Kot w każdej szafie (II)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 12, 2016 10:49 Re: Kot w każdej szafie (II)

:mrgreen:
w kwestii
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto lip 12, 2016 11:58 Re: Kot w każdej szafie (II)

Mam wielki problem koci. Muszę przeprowadzić ponad 10 kotów w inne miejsce.
Jakiś czas temu zostałam wrobiona w nowe miejsce karmienia na Służewcu. Zadzwoniła wolontariuszka pewnej fundacji, że jakaś starsza pani odkryła 5 kociaków ale wyjeżdza i nie będzie już ich karmić. A ja karmię w pobliżu, więc może bym mogła chodzić i do maluchów. Nie mogłam ..... ale chodzę tam od 8 miesięcy. Potem okazało się, ze oprócz maluchów jest cały tabun nie wyciętych i głodnych kotów. Najwięcej u pijaczka w skupie złomu. Bo on lubi koty i nie goni ich. Duży teren - warsztaty samochodowe, firmy transportowe, skup złomu. Urządziłam trzy kocie stołówki w różnych miejscach. Jeżdżę tam co drugi dzień z wózkiem karmy. Koty zostały posterylizowane dzięki koleżance, super łapaczce. Umieściłam sporo budek w zakamarkach. Kociaki z koleżanką zabrałyśmy i zostały wyadoptowane. Podobnie trzy inne bardzo oswojone koty. Zostało obecnie ok. 10 dorosłych.

I teraz okazuje się, że do 30 lipca wszystkie zakłady mają się stamtąd wynosić. Developer wchodzi z budowĄ biurowca. Dla kotów nie będzie ani skrawka miejsca, ani nie mają gdzie iść. Wokół same biurowce.
Muszę je przenieść. Część do pracy ale co z resztą? Bo tylu kotów tu sprowadzić nie mogę. A te, które do pracy przeflancuję, czy zechcą zostać, zaaklimatyzują się? Czy powędrują w nieznane? Przede wszystkim czy będę się łapały w klatkę? Pewnie jeszcze mają w pamięci łapanie do zabiegów.

Naprawdę mam już dość. Brak sił, czasu i cierpliwości. Nerwy mi siadają, kondycja nie ta.
No to pożaliłam się........
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lip 12, 2016 20:49 Re: Kot w każdej szafie (II) / Yulin - rozwaliło mi psychikę

Prakseda pisze:
tabo10 pisze:za sukces byka :piwa:


Pewnie i tak go zabili.


napisze tak: wiecej takich nadzianych na róg! Moze ten smutny obrzadek sie kiedys skonczy..

A co do byka Lorenzo... niestety, bedzie zabity , nie tylko on, ale cala jego rodzina.. to ponoc "TRADYCJA" :evil: 8O :!:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Śro lip 13, 2016 8:14 Re: Kot w każdej szafie (II)

alysia pisze:
Cudowne wiesci... jak bardzo sie ciesze, ze Nerus sie oswoil.. wiesz dlaczego los jego tak lezy mi na sercu. Zastapil Nerusia maly szatan.. los byl dla niej laskawy.

Wiecej takich wiesci od Ciebie i dbaj o siebie tez troszke.. :-)


Alysiu, u Ciebie Nero miałby rajskie życie. Los chciał, że zamiast niego jest u Ciebie kocinka, której uratowałaś życie.
Widocznie tak miało być. Małej, szalonej dziewczynce życzę wszystkiego co najlepsze.

A może jednak Strada chciałaby mieć takiego czarnego wujaszka. :wink: :)
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lip 13, 2016 17:31 Re: Kot w każdej szafie (II)

Prakseda pisze:
alysia pisze:
Cudowne wiesci... jak bardzo sie ciesze, ze Nerus sie oswoil.. wiesz dlaczego los jego tak lezy mi na sercu. Zastapil Nerusia maly szatan.. los byl dla niej laskawy.

Wiecej takich wiesci od Ciebie i dbaj o siebie tez troszke.. :-)


Alysiu, u Ciebie Nero miałby rajskie życie. Los chciał, że zamiast niego jest u Ciebie kocinka, której uratowałaś życie.
Widocznie tak miało być. Małej, szalonej dziewczynce życzę wszystkiego co najlepsze.

