Śródborów - tymczasy do wyboru, do koloru

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 01, 2011 10:36 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

Aleba pisze:
Agneska pisze:Wawrzyniec pojechał dzisiaj na swoje. Aleba jako matka chrzestna postarała się bardzo i załatwiła opiekunów i kociego kumpla. Chłopcy obwąchali się na dzień dobry, po czym Wawerek schował się pod regałem. Ale opiekunowie są bardzo doswiadczeni, pan domu nawet zawodowo - weterynarz troszkę się zdążył na kotach poznać. :ok: Więc z dużym spokojem podchodzą do dokocenia i nowej męskiej przyjaźni. :ok:

Niech się Wawrzusiowi układa :ok:

Kciuki za skrytego kiełbasożercę :ok:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 01, 2011 10:37 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

Ja też trzymam kciuki, choć siedzę cichutko :ok:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 04, 2011 10:47 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

Dzisiaj chyba wypuszczę panny W. z klatki. Ale kaftaników nie zdejmę. :mrgreen: Zobaczę jak z moimi rezydentami będą się dogadywać, czy zechcą w ogóle z tej klatki wyjść "na pokoje".
BTW, przy kaftanikowych rozmiarach wyszło jakie malutkie są te koteczki, chociaż dorosłe. Lalka ma dopasowany rozmiar XS, waga (po odkarmieniu u mnie przez 2 tygodnie) przed operacją to tylko 1,7 kg.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt mar 04, 2011 10:51 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

One takie drobnice były. Cały czas mam przed oczami jak małą pożerała kiełbasę.Jak wiewióra trzymała łapeczkami. Strasznie się trzęsła z zimna i pewnie głodu.
Nie wiem czy przeżyłby te mrozy.

Jak Wawrzusiek?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt mar 04, 2011 10:52 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

Agneska pisze:Dzisiaj chyba wypuszczę panny W. z klatki. Ale kaftaników nie zdejmę. :mrgreen: Zobaczę jak z moimi rezydentami będą się dogadywać, czy zechcą w ogóle z tej klatki wyjść "na pokoje".
BTW, przy kaftanikowych rozmiarach wyszło jakie malutkie są te koteczki, chociaż dorosłe. Lalka ma dopasowany rozmiar XS, waga (po odkarmieniu u mnie przez 2 tygodnie) przed operacją to tylko 1,7 kg.

Brawko dla kiełbasożerców! Grube rośnijcie!
Kochana, jak już tu jesteś, to może Ci przypomnę o Sama Wiesz Czym dla Kicorka?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 06, 2011 13:43 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

Wawerczanki domywają się po zdjęciu kaftaników. Łabędzie z nich będą. Może buro-krowiaste, ale łabędzie. :P

Laleczka biega po domu, zaprzyjaźniła się ze wszystkimi chłopakami, po czym przychodzi na głaskanie i idzie najeść się i wyspać w klatce.
Obrazek Obrazek Obrazek

Znalazła sobie jeszcze taką miejscówkę na obserwowanie otoczenia:
Obrazek

Lilka nie chce wyjść z klatki. Pozwala tylko wziąć się na ręce, przytula się, ale bezpiecznie czuje się w swoim schowku:
Obrazek

Jeśli nie znajdzie się dla nich wspólny dom, to będę starała się szukać zakoconego domu dla Lalki i niezakoconego dla Lilki...

A Miśka dalej prycha, kicha, charcholi. Dwa tygodnie kolejnego antybiotyku mijają, a poprawy nie widać. Jutro musimy pojechać na kontrolę z całą trójką do lecznicy. :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie mar 06, 2011 19:56 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

Agnieszka ,przy Bisku musiałam mu dawać ok 4 tygodni ciagiem antybiotyk.Wpierw zastrzyki a potem tabletki. Mowa była nawet o 6 tygodniach podawania . Pamiętasz jak ciagiem chorował. Kasia G. z lecznicy tez o tak długim stosowaniu mówiła jak kupowałam conwe dla T&Z. Biskowi wg mnie pomogło jeszcze bardzo srebro koloidalne dodatkowo. A dziewczyna osłabiona jest mocno stresem i ciągłymi zmianami.
A jak Lila? lepiej już?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro mar 09, 2011 11:50 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

Lila lepiej fizycznie, śladu nie ma po przeziębieniu. Tylko z klatki dalej nie chce wychodzić. Na rączki - tak. Przytulać, mruczeć, udeptywać człowieka - tak. Lalkę przytulić też jest fajnie. Ale inne koty niech nie podchodzą, nie denerwują. :roll:
Za to Lalka wreszcie ma normalne dzieciństwo. Biega z piłeczkami, morduje myszki, gania się z resztą kotów. :1luvu:

Jak tylko przypomnę sobie jak te cudowne koteńki musiały polować na kawałek kiełbasy wśród sfory psów, to cały czas serce mi się kroi.

Miśka ciągle na antybiotyku, ale wet kazał prześwietlenie zrobić. Bez tego ani rusz dalej.

W międzyczasie na TDT miałam młodziutką koteczkę po sterylizacji. Na jesieni przyszła do jednej z pobliskich instytucji. Urodziła, przyniosła jedno kociątko, któremu znaleziono dom. Ale mamusia została, miała przez całą zimę schronienie jedynie w kartonach pod schodami. Teraz znalazł się dla niej DT. Wreszcie. :roll:
Obrazek Obrazek
Jakby ktoś szukał nieśmiałej, delikatnej koteczki - to cały czas jest do wzięcia. 8)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt mar 11, 2011 12:25 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

ASK@ pisze:Jak Wawrzusiek?

Dostałam świeże wieści z Wawrzusiowego domu. Najpierw trzy dni siedział na regałach. Rezydent nie reagował na żadne nawoływania, siedział pod regałem i hipnotyzował Wawrzuśka. Teraz udaje, że go nie widzi. :lol: Chyba będzie fajna ta kumpelska relacja. :D
BTW, Wawrzuś jednak miał jajka. 8O Pan go zabrał do siebie do gabinetu, co by sprawie zaradzić i już po wszystkim. Ale jak to możliwe, że dorosły całkiem spory kot nic a nic kocurem nie śmierdział? 8O
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt mar 11, 2011 12:30 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

Agneska pisze:
ASK@ pisze:Jak Wawrzusiek?

Dostałam świeże wieści z Wawrzusiowego domu. Najpierw trzy dni siedział na regałach. Rezydent nie reagował na żadne nawoływania, siedział pod regałem i hipnotyzował Wawrzuśka. Teraz udaje, że go nie widzi. :lol: Chyba będzie fajna ta kumpelska relacja. :D
BTW, Wawrzuś jednak miał jajka. 8O Pan go zabrał do siebie do gabinetu, co by sprawie zaradzić i już po wszystkim. Ale jak to możliwe, że dorosły całkiem spory kot nic a nic kocurem nie śmierdział? 8O
Taktowny, dobrze wychowany młodzieniec! :wink: :mrgreen:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 11, 2011 13:01 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

przypomień ci Bunia Palemkę. Nie dość,ze małe to i nie "pachnące". A Kostek?

Ciesze sie. Będzie ok. Nie ma walk jest zainteresowanie to się ugadaja.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt mar 11, 2011 13:09 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

hanelka pisze:
Agneska pisze:
ASK@ pisze:Jak Wawrzusiek?

Dostałam świeże wieści z Wawrzusiowego domu. Najpierw trzy dni siedział na regałach. Rezydent nie reagował na żadne nawoływania, siedział pod regałem i hipnotyzował Wawrzuśka. Teraz udaje, że go nie widzi. :lol: Chyba będzie fajna ta kumpelska relacja. :D
BTW, Wawrzuś jednak miał jajka. 8O Pan go zabrał do siebie do gabinetu, co by sprawie zaradzić i już po wszystkim. Ale jak to możliwe, że dorosły całkiem spory kot nic a nic kocurem nie śmierdział? 8O
Taktowny, dobrze wychowany młodzieniec! :wink: :mrgreen:

Wiadomo, mój chrześniak :mrgreen:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 11, 2011 13:16 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

Aleba, Ciebie widziałam już parę razy i nie dziwi mnie wcale, że nie śmierdzisz kocurem. :mrgreen:
Wawrzuś musiał chyba sam się dobrze wychować, bo matka chrzestna zajęła się chrzczeniem, znajdowaniem domu, ale na proces edukacji już się nie załapała. :lol:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt mar 11, 2011 13:50 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

pozdrawiam :kotek:

Maria Szczyglińska

 
Posty: 653
Od: Pt gru 03, 2010 14:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 14, 2011 11:21 Re: Śródborów - Miśka i Wawerczaki

Lilka ma dosyć stada. Wskakuje mi na kolana, wtula się we mnie, patrzy głęboko w oczy, zupełnie jakby chciała powiedzieć: "wyrzuć tę całą okropną resztę z domu i kochaj tylko mnie". Po czym odgania każdego, kto ma śmiałość podejść w naszą stronę.
I chyba przebywając ze sforą psów nauczyła się psiego języka. Na moje koty warczy jak pies. :lol:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 102 gości