Pani od Trisi stwierdziła, ze chyba ona nie lubi kotów..

Dobrze, że wraca, ale musi wrocić jak najszybciej to tylko możliwe i ja jak najbardziej przyłożę do tego swoją rękę.
Noteńka.. Dwa zdjęcia rtg, badanie krwi plus profile i jonogram podstawowy, badanie cukru (ok), badanie osłuchowe. Pani doktor nie wysłuchała żadnych szmerów, ale stwierdziła, że serce słychac tak nietypowo, bardziej z tyłu. Na rtg nic nie wyszło (a podejrzenia były troszkę mocne

), jedynie subtelne cienie w widoku płuc - które mogą świadczyć o lekkim zastoju krwi w płucach - jedna nie ma żadnego obrzęku ani tym podobnych rzeczy. Czyli - pani doktor twierdzi, ze nie widzi żadnej wyraźnej i zdecydowanej choroby serca ale te zacienienia, subtelne zmiany w płucach mogą mieć tło kardiologiczne - ona tę przyczynę obstawia. I jeśli to potwierdzi pan radiolog to Notka będzie miała robione echo serca, a jeśli pan radiolog znajdzie inne przyczyny to w zalezności od jego opisu będą podejmowane dalsze działania. I jeszcze jedno: serce Noteczki jest troszkę mniejsze niż standardowo.
Czyli generalnie nie jest wyraźnie chora, ale coś się subtelnego dzieje co trzeba po prostu bardzo dobrze zdiagnozować.
Dostała furosemid - i mam jej dawać w zastrzykach. I liczyć ilość oddechów na minutę przed i po wysiłku, zobaczyć czy jej nie sinieje języczek po wysiłku (co by było bardzo źle, bo to by świadczyło o ciężkiej wadzie serca, ale to chyba byłoby już jakoś widoczne na rtg, co?) i sprawdzić rytm serca podczas snnu i po wysiłku (bo moze mieć arytmię).
Więc już sama nie wiem, czy jest źle, czy dobrze, ale raczej jakoś myslę optymistycznie, że nawet jeśli to jest jakas choroba to wyłapana bardzo wcześnie i będzie można nad nią zapanować i dalej normalnie żyć.