stopkotom pisze:hydra_pl pisze:...
Teraz popraw zabezpieczenia w oknach, coby sie znowu na szwendaczkę nie wybrała.
poprawie poprawie - ale sądząc z zachowania kotecka - na długo przeszła jej ochota na zabawy na oknie z robalami - skacze teraz na środku pokoju pod sufit odbijając się od mebli - a jak poleci w kierunku okna to w locie robi wygibasy coby tylko na okno nie polecieć

Jeszcze raz dziękuję za wszelkie podpowiedzi i historyjki zakończone happy endem

Nie chcę cię, broń Boze, pouczac,ale może jednak warto okno zabezpieczyć?Nasza Helcia uciekła przez:podwójne drzwi, kratę na klatce schodowej, ciężkie samozatrzaskujące się wrota domu...Przez te 10 dni poniewierki chyba nic nie jadła, bo schudła do kości.Też myślałam,że ją to czegoś nauczyło.A to autocytat, rzecz pisana 4 dni po jej odnalezieniu:"No, klatka schodowa zabezpieczona. Cieszę się jak gwizdek, chociaz synkowie strasznie się krzywią,że wygląda to na skrzyżowanie kurnika z więzieniem.No i dobrze!Niech wygląda, jak chce, byle działało PS. Helci też się nie podoba, he,he.
Zapomniałam napisać,że z moich dwóch kić Grudzia jest "ta mądra" a Helcia "ta ładna". Nic, ale to zupełnie nic nie przybyło jej w głowie po 10 dniach poniewierki. Wczoraj znów smyk, na schody i galopkiem 3 piętra w dół a ja za nią z rozwianym włosem. Oczywiście kot na parterze w tył zwrot i chodu na górę. A ja za nią. Ale od dzis koniec z ulubionym sportem Helci!"
Więc na twoim miejscu pomyslałabym jednak o jakiejś moskitierze...