wymądrzania się jest wielu chetnych, a do konkretnych działań brak ochotników.
Ta zrzutka po 1 paczce żarcia nikogo by nie zrujnowała, a ocaliłaby wiele stworzeń.

Nie wiem, jak to robi szczecińskie schronisko, ale jedzenia dla psów w nim nie brakuje (w każdym bądź razie nie słyszałam o tym). Jedynie koty są poszkodowane, gdyż czasami dostają psie puszki. Oczywiście rodzi to problemy, gdyż kociaki dostają wtedy biegunkę. Myslę, że obrotne schroniska uzyskują wsparcie od sponsorów, głównie od firm, a czasami od osób prywatnych. Mam znajomą, która 2 razy w miesiącu zawozi do schronu jedzenie dla kociąt.




tak czytam i przypomniało mi się:
w centrum Piast ( tam gdzie Media Markt) dzisiaj od 10.00 przy sklepie zoo jest wystawa kotów rasowych (taka samozwańcza ;)) - wstęp- paczka karmy dla kotów ze stoczni. Wiec jak się chce to można ...
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 11, 2009 11:01 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

agiis-s
w ub. tygodniu schronisko zorganizowało taką wystawę, tyle że schroniskowych dachowców, w największym konińskim centrum handlowym. Dostali trochę karmy w ten sposób lecz... jedynie dla piesków..

Naprawdę wcale nie chciałam by moje wypowiedzi zabrzmiały tak, że schronisko kompletnie nic nie robi, czeka aż wszystko samo przyjdzie, bo to nie prawda. Gdyby tak było to marny byłby los tych 220-260 w porywach psów i ok. 60 kotów. Miasto też przecież w końcu pieniądze daje, tyle że nie są to środki wystarczające, założenie było że w schronisku przebywa max. 70 psów i zero kotów.

Tak więc by wykarmić, nawet byle jak obecną gromadę, trzeba się naprawdę mocno gimnastykować i to nie okazjonalnie w jakiś weekend, ale codziennie chodząc, prosząc, szukając choćby najdrobniejszych sponsorów, robiąc akcje w szkołach, w sklepach zoologicznych itd... to wszystko jest robione!!!
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Nie paź 11, 2009 11:45 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

sytuacja w schroniskach dla zwierzat w Polsce -nie ukrywajmy prawdy- jest bardzo ciezka
a to, ze schronisko ma sponsora to nie jest rownoznaczne z tym, ze sie w nim przelewa i pieniedzy jest tyle,ze kazdy zwierz ma prawdziwy luksus i miche pelna jedzenia plus najwyzszy standart opieki weterynaryjnej,ktora przeciez jest bardzo tania :?
kazdy kto wychodzi z takiego zalozenia musi miec szeroka wiedze na temat sytuacji w Polskich schroniskach i firm ich sponsorujacych :roll:

moze i schroniska maja wieksze mozliwosci ale to nie zmienia faktu ,ze jest to okupione czyjas ciezka praca,czyimis wyrzeczeniami i czasami zagrywkami ,ktore nie koniecznie sa fair-ale moim zdaniem jest to robione ku czemus,ku jakims waznym i istotnym priorytetom
i naprawde nie rozumiem negowania tego typu sytuacji.
:roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie paź 11, 2009 17:27 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

agiis-s pisze:
NOT pisze:
Ja-Ba pisze:deklaracje
działania....
dwie różne, ale to różne rzeczy...
wiem to doskonale.
...
O co mi jednak chodzi - schron jest w katastrofalnej sytuacji, a własciwie nie schron tylko zwierzaki dla których nie ma jedzenia. Gdy było to głosowanie to dziewczyny tam działające uruchomiły dosłownie "niebo i ziemię" by wygrać głosowanie a tym samym wygrać jedzenie dla psów i kotów.
Zmobilizowało się do tego głosowania setki osób, pozornie solidarnych, współczujących, chcących pomóc.
Gdy głosowanie schronisko przegrało, na tym samym forum do tych samych osób zgłosiłam prośbę-apel by kazdy z nich zakupił jedną - słownie- jedną- paczke karmy dla kotów/psów i podarował schronisku... odzew... czy musze pisać?

Tacy właśnie jesteśmy.
Generalnie - gęby pełne frazesów
a reszta - pełna g...a..
...


Ja-Ba to jest strasznie dołujące, że ludzie preferują pozorowne działania, a zwłaszcza takie które nic nie kosztują i gdzie można wykazać się elokwencją.
Rzeczywiscie do wymądrzania się jest wielu chetnych, a do konkretnych działań brak ochotników.
Ta zrzutka po 1 paczce żarcia nikogo by nie zrujnowała, a ocaliłaby wiele stworzeń.

Nie wiem, jak to robi szczecińskie schronisko, ale jedzenia dla psów w nim nie brakuje (w każdym bądź razie nie słyszałam o tym). Jedynie koty są poszkodowane, gdyż czasami dostają psie puszki. Oczywiście rodzi to problemy, gdyż kociaki dostają wtedy biegunkę. Myslę, że obrotne schroniska uzyskują wsparcie od sponsorów, głównie od firm, a czasami od osób prywatnych. Mam znajomą, która 2 razy w miesiącu zawozi do schronu jedzenie dla kociąt.




tak czytam i przypomniało mi się:
w centrum Piast ( tam gdzie Media Markt) dzisiaj od 10.00 przy sklepie zoo jest wystawa kotów rasowych (taka samozwańcza ;)) - wstęp- paczka karmy dla kotów ze stoczni. Wiec jak się chce to można ...

:) nie wystawa a pokaz kotów rasowych i domowych Stowarzyszenia Miłośników Kotów Cat Club Pomerania Szczecin
Hasłem przewodnim było "Pomóż kotom stoczniowym" :kotek:
Zbiórka karmy przeszła nasze najśmielsze oczekiwania :D :D
Istoty ludzkie to jedyny gatunek zwierząt, których szczerze się obawiam.
Autor: G.B. Shaw

danunka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5206
Od: Sob kwi 30, 2005 21:23
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 11, 2009 18:46 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

no i wlasnie o to chodzi :ok:
dobrze ze ktos pomyslal i zrobil ta akcje dla tych opuszczonych biedakow ze stoczni
oby wiecej takich pozytywnych akcji :ok:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie paź 11, 2009 23:13 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Stoczniowe koty to czestokroć prawdziwy dramat, gdyż zostały opuszczone przez opiekunów i dużo z nich głoduje.
Dobrze, ze ta sprawa została nagłośniona.
Teraz cała uwaga jest tam kierowana.
O kotach z lotniska w Dąbiu już zapomniano.
Nikt nie wspiera karmą nielicznych karmicieli.
Tylko dzięki nadludzkiemu wysiłkowi p.Izy kilkadziesiat kotów na byłych działkach na lotnisku dostaje codziennie strawę.
Dostają tylko te, które są w tej części lotniska. Głodują koty mieszkajace dalej.
Najgorsze jednak, że wraz z pracami porządkowymi koty utraciły swoje kryjówki.
Noce są coraz chłodniejsze, a one nie mają budek.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Nie paź 11, 2009 23:24 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

iza71koty pisze:Bardzo Potrzebne Wsparcie dla kotów z terenu działek Lotnisko.Jest Bardzo cieżko. Kociaki są głodne.Karmicielka nie ma środków na zakup karmy. Kto może pomóc karmić kociaki?????One codziennie czekaja. Zbliża sie zima.

