Co wiem o FIPie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 25, 2009 10:24

puszki hillsa są papkowate - mozna je lyżeczka rozprowadzić w wodzie na gładką masę ale też mozna karmić z palca
ja stosowalam gdy Szagus byl chory
nie rozwadnialam tylko palcem wkladalam do pysia, a jak kot sam chce jesśc to taka papka ladnie mu wchodzi
na problemy Twojego kotka to pewnie hills i/d na problemy jelitowe
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 25, 2009 14:28

Myślę, że po operacji jelit przez pierwszych kilka dni w ogóle zrezygnowałabym z mięsnego jedzenia, również w postaci papki, i dawałabym tylko Convalescence instant, który jest mało resztkowy i nie będzie z niego za dużo przechodziło do dalszych części jelit, czyli tam gdzie było wycinane.
Ale to oczywiście tylko na podstawie moich przemyśleń ;)
Możliwe, że mięsne jedzenie typu Recovery też jest ok.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 02, 2009 16:04

Kocisław ma już normalny kolor skóry. Je jak najęta, domaga się jedzenia. Już 3 razy zrobiła kupę (5, 6, 8 dnia od operacji). Próbuje polować na owady, domaga się pieszczot. JEst na pokarmie pół płynnym. Włączyliśmy RC Recovery, Zmielone gotowane mięso (mielone 3-4 razy), Hills ID rozmieszane na wodzie. Wet jest zadowolony. Czekamy na histo...

Lauriene

 
Posty: 36
Od: Pt gru 05, 2008 23:24

Post » Nie sie 02, 2009 17:18

Bardzo się cieszę, wydaje sie byc wszystko na dobrej drodze i oby tak dalej :wink:
jak bedziesz miala wyniki napisz proszę
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 02, 2009 18:02

Bardzo się cieszę, że kicia zdrowieje, oby tak dalej :D
Mam nadzieję, że wyniki histo będą w porządku :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 02, 2009 18:26

Fajnie. :D :D
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 17:30 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 03, 2009 15:26

Kot nie ma raka! To ziarniniak jakiś tam, który się zrobił od stanu zapalnego.

Lauriene

 
Posty: 36
Od: Pt gru 05, 2008 23:24

Post » Pon sie 03, 2009 15:59

Lauriene pisze:Kot nie ma raka! To ziarniniak jakiś tam, który się zrobił od stanu zapalnego.


tak się cieszę :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 03, 2009 19:03

Super :dance: :dance: :dance:

Kocisław to kolejny przykład na to, że są choroby, które mogą dawać objawy bardzo podobne do FIPa, FIPem zdecydowanie nie będąc.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 07, 2009 14:26

PRZEPRASZAM WSZYSTKICH...JESTEM TAK ZESTRESOWANA ZE NIE DAM RADY PRZECZYTAC TYCH WSZYSTKICH STRON.....

ale...

mam 6 swoich kotów w wieku 1-5 lat, szczepione ale nie na FIP, FELV

JESTEM TEZ DOMEM TYMCZASOWYM

przez ostatni miesiac gościł u mnie miot z kocim katarem, a kiedy juz wyszły z tego to po kolei umierały, ten sam scenariusz: 1 dzień- przestawały jesc, 2 dzień-wymioty, 3 dzień- umiera....dokarmiałam strzykawką- pluły, kroplówka podskórna- nie wchłaniała się, kroplówka dozylna + termoforek... i tak umarły i miały mięciutkie brzuszki i takie pełne pomimo nie-jedzenia

dzis umarła ostatnia z rodzeństwa.........

jednemu kociakowi zrobiono sekcje- wypłynął zółtawy płyn a wszystko inne ok

stwierdzono FIP

czytam i czytam o tym fipie i nadal nie wiem chyba nic......co z moimi 6 kotami????, czy one juz sie zaraziły???, czy jeszcze moge je uratowac???, jak oczyscic mieszkanie???

NIE MAM JUZ SIŁY SZUKAC WIADOMOŚĆI O FIPIE

JESTEM PRZERAZONA
bordo
Obrazek
Obrazek

bordo

 
Posty: 1223
Od: Nie wrz 10, 2006 17:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 07, 2009 17:23

Po pierwsze, to nieprawdopodobne, aby wiele kotów, w jednym miejscu, jednocześnie odeszło na FIP.
Po drugie, nic nie musisz robić. FIP to mutacja koronowirusa, który większość kotów ma w sobie.

Na twoim miejscu poszukałbym rzeczywistej przyczyny śmierci kociaków. Może to mieć znaczenie dla twoich kotów i ew. przyszłych tymczasów. Jeśli przyczyny nie znajdziesz, przez 12 miesięcy nie powinien się tam pojawić nieszczepiony kot. To co opisujesz jak nic pasuje do PP.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 07, 2009 22:19

ale one były u mnie miesiąc...., na początek objawy klasycznego kk, wysięk z oczu i nosków, oporne na antybiotyki najpierw SYNULOX, potem RONAXAN , i wreszcie po 20 dniach zaczęło byc ok, biegały jak szalone, pieknie jadły i sie zaczęło........najpierw pierwsza dziewczynka przestała jesc, pluła, no to kroplówka ale nie wchłaniała się i 3 doby umarła..........i tak całe rodzeństwo kolejno....

w miocie było 3 kociaki, ale na tymczasie mam jeszcze kociaka nie z tego miotu i on ZYJE

ale boje się

cały dom spryskuje wirkonem, pozyczam lampe od weta na niedziele

ale nawet jesli to był FIP to nie muszę się bac ze moje koty?????? SERIO??
bordo
Obrazek
Obrazek

bordo

 
Posty: 1223
Od: Nie wrz 10, 2006 17:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 07, 2009 22:24

Bordo, dwa lata temu jedno z odchowywanych przeze mnie kociąt umarło na FIP. Kociaki brykały po całym domu. Żaden inny kot nie zachorował.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt sie 07, 2009 22:30

PcimOlki pisze:Po pierwsze, to nieprawdopodobne, aby wiele kotów, w jednym miejscu, jednocześnie odeszło na FIP.


A jednak. Jeżeli to był jeden miot, mógł mieć ten sam szczep wirusa. Tak właśnie bywa, że cały miot choruje na FIPa.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sie 07, 2009 22:40

To mogło być kilka różnych rzeczy. FIP niestety też. Zdarzają się przypadki, gdy kociaki z jednego miejsca po kolei odchodzą - możliwe, że są po prostu zarażone jakimś konkretnym szczepem koronawirusa, który ma jakąś większą tendencję do mutacji.

Jeśli chodzi o Twoje koty, to możliwe, że już wcześniej miały koronawiusa w sobie (ok. 90% kociej populacji ma tego wirusa), ale nie można wykluczyć, że złapały go od kociaków. Niestety, nie można zbyt wiele zrobić, bo nie a jak zwalczyć tego wirusa.
Natomiast w większości wypadków wirus ten nie mutuje do postaci fipogennej, zaś samym FIPem kot nie może się zarazić.
Kotom można teraz ewentualnie jakoś podnieść odporność i pilnować, żeby nie miały stresów, które sprzyjają mutacji. Samo podniesienie odporności skonsultowałabym jednak z wetem.

Jeśli chodzi o mieszkanie, to najlepiej byłoby je normalnie odkazić - wyprać, co się da w wyższej niż normalnie temperaturze, a najlepiej wygotować (np. bawełniane i lniane rzeczy o jasnych kolorach można wrzucić na prawnie w temperaturze 90 stopni), porządnie odkurzyć, podłogi umyć np. roztworem virkonu. Preparatów z chlorem nie polecam, gdyż, choć skuteczne, są jednak szkodliwe dla zwierząt. Virkon w stężeniu bodajże 1 albo 1,5% można stosować w obecności zwierząt (trzeba by stężenie sprawdzić w etykiecie).

Natomiast nie można wykluczyć też innych chorób, które spowodowały śmierć kociaków. Chyba, że sekcja była zrobiona rzeczywiście dobrze.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 340 gości