Burka [`]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 17, 2009 7:11

Może bedzie Ci w pracy pomagać? 8)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon sie 17, 2009 7:58

Na razie umyła sie i usnęła :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon sie 17, 2009 8:04

Pewnie siły zbiera :P
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon sie 17, 2009 10:48

W imieniu Aleksandry59 zapraszam na bazarek dla Melanii http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=98685
Nie mam sumienia niepokoic Oli w tak smutnej chwili więc ceny wywolawcze i inne szczegóły techniczne podam później.
A tu dzisiejsza fotka Melanii.

Obrazek

A jednak była chętna do pracy :wink:

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt sie 21, 2009 8:46 przez Amica, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto sie 18, 2009 7:24

Ja nie mam juz po prostu siły :cry: Dymek cały czas bardzo ciężko przechodzi zakażenie kalciwirusem: sklejona mordka, nadżerki na języku, karmię go na siłę convalescensem, nie widac poprawy. Wczoraj p. doktor powiedziała, że antybiotykoterapia potrwa min. 10 dni. Dymek dostał juz dweie dawki Zylexis - on nie ma chyba żadnej własnej odpornosci. Wczoraj, po powrocie z melania z lecznicy znalazłam Dymka leżącego za wersalką - przeraziłam sie okropnie. Okazało sie jednak, że nadworny łowczy owadów zerwał sobie pazur u przedniej łapy. Stąd paraliżujacy ból i gorączka 40,3
Od wczoraj również Kuba ma objawy kalciwirozy, rano udało mi sie go troszeczke nakarmic - po pracy pójdziemy do lecznicy. Whisky kończy antybiotyk, Figa też jest w znośnej formie (też na antybiotyku) a Sońka na razie (odpukać) chyba zdrowa.
Smaruje kocie języki Balsamem Szostakowskiego, ale albo to na nie nie działa, albo ja cos robie nie tak :oops:
Melania dostała wczoraj Convenię, na biegunke bedzie brała attapectin, nadal dostaje galastop na wstrzymanie laktacji. Ma na szczęście apetyt i to jedyna dobra wiadomość z frontu walki z choróbskami :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto sie 18, 2009 18:33

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Trzymaj się Amico, gdybyś potrzebowała pomocy, dzwoń. Dużo kciuków za zdrowie Twojego stada i za Twoje siły do walki z choróbskami.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto sie 18, 2009 19:18

Ależ u Ciebie się porobiło... :( Mogę pomóc finansowo, ale tylko wchodzi w grę karta kredytowa. Na koncie nie wiem, