SchronWro Wrocławscy seniorzy szukają domów!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 12, 2010 20:24 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Kot o ile dobrze pamiętam miał plastykę napletka bo jak sikał to sikał sobie do i przez to miał zapalenia.

_leśna_

 
Posty: 991
Od: Wto sie 19, 2008 15:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 12, 2010 20:59 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

ossett pisze:
Neigh pisze:Nie odpuszczę tej sprawy. Zdecydowanie nie.

Tylko zastanów się czy warto.
Następnym razem może nie udać się wyciągnąć w porę jakiegoś kota.

Teoretycznie masz racje.. Praktycznie moze dzieki temu ocali zycie jakiegos innego kota...
_leśna_ pisze:Kot o ile dobrze pamiętam miał plastykę napletka bo jak sikał to sikał sobie do i przez to miał zapalenia.

Ale nikt nie kłóci sie z tym czy zabieg byl potrzebny czy nie. Jesli jest dokumentacja, to czemu maja jej nie udostepnic? Jesli zabieg byl zasadny, to nikt nie bedzie z tym dyskutowal. Ale czy potrafisz wyjasnic dlaczego nie ma zadnego wpisu, ze w ogole byl robiony? Te dane sa przekazywane na zasadzie jedna pani drugiej pani. Przeciez to nie jest odrobaczenie, ale operacja, ktora moze zawazyc na dalszym funkcjonowaniu kota.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto paź 12, 2010 21:09 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Ależ tutaj się nikt z nikim nie kłóci,
a w moim odczuciu to czuję tu jedynie jad
I nie widzę problemu, niech zapyta o dokumentację tylko po co się tak unosić...

_leśna_

 
Posty: 991
Od: Wto sie 19, 2008 15:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 12, 2010 21:22 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Leśna, spokojnie, to nie był jad, tylko pomyśl też o Neigh - kota wzięła z daleka, bez dokumentacji pełnej, jak się okazało i teraz wszystko wskazuje na to, że znowu czeka ją wyprawa... A miała już przykre doświadczenia z wetami, którzy robią byle jak, więc teraz jest przeczulona, tyle.
Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie sprawy.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto paź 12, 2010 22:35 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

_leśna_ pisze:Ależ tutaj się nikt z nikim nie kłóci,
a w moim odczuciu to czuję tu jedynie jad
I nie widzę problemu, niech zapyta o dokumentację tylko po co się tak unosić...

Jad? W takim razie czy jestes w stanie jej pomoc? Jestes z Wroclawia, wiec powinno byc Ci latwiej niz jej. Moze daj chociaz jakies namiary do kogo najlepiej sie z tym zwrocic? Kurna.. Gdyby to bylo schronisko w moim miescie, to zdobylabym takie informacje i pomogla kotu. Bo przeciez lepiej jak ktos pojdzie osobiscie niz bedzie dzwonil. Gdzie tu widzisz jad? Bo od dluzszego czasu probujemy wydobyc cokolwiek i jest tylko mur.. To nie sa tajne informacje, nie pytamy ile zarabia pani kierownik, ale chodzi o operacje kota i o to jak byl leczony. Nie sadzisz, ze to wazne zeby wiedziec co dalej? Bo jak dla mnie to normalne, ze razem z kotem przekazuje sie wszystko co bylo zrobione.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro paź 13, 2010 6:20 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Edzina pisze:
ossett pisze:
Neigh pisze:Nie odpuszczę tej sprawy. Zdecydowanie nie.

Tylko zastanów się czy warto.
Następnym razem może nie udać się wyciągnąć w porę jakiegoś kota.

Teoretycznie masz racje.. Praktycznie moze dzięki temu ocali zycie jakiegos innego kota...


Edzina, ja bym to ujęła inaczej. Teoretycznie macie 100% rację. Ale praktycznie to, jak znam trochę życie to jej nie macie. Glową muru i Leśna nie przebije.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 13, 2010 6:25 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Szalony Kot pisze:Wow, to chyba naprawdę kot był krojony na zasadzie "zajrzyjmy co ma w środku" :/
Daj znać, bo to jest naprawde niepokojące. Chociaż z zdrugiej strony pewne niedopatrzenia niestety zachodzą, jeśli nagle spada duża ilość kotów na schronisko, gdzie nie daj boże jest jeden weterynarz i to jeszcze dochodzący... Więc liczę, że uda Ci się szybko wyjaśnić, co i jak.


