Moje koty i ja (6)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 10, 2014 20:26 Re: Moje koty i ja (6)

Bardzo smutno zaczął się październik :cry: Bądźcie szczęśliwi za Tęczowym Mostem, Wanilko i Antosiu [*][*]
Coraz częściej myślę, że jakoś nie tak jest ten świat urządzony. Przytulam, Marysiu.
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt paź 10, 2014 22:19 Re: Moje koty i ja (6)

mar9 pisze:Dziś umarł Antoś, FIP go pokonał, bardzo szybko pokonał.
Nie będę Was raczyć szczegółami, powiem jedno: umieranie na FIP-q jest bolesne, bardzo bolesne.
Kolejny raz byłam tego świadkiem.
Nie wiem, ile razy można patrzeć na takie cierpienie, na które jest tylko jedno ukojenie: śmierć.
Takim go zapamiętam:
Obrazek

Zdjęcia Wanilki nie mam, dla obojga zapalę znicz.
Za TM już nie cierpią.
Obrazek


Bardzo współczuję.
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103340
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob paź 11, 2014 21:59 Re: Moje koty i ja (6)

Droga Marysiu, mało jestem na forum i teraz dopiero przeczytałam o Twoich smutkach, o odejściu bliskiej osoby i tylu kotków. Współczuje bardzo :( Serdecznie pozdrawiam.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw paź 16, 2014 13:56 Re: Moje koty i ja (6)

Marysiu, trzymaj się, straszniejsze jest chyba patrzeć na cierpienie niż samemu cierpieć , Wanilia[*], Antos[*] już odetchnęli,nic już nie boli... najgorzej mają Ci, którzy pozostają z bólem w sercu... :(

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26881
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw paź 16, 2014 16:41 Re: Moje koty i ja (6)

Bardzo dziękuję wszystkim za dobre słowa.
Kolejny raz mam nadzieję, że czas ukoi rany, choć odrobinę.
Wracając do żywych: miałam kolejny telefon w sprawie adopcji.
Powiedziałam, jak zwykle zresztą, że przed adopcją potencjalny ds ma zabezpieczyć okna i balkon w taki sposób, by zapobiec wypadnięciu/wyskoczeniu kota. W odpowiedzi na to pani oburzona stwierdziła, że nikt nie będzie jej narzucał sposobu życia.
Na to z kolei ja, że w związku z tym dalsza rozmowa nie ma sensu.
Nie wiem, może ja jakaś nienormalna jestem ale nie wydam wszędobylskiego malucha do domu, w którym następnego dnia po przyjeździe kociak może, wypadając z okna, wrócić na ulicę, chcący czy niechcący.
Wiem, że tym sposobem odbieram szansę na dom innemu kotu ale na Boga nie chcę iść na ilość, to nie taśma produkcyjna, nie praca na akord.
A może ja się mylę?...
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw paź 16, 2014 18:19 Re: Moje koty i ja (6)

nie , nie mylisz sie, ratujesz może temu kotu życie, bo upadek niekoniecznie mógłby zakończyć sie tylko siniakami . Baba nie zasługuje na kota -chyba że na takiego na baterie :evil:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26881
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw paź 16, 2014 18:27 Re: Moje koty i ja (6)

alessandra pisze:nie , nie mylisz sie, ratujesz może temu kotu życie, bo upadek niekoniecznie mógłby zakończyć sie tylko siniakami . Baba nie zasługuje na kota -chyba że na takiego na baterie :evil:

dzięki, bo już słyszałam od niektórych, że mam za ostre kryteria wyboru ds
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw paź 16, 2014 18:38 Re: Moje koty i ja (6)

Ruchliwy maluch, młodzieniec to nie to samo co kot stateczny, staruszek, który nie interesuje się światem zewnętrznym, ja mam takie koty 3, pierdoły totalne i nie ciekawe niczego , abstrahując,ze są za tłuste na zmieszczenie się w szparze okiennej :lol: a na dole ogródek ogrodzony z murem i zamykany. Jak w większości kamienic, nie bardzo jest możliwość osiatkowania, ale jest weranda.
Owszem niby nie spełnione kryteria, ale PA i AP przeszłam z dwoma kotami :mrgreen:
Myślę,że nie można ujednolicać , gdyż jako dt znasz kota, wiesz jaki ma charakter , wiek jest ważny także , i jesli mówisz,że okna trzeba zabezpieczyć, to trzeba. Dlatego od Ciebie bym brała takiego starego i mało ruchliwego :wink:
Ale już w pracy, gdzie są młodziaki okno jest osiatkowane to, które otwieramy, choć na dole też jest ogródek. Ja uważam,że dt powinien wyznaczać kryteria dla ds i nie ma to na pewno nic wspólnego z narzucaniem stylu bycia, czy jak tam ta kobiecina pisała.