Kto moze mi pomóc w zrobieniu dla nich schronień? Tam juz nie ma nic......Kto posiada jakieś wolne zbędne budki które może ofiarować dla tych kociaków?Ja nie moge oddać wszystkich, bo częsć musi zostać dla tych co juz wkrótce zostaną bez schronień. Proszę o POMOC.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 11, 2009 23:24 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

iza71koty pisze:Bardzo potrzebna POMOC.Potrzebna Osoba która pomoże w karmieniu kociaków na terenie działek Lotnisko Dąbie.Potrzebny Ktoś kto pomoże w instalacji kocich budek. Sama nie dam rady. Jestem chora. Bardzo Proszę o Pomoc. :catmilk:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 12, 2009 0:24 Re: 130 kotów - SZCZECIN - Prosimy o Wsparcie

Witam Dziewczyny.Napiszę to na wstepie. Nie będe ukrywać ze jestem w fatalnym stanie. Obecnie nijak nie nadaję sie ani do prowadzenia tego wątku, ani do pisania o kociakach ani umieszczania ich zdjeć. Wszystkie moje myśli krażą wokoł Taty, który zmarł mi tak nagle.Jestem już ponad tydzień sama, odkąd Maz wyjechał do pracy i jest żle. Bardzo żle.Zaczynaja mnie nachodzic myśli że coś mi umknęło.Ze za mało zrobiłam....Wiem ze nie uratowałabym Taty, ale nie moge sie pogodzić z tak nagłym odejsciem. Nie dociera do mnie. Nie potrafię zrozumieć....DLACZEGO???Dlaczego w ciagu dwóch lat, Bóg zabrał mi tych których tak kochałam????Wiele spraw układa sie zle.Jestem chora, bo zawsze ze stresu pada mi system imunologiczny. Nie potrafię normalnie jeść. Nie mogę. Zmuszam sie.Działki wyglądaja jak pobojowisko. Pobojowisko pełne błota po kostki.Podczas jednego karmienia wpadłam trzykrotnie tak ze nog nie mogłam wydostać spowrotem. Padał jeszcze deszcz. Nie trudno sobie wyobrazic jak sie czułam.....Zeby bylo mało po drodze spadł mi łancuch od roweru. Byłam sama na pustej drodze, w deszczu, w ciemnosci, w mokrych po kostki butach i nogach. Mokrych skarpetkach i z popsutym rowerem.A wiedziałam że kolejne koty czekają........Po drodze pojawił mi sie jakiś obcy Mezczyzna.Musiałam go poprosic o pomoc.Nie mogłam dotrzec na nogach do domu, bo było za daleko. Było mi zimno. W domu nie ma juz Taty który by mi to naprawił.....To chyba bolało najbardziej. Mezczyzna szedł do pracy, pomógł, wybrudził sie przy tym okrutnie. A ja ryczałam całą drogę......chyba na swoja bezsilnosć.Nie wiem co jeszcze zrobia na terenie opuszczonych działek ale w tej chwili jest to makabra.Na działkach gdzie juz kończą, tam gdzie nie ma juz nic, koty siedzą pod stertami desek. Te deski wkrótce pójda na przemiał na trociny. Maszyna stoi i cały czas mieli. Nie mam juz siły tłumaczyć dwom Karmicielkom, z których jedna jest tylko co drugi dzień, a druga jest teraz w totalnym dole finansowym. Nie mam siły tłumaczyc ze czas goni. Ze trzeba cos robic.... Ja oddałam tak juz trzy swoje budki. W dodatku jedna z Karmicielek cały czas upiera sie przy swoim, ze koty sobie poradzą. Jakos nie dociera do Niej fakt ze nie ma takiej mozliwości. Ze jesienne deszcze i mrozy zima, spowoduja ze kociaki poprostu wymra z chłodu i prawdopodopbnie niedozywienia, jeśli nie znajdzie sie jeszcze Ktos do pomocy, kto nakarmi.Jesli nie dostaną czym predzej schronień.Twierdzi że przyjezdza juz od trzech lat.Ze sobie radziły do tej pory. Moja argumentacja ze straciły schronienia i wkrótce stracą te deski pod którymi siedzą jest dla Niej mało przekonujaca.Nie mam