We wrocławskim schronisku od lat pracuje na stałe 3 lekarzy weterynarzy.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 13, 2010 6:59 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Jeśli biorę kota ze schroniska, który był tam leczony, to spodziewam się, ze otrzymam wszystkie informacje z tym związane. Zwłaszcza kiedy w dalszym ciągu okazują się one niezbędne. A tak jest w tym przypadku.
Od samego początku usiłowałam się czegoś dowiedzieć........
Cały czas okazuje się, ze właściwie to domaganie się informacji to jest jakiś niemal zamach, napaść, jad i afera.

Ta tajemniczość jest co najmniej niezrozumiała......

Nie zionę jadem tylko zachowuję się konkretnie - a wypowiedzi typu "że mam ładnie poprosić" mnie dziwią. To jest mniej wiecej tak, jakbym weszła do lekarza - ten by mnie uśpił coś by mi zrobił - po czym bym mnie poinformowano że jak ładnie poproszę, to się dowiem co mi wyciął.......I chyba mi usunął nerkę....ale możliwe ze wątrobę.
Po czym pielęgniarka by mi udzieliła wypowiedzi typu "wydaje mi się, ze pani jedynie plastykę palca zrobiono".

Nikt na razie nie stwierdził, ze coś zrobiono źle, bo jak usilnie powtarzam - nie wiadomo CO zrobiono - wiadomo, ze kota pocięto i pozszywano nierozpuszczalnymi nićmi to są jedyne fakty. Być może takie działanie było uzasadnione. Tego bym się chciała dowiedzieć.
Pytałam na jaki sposób mam się tego dowiedzieć.

Nie widzę niczego zjadliwego, niewłaściwego, niepotrzebnego w pytaniu - jaki zabieg, kiedy i po co został przeprowadzony temu kotu. Jeśli jakiś wet, opiekun, schron uważa takie pytanie na nie na miejscu, zjadliwe,nikczemne itd - to znaczy, że coś tam generalnie nie w porządku.
Każdy powinien być odpowiedzialny za to co robi i umieć udzielić na ten temat wyczerpujacej odpowiedzi - zwłaszcza lekarz, weterynarii też.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 13, 2010 7:08 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

ossett pisze:We wrocławskim schronisku od lat pracuje na stałe 3 lekarzy weterynarzy.

I to już jest jakaś informacja. To jeszcze tylko nazwiska i jakieś telefony i Neigh będzie mogła się skontaktować z nimi bezpośrednio.
Ossett - tu nie chodzi o żadne przebijanie głową muru, tylko o podstawową rzecz - dokumentację zabiegu. Tylko tyle. Do tej pory nawet daty zabiegu nie znamy.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Śro paź 13, 2010 7:31 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

To przecież napisałam że można zadzwonić, przecież istnieje takie coś jak TELEFON.
To chyba jest zrozumiałe i nie ciężkie do wykonania.

_leśna_

 
Posty: 991
Od: Wto sie 19, 2008 15:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 13, 2010 8:04 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

_leśna_ pisze:To przecież napisałam że można zadzwonić, przecież istnieje takie coś jak TELEFON.
To chyba jest zrozumiałe i nie ciężkie do wykonania.



Rozumiem - że mam sama zadzwonić, podać numer kota i zapytać KTO go operował tak?
Rozumiem ze potem mam zapytać kiedy ten lekarz przyjmuje - i jak sie z nim skontaktować, tak?
Rozumiem ze następnie mam wykonać telefon do lekarza kontaktujący się z nim.,

I rozumiem ze sprawdzenie tego wszystkiego nie telefoniczne - żeby skontaktowac np. moją wetkę bezpośrednio z właściwą osobą jest niemożliwe.

W książeczce są jedynie dwa wpisy o odrobaczeniu i szczepieniu oba z 2.08 - wygląda na to, że jednocześnie go odrobaczono i zaszczepiono - dokonał tego dr Zdzisław Rak
Nie jest to dla mnie jednak jednoznaczne z tym, ze to on operował kota.
Chyba ze jest coś takiego, ze kazdy ma przypisanego pacjenta.

