Wyłysiała kotka... Basia już za TM [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 31, 2011 22:10 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

ellza1 pisze:Baśku, Baśku kochana, modlę się za Ciebie ( można się modlić za kota ? - można ) Baśku wytrzymaj !!!

Mozna - bo to przezciez stworzenie boskie
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sie 31, 2011 22:13 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Ona nie ma chorej trzustki? Jak wyglądały jej kupki? Był w tłuszcz w kale?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56130
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 31, 2011 22:22 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Podczytywałam...

Czy koteczka dostawała kroplówkę z glukozą?
Kiedyś mieliśmy kota z takimi atakami, znaleziony przy karmniku, w środku nocy, temp. 34 stopnie, kot kompletnie nieprzytomny. Po chwili zaczęły się takie padaczkopodobne ataki, a do najbliższego czynnego weta-godzina jazdy. Po troszeczkę strzykawką do mordki podawaliśmy wodę z miodem, kot pomasowany po gardle przełykał. Pomogło, dotrwaliśmy jakoś do rana.
Kot od kilku lat w DS :wink:
Może Basi udało by się podać wodę z rozpuszczonym miodem, albo z cukrem, albo z glukozą? Może akurat?... Skoro nie wiadomo, co jest przyczyną takiego stanu, to można próbować...tylko ostrożnie, żeby sie nie zakrztusiła.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Śro sie 31, 2011 22:26 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Ja już się zamykam, bo dziewczyny zgłupieją już od tych rad.Problem,że nie ma wyników badań i diagnoza jest trochę w ciemno. :cry:
Basiu, trzymaj się Słoneczko.Dobranoc.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56130
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 31, 2011 22:53 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Basiu bądź silna :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Kciuki mocne trzymam za Ciebie i za Twoje opiekunki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 31, 2011 22:58 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Szenila pisze:Podczytywałam...

Czy koteczka dostawała kroplówkę z glukozą?
Kiedyś mieliśmy kota z takimi atakami, znaleziony przy karmniku, w środku nocy, temp. 34 stopnie, kot kompletnie nieprzytomny. Po chwili zaczęły się takie padaczkopodobne ataki, a do najbliższego czynnego weta-godzina jazdy. Po troszeczkę strzykawką do mordki podawaliśmy wodę z miodem, kot pomasowany po gardle przełykał. Pomogło, dotrwaliśmy jakoś do rana.
Kot od kilku lat w DS :wink:
Może Basi udało by się podać wodę z rozpuszczonym miodem, albo z cukrem, albo z glukozą? Może akurat?... Skoro nie wiadomo, co jest przyczyną takiego stanu, to można próbować...tylko ostrożnie, żeby sie nie zakrztusiła.


Już przekazałam. Dzięki za info :) Z tego co wiem, to dziś w południe dostała jakąś kroplówkę z jedzonkiem, ale czy była tam glukoza, to niestety nie wiem.

basteet

 
Posty: 76
Od: Pt kwi 14, 2006 21:48

Post » Śro sie 31, 2011 23:06 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Bardzo niesmialo trzymam kciuki.. Mysle o Kotence i o Was... Co ma byc to bedzie...
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain

"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta." G.B.Shaw
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kituni

 
Posty: 422
Od: Sob lut 05, 2011 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 31, 2011 23:13 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Boje sie tej nocy, ide sie polozyc pelna obaw... caly czas mysle o Basience, mam nadzieje, ze nie bedzie juz gorzej.
Trzymam za Ciebie kciuki malenka i za dziewczyny, bo ciezkie chwile przezywaja :1luvu:
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Śro sie 31, 2011 23:19 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Dostałam właśnie info, że dziewczyny dostały glukozę aby jej podawać. Sęk w tym, jak to zrobić by jej nie zaszkodzić? Żeby się nie zakrztusiła? Strach ogólnie. Ale z drugiej strony te ataki to może właśnie z braku cukru?

Ja też się już zbieram spać, jak będzie się działo coś przełomowego, postaram się napisać. Teraz przed Izą mega ciężka noc, w stanie ciągłej gotowości i niepewności. Dzięki za wsparcie, świadomość, że tyle osób dopinguje Basi wspiera na duchu.
Dobranoc wszystkim.

basteet

 
Posty: 76
Od: Pt kwi 14, 2006 21:48

Post » Śro sie 31, 2011 23:24 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Glukoza może tylko pomóc, jest wzmacniająca, kciuki zaciśnięte :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 31, 2011 23:48 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Mój kot ma od blisko roku ataki padaczkopodobne o jeszcze nie do końca zdiagnozowanej przyczynie.
Zaraz po ataku podaję mu glukozę. To jest bardzo ważne, kot przy ataku traci bardzo dużo energii, to jest ogromny wysiłek dla organizmu, naprężenia mięśni, zakwasy. Upraszczając, tak jakby człowiek przebiegł maraton.
Bezpośrednio po ataku ważny jest dostęp do świeżego powietrza (dostawienie do okna) - dotlenienie (kot podczas ataku jest nieprzytomny, mózg niedotleniony) i podanie glukozy (szybkie uzupełnienie ubytków po-atakowych).

Mój Marcel waży ok. 4 kg, podaję mu glukozę tak: roztwór "łyżeczka od herbaty" rozpuszczona w 1/2 szklanki wody przegotowanej, z tego 4-5 ml strzykawką dopyszcznie, małymi "strzykami", żeby mógł spokojnie przełykać.

Powodzenia, trzymam kciuka mocno za Basię, moja kocica też Basia, razem trzymamy!!!

PS. Podczas ataku trzeba uważać żeby kot się nie uszkodził, nie uderzył o coś, powinien mieć "miękko" wokół, trzymanie nie ma sensu, nie pomoże, kot jest nieprzytomny i w czasie ataku nie czuje, za to przy wybudzaniu jest gorzej, stąd "wycie" czasami, kot nie wie co się z nim działo i dociera do niego przy odzyskiwaniu świadomości, że coś stało się. Plus obciążenia po ataku, obolałe ciało.

maryniaj

 
Posty: 150
Od: Śro wrz 15, 2010 23:13

Post » Śro sie 31, 2011 23:50 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Udało się dać jej kilka kropel. Jak dużo powinno się jej podawać tej glukozy? Taka minimalna dawka, żeby coś skutkowało?

basteet

 
Posty: 76
Od: Pt kwi 14, 2006 21:48

Post » Śro sie 31, 2011 23:53 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Całym sercem jestem z Basią i Wami Dziewczyny.Pozwolę sobie zacytować wiersz Franciszka Klimka... Dla Basi ,dla Was...


W kocim raju nie ma martwych myszy,
zimnych piwnic i okrutnych dzieci.
Płaczu kociąt ,których nikt nie słyszy,
resztek jadła wrzuconych do śmieci.
W kocim raju nie mieszka się w brudzie
Nikt nie bije i zły pies nie warczy.
W kocim raju są po prostu dobrzy ludzie
I to kotom za niebo wystarczy...
Anna Kubica
 

Post » Śro sie 31, 2011 23:55 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Dzięki za informację maryniaj, kurka te 4-5ml to strasznie dużo w naszym przypadku. Te kilka kropel to już wielki sukces...

basteet

 
Posty: 76
Od: Pt kwi 14, 2006 21:48

Post » Śro sie 31, 2011 23:59 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

to może chociaż da się zrobić coś bardzo skoncentrowanego, żeby dać jak najmniej, a najwięcej glukozy dotarło do kota? Ta glukoza to jaka, taka z kroplówki? czy w proszku, taka spożywcza? Jak spożywcza, to po prostu rozpuśćcie na przykład jedną łyżeczkę glukozy w jednej łyżeczce wody...
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 369 gości