juz siły walczyc z Wiatrakami.Poddaję sie . Nie jestem w tym roku w stanie zrobic tego co zamierzałam. Nie podołam.Nie po tym co sie stało.Czuję sie poniekąd wypalona i zawiedziona.Zostałam z kociakami które uratowałam. Maż ma mi to za złe. Ja nie daje juz rady ani finansowo ani fizycznie ze sprzątaniem.Wielu Wirtualnych Opiekunów wpłaca i Wspiera nas co miesiac. Kilku jednak wplaca bardzo sporadycznie lub wcale. Wiem to juz teraz ze finansowo nie wytrzymamy tej zimy, jeśli cos się nie zmieni. Nie chce pisać i prosic Ludzi o wplaty.Wiem ze są różne sytuacje, jednak jeśli w przypadku Adopcji Wirtualnej wplaty sa dokonywane w odstepie trzy lub cztero miesięcznym czy nawet pólrocznym, to chyba mija sie to z celem. Adopcje Wirtualne to był pomysł na stalą miesięczna Pomoc, po to aby jakos podołać choć sporej części ogromnych miesięcznych wydatków.Dlatego prosilam o to aby każdy Opiekun który chce zrezygnować z Adopcji Wirtualnej przesłał mi tylko pw i to w zupełnosci wystarczy.Wiele naszych kociakow zostało przeniesionych z watku na Strony Vivy, gdzie znalazły Swoich Nowych Opiekunów Wirtualnych.W chwili obecnej jestem podwójnie w bardzo niekomfortowej sytuacji. Mąż podjał nowa prace. Na pierwszą wyplate przyjdzie poczekać.Nie wiem co będzie. Jestem chora i nawet nie nadaje sie aby zrobić teraz Bazarek choc mam kilka fajnych rzeczy.Co z tego skoro nie moge sobie teraz pozwolic na latanie z przesyłkami bo mam tylko na tyle sil aby jakos przytargać ugotowac i zawieżć kociakom.Zeby nie było mało problemów to w dwoch miejscach kociaki zostały bez schronień na zimę.Budki zostały wywalone.Zaczeło się od bardzo sympatycznej Pani Doktor. Prawdopodobnie to przez Nia właśnie rozchorował sie do konca i odszedł Stary Murzynek.Tylko te budki go ratowały.Nie chciał spać w innym miejscu. Obecnie budki Diny i Róży zostały wywalone z garażu. A garaz szczelnie naprawiony.Miłek też już sie tam nie schroni. Nie pójde nie będe prosić. Facet zrobil co uznał za stosowne. Wywalil budki, naprawił garaż i problem z głowy. A to ze garaz i tak stoi pusty bo zawalony gratami to szczegół.Nawet nie dał żadnego znaku wcześniej. Wywalił budki w biały dzień przed garaż a przecież mogły zostać zniszczone.Cóż pewnie pomyślał ze to nic takiego. Ze zrobie sobie nastepne, które postawie nie wiadomo tylko gdzie?Bo nie ma gdzie i jest to zbyt niebezpieczne dla tych kotów. Tam amstaff zagryzł Lunę.Budka Ogonka też została wywalona bo klucze od działki dostał jakis bezdomny pijak. Ma tam sprzątać i mieszkać. No to sprzątać juz zaczał. Wywalił jedyne schronienie Ogonka. A ostatnio Boryska bo teraz on zamieszkiwał budke odkad Ogonek wyniósł sie na drugą strone do Rybci.Pewnie ten Bezdomny to bardzo sumienny jest skoro mu przeszkadzała ukryta w krzaczkach kocia budka. A co to koty mu tam mieszkać beda i beda miały lepiej i cieplej od niego......Wywalil prosto na deszcz. Otworem do góry. Jak podniosłam wszystko mokre, w srodku też.Koce do wywalenia, budka do suszenia.No i pytanie gdzie teraz ją postawić?Skoro tam było bezpiecznie i kociaki były przyzwyczajone?Nie wiem skad jeszcze mi wyrzucą budki.Budka Misia ostatnio też została wywleczona. Pies? Człowiek. Niewiem Nie mam sil na ludzką głupotę........i brak sumienia.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31564
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: darianna1, Rogersoimi i 47 gości