JA tego nie wiem bo i skąd. I jak rozumiem mam sie wszystkiego dowiadywać przez telefon?
Nie chciałabym potem usłyszeć - a po co od razu dzwoniłaś do schronu, a to nie można było normalnie zapytac. Zioniesz jadem

Wiec pytam - pomoze ktos w jakichkolwiek ustaleniach - czy odpowiedz brzmi "se zadzwoń"
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 13, 2010 8:06 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Edzina pisze:
ossett pisze:We wrocławskim schronisku od lat pracuje na stałe 3 lekarzy weterynarzy.

I to już jest jakaś informacja. To jeszcze tylko nazwiska i jakieś telefony i Neigh będzie mogła się skontaktować z nimi bezpośrednio.
Ossett - tu nie chodzi o żadne przebijanie głową muru, tylko o podstawową rzecz - dokumentację zabiegu. Tylko tyle. Do tej pory nawet daty zabiegu nie znamy.



No właśnie o jakim przebijaniu muru tu do diabła mówimy???? Mówimy o tym, ze kot miał zabieg, którego nie wpisano w ksiązeczkę, nie dodano żadnej informacji.
NAPRAWDĘ usiłuje zrozumieć co jest takiego niestosownego w pytaniu????
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 13, 2010 8:36 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Neigh pisze:W książeczce są jedynie dwa wpisy o odrobaczeniu i szczepieniu oba z 2.08 - wygląda na to, że jednocześnie go odrobaczono i zaszczepiono - dokonał tego dr Zdzisław Rak
Nie jest to dla mnie jednak jednoznaczne z tym, ze to on operował kota.
Chyba ze jest coś takiego, ze kazdy ma przypisanego pacjenta.

Neigh, dr Rak miał i ma bardzo dobra opinię u wrocławian leczących u niego SWOJE zwierzęta. Na pewno pamięta persa. W końcu jednak nie ma ich tam aż tak dużo i zawsze są one trochę lepiej traktowane.
Leśna, dobrze Ci radzi. Niech Twój wet zadzwoni do niego, a na pewno wszystkiego się dowie.
Albo sama zadzwoń i bądź miła...

Ja tam zawsze jestem uniżona w stosunku do lekarzy ludzkich i zwierzęcych(bez względu na to co o nich myślę) bo wiem że inaczej się nie da...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 13, 2010 8:41 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Uniżona?

Nooo sorry bez przesady.......Ja nie jestem, bo nie widzę powodów. Jeeeny przepraszam, ale ja naprawdę nie rozumiem.....

Wydaje mi się, że albo ja piszę niejasno, albo Wy ( z całym szacunkiem ) nie czytacie. Nie wiem jaką opinię mają weci - mogą sobie mieć złą, dobrą co za różnica.

Jak rozumiem mam zadzwonić do tego pana i zapytać czy coś wie/czy on operował/badał. Bo NIGDZIE nie zostało powiedziane/napisane, ze to on wykonywał zabieg....

Chyba się jednak nie dogadamy......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro paź 13, 2010 8:50 Re: SchronWro - ponad 100 kotów w schronie!!! Fot. str. 27

Neigh pisze:
Chyba się jednak nie dogadamy......


To nie chodzi o to czy MY się dogadamy, tylko o to, abyś się dogadała z lekarzami ze schroniska i uzyskała potrzebne informacje o kocie.

Całkiem możliwe jest, że ten kot był gdzieś przedtem operowany i zszywany nierozpuszczalnymi nićmi, które nie zostały usunięte -w końcu trafił do schroniska z jakichś powodów. Ludzie zostawiając tam koty nawet nie mówią często , czy były sterylizowane czy też nie...
Ja sobie czasem czytam ten watek o schronisku i pamiętam, ze kot był operowany z powodu napletka. Można nawet sprawdzić kiedy, bo Leśna pisala "Jutro będzie operowany..."
A tak przy okazji to zapytam: czy Ty Neigh byłaś kiedyś w jakimś schronisku?
Ostatnio edytowano Śro paź 13, 2010 8:58 przez ossett, łącznie edytowano 1 raz

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1319 gości