A ekonomicznie- w końcu to nie jest tak wielka inwestycja dla domownika, z którym ma się spędzić ok. 16-18 lat.

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26881
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw paź 16, 2014 19:30 Re: Moje koty i ja (6)

Dobra decyzja.Nie ma sensu ryzykować...

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Czw paź 16, 2014 19:47 Re: Moje koty i ja (6)

mar9 pisze:Dziś umarł Antoś, FIP go pokonał, bardzo szybko pokonał.
Nie będę Was raczyć szczegółami, powiem jedno: umieranie na FIP-q jest bolesne, bardzo bolesne.
Kolejny raz byłam tego świadkiem.
Nie wiem, ile razy można patrzeć na takie cierpienie, na które jest tylko jedno ukojenie: śmierć.
Takim go zapamiętam:
Obrazek

Zdjęcia Wanilki nie mam, dla obojga zapalę znicz.
Za TM już nie cierpią.
Obrazek


Właśnie odszedł maleńki Kacperek, jelitka w płynie, boleści, dgrawki... Znam "szczegóły" tej strasznej choroby... i wiem, co czujesz, Marysiu... współodczuwam... :cry: :cry: :cry:
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt paź 17, 2014 20:59 Re: Moje koty i ja (6)

A ja wspolczuje Wam obu :|
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103340
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt paź 24, 2014 13:08 Re: Moje koty i ja (6)

co u Ciebie, Marysiu słychać, jak zdrówko, jak kociaki?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26881
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 24, 2014 16:58 Re: Moje koty i ja (6)

Dzieciaki poszczepione, jeszcze Landrynkę czeka drugie szczepienie, no i wszystkie czeka ciachanie.
Ale na to potrzebuję talony, podobno w listopadzie mają znowu wydawać.
Miałam też kolejny telefon w sprawie adopcji Kenii ale jak wspomniałam o zabezpieczeniu okien to ciągu dalszego nie było.
Smutno mi trochę bo dzieciaki dorastają i coraz trudniej będzie o domy dla nich.
Z drugiej strony nie wyślę je na poniewierkę lub niepewny byt.
Apetyty mają straszliwe, sporo kosztuje ich utrzymanie ale cóż, jak się powiedziało a...
Dzieciaki są takie słodkie, zabawowe, przylepne, dają tyle miłości, aż szkoda, że tylko ja mogę je kochać.
W wolnych chwilach zbieram fotki dzieciaków i obmyślam teksty ogłoszeń adopcyjnych, choć jak pomyślę o kolejnych głupich telefonach to gęsia skórka mi wychodzi.
Poza zwierzakami jestem też zajęta sprzątaniem mieszkania po moim ex, załatwianiem wszelakich formalności itd.
Tak więc nudzić się nie ma czasu.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt paź 24, 2014 18:47 Re: Moje koty i ja (6)

mar9 pisze:Dzieciaki poszczepione, jeszcze Landrynkę czeka drugie szczepienie, no i wszystkie czeka ciachanie.
Ale na to potrzebuję talony, podobno w listopadzie mają znowu wydawać.
Miałam też kolejny telefon w sprawie adopcji Kenii ale jak wspomniałam o zabezpieczeniu okien to ciągu dalszego nie było.
Smutno mi trochę bo dzieciaki dorastają i coraz trudniej będzie o domy dla nich.
Z drugiej strony nie wyślę je na poniewierkę lub niepewny byt.
Apetyty mają straszliwe, sporo kosztuje ich utrzymanie ale cóż, jak się powiedziało a...
Dzieciaki są takie słodkie, zabawowe, przylepne, dają tyle miłości, aż szkoda, że tylko ja mogę je kochać.
W wolnych chwilach zbieram fotki dzieciaków i obmyślam teksty ogłoszeń adopcyjnych, choć jak pomyślę o kolejnych głupich telefonach to gęsia skórka mi wychodzi.
Poza zwierzakami jestem też zajęta sprzątaniem mieszkania po moim ex, załatwianiem wszelakich formalności itd.
Tak więc nudzić się nie ma czasu.


Czarne wciąż mają ogłoszenia, są pytania,ale nie odpowiadam, tylko kieruje pod pani nr.

Mogłabym przez weekend porobić reszcie,ale fotki potrzebne i tekst

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pt paź 24, 2014 21:34 Re: Moje koty i ja (6)

Oj nudno to zdecydowanie nie jest. A ludiz nagle sie nie zmieni-trzymam kciuki za adopcje. :kotek:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103340
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości