Najgłupszy tekst do kota...

[kociamatka]

Moje dzieci gdzieś ostatnio podejrzanie spokojne są

[Aki]

Mam kotkę imieniem PUMA (jak już zresztą się chwaliłam ), a podkreślam to, bo moja mama utrzymuje, że nadal kici nie akceptuje i czasem smoli niezłe teksty. Np. jak kicia robi coś, czego mama nie chce by się wydarzało, krzyczy w niebogłosy: Sio PANDA, PIESKU! Weżcie mi tego diabła!
Czasem zjawia się u nas nieznośny syn mojej siostry, Łukasz (nieusłuchany poruwnywalnie do Pumy ) i np. teraz w okresie świątecznym z pokoju mamy dobiega: Łukasz! Złaż z choinki!

Na marginesie dodam, że swoim znajomym mama wciąż powtarza, że powinni sobie sprawić kotka, bo to świetny pomysł

[Aki]

A jeszcze dodam, że czytając ten wąteg można umrzeć ze śmiechu chyba 1000 razy

[Tatra]

Nie o Kocie:
Nabyliśmy z TŻtem szfę, przywlekliśmy to-to do domu i składamy. Szafa wielka, więc jej części zajęły całą podłogę i ciut ścian, w związku z powyższym dzieci zostały uwięzione w łóżkach z zakazem wykonywania wszelkich ruchów. Świnak morska mojej córki zacxzęła domagać się zainteresowania swoim zwyczajem gryząc pręty klatki i czynic potworny rumor (oddzielona od swej pańci wspomnianą szafą).
Moja córa bardzo poważnie: Kiciulka, powiedz mi łaskawie, jak mam do ciebie przejśc? Czy mi skrzydla wyrosły?

[Kretka]

Nie bezpośrednio o kocie ale z kotem w roli głównej:
Mój najmłodszy niósł kota do góry nogami czyli z kocim doopskiem przy twarzy. Zatrzymał sie przede mną i filozoficznie oznajmił: Ale jej tyłek smierdzi. Spokojnie mu odpowiedzialam: Odwróć kota, przyjemniej bedzie i jemu i tobie.

[ipsi]

[Bisou&Bijou]

Moj TZ strasznie rano budzi sie i głośno woła: Kiciu! Kiciu!
(w pol snie mysle sobie: niedobrze z nim, jeszcze sie nie obudzil a juz woła koty...., mnie nie zauwaza..... to chyba przesada)
a on: Kiciu zaspaliśmy!

[Inka]

[Janka]

[Macda]

[basia]

[Tatra]

Ja tylko tak, żeby wątek nie znowu się nie schował

[Majorka]

TZ wychodząc do pracy: pa, kochanie! Pa - odpowiadam. - Mówiłem do Mikusi...

[Agi]

[Majorka]

Migacek bardzo chciał dostać się do kredensu, w którym na dolnej półce leżą obrusy (wszstkie koty rajcuje ta półka i oczywiście jest surowo zabronione włażenie tam) - usiłował jednak otworzyć drzwi łapką od strony zawiasów. Gacusiu, spróbuj z drugiej strony, poradził mu TZ.