A może jednak Strada chciałaby mieć takiego czarnego wujaszka. :wink: :)


Mysle, ze nie mialaby nic przeciwko temu... dla Nerusia :201461

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Czw lip 14, 2016 9:14 Re: Kot w każdej szafie (II)

Wczoraj dostałam od Aliji suchą karmę bezzbożową i 3 op. Fenbendazoru w tubach.
Alija dziękuję bardzo :1luvu:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 14, 2016 9:29 Re: Kot w każdej szafie (II)

Bardzo proszę. Na zdróweczko kotom i na pohybel robalom :)

Alija

 
Posty: 2206
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 14, 2016 13:13 Re: Kot w każdej szafie (II)

Dałam oddzielny wątek w sprawie słownej "napaści" na znajomą karmicielkę:

viewtopic.php?f=1&t=175867
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 14, 2016 15:20 Re: Kot w każdej szafie (II)

ciekawe kto to?
i ciekawe czy będzie miał chociaż odrobinę cywilnej odwagi, aby się przyznać
:roll:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro lip 20, 2016 12:46 Re: Kot w każdej szafie (II)

To sa sytuacje dla mnie nie do zrozumienia :( Okropne :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87956
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lip 20, 2016 14:04 Re: Kot w każdej szafie (II)

A jak wygląda kwestia tej wyprowadzki kotów ze Służewca? Może powinnaś osobny wątek założyć, może znalazłoby się kilka osób które choć po sztuce by dołączyły do swoich dokarmianych stad? To są same dzikuny czy oswojone też? Ile jesteś w stanie wziąść na swój teren i ile zostanie do "zagospodarowania" ?
Czy to jest tam gdzie kiedyś byłem z Tobą na karmieniu? To byłoby faktycznie fatalnie bo teren już ze wszystkich stron otoczony nowoczesną infrastrukturą w której nie ma miejsca dla kotów. I nie mają gdzie wyemigrować "po sąsiedzku" :(
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Czw lip 21, 2016 8:34 Re: Kot w każdej szafie (II)

piotr568 pisze:A jak wygląda kwestia tej wyprowadzki kotów ze Służewca? Może powinnaś osobny wątek założyć, może znalazłoby się kilka osób które choć po sztuce by dołączyły do swoich dokarmianych stad? To są same dzikuny czy oswojone też? Ile jesteś w stanie wziąść na swój teren i ile zostanie do "zagospodarowania" ?
Czy to jest tam gdzie kiedyś byłem z Tobą na karmieniu? To byłoby faktycznie fatalnie bo teren już ze wszystkich stron otoczony nowoczesną infrastrukturą w której nie ma miejsca dla kotów. I nie mają gdzie wyemigrować "po sąsiedzku" :(


Nie, to inne miejsce. Dzikuski. Oswojone i maluchy już wcześniej zabrałyśmy stamtąd. Mam pomoc w łapaniu ale jak na dzień dzisiejszy żaden nie wlazł do klatki. Na razie "głodzimy je" i intensyfikujemy działania.
Ja wolałabym nie przenosić ich pojedynczo. Przynajmniej po kilka. I postawić im ich budki. Wtedy większe prawdopodobieństwo, że zostaną w nowym miejscu.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 21, 2016 8:49 Re: Kot w każdej szafie (II)

A opadówka?
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Czw lip 21, 2016 9:10 Re: Kot w każdej szafie (II)

piotr568 pisze:A opadówka?


Masz na myśli klatkę? Hania R. ma taką ale tam nie ma dość miejsca na ustawianie tak dużej klatki.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sie 01, 2016 10:03 Re: Kot w każdej szafie (II)

Przykre. Przykre, że władze miasta, banery i monitory w środkach komunikacji miejskiej muszą apelować o chwilę ciszy dziś o godz. 17-tej. Przykre, że u wielu nie wynika to ze spontaniczności, z wewnętrznej potrzeby.
Ja osobiście mam emocjonalne podejście do tego dnia. Może wpływa na to wychowanie, losy mojej rodziny, warszawskie korzenie od pokoleń. Może to znajomość tego miasta, jego historii. Może to miejsce, w którym mieszkam od dzieciństwa (Stary Mokotów, usiany miejscami pamięci).
Nie wymagam jednak od nikogo podobnego stosunku do tej rocznicy. Wiem, że wiele osób, zwłaszcza z młodego pokolenia ma do tego stosunek ignorancki. Bo to dawno było, bo nie lubią rozdrapywać starych ran, bo wciąż ta martyrologia, itp. Obecnie, podobnie jak za komuny pojawia się wiele głosów krytycznych wobec PW. Że nie potrzebna śmierć tysięcy młodych powstańców i mieszkańców miasta. Owszem, możemy krytykować przywódców. Ale to niczego już nie zmieni. Powstanie miało miejsce, a my jesteśmy winni choć odrobinę szacunku i pamięci dla tych dziewczyn i chłopaków a nawet dzieci, które brały udział w tym zrywie. I o nich tu chodzi, nie o dowódców.
Zwracam się do młodych, pamiętajcie, że pokój i wolność nie jest nam dana raz na zawsze, nie jest to coś co się nam należy. Żyjemy obecnie w niespokojnych czasach, światem zaczynają rządzić szaleńcy, nacjonaliści. Szanujmy to co jeszcze mamy, bo choć z demokracją źle się dzieje ale wciąż jesteśmy wolni.
Proszę, więc tylko o to. Zatrzymajcie się na chwilę, gdy zawyją syreny. To nic nie kosztuje. A wymaga tego choćby przyzwoitość i kultura.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, kasiek1510, Majestic-12 [Bot], puszatek, WilmProhas i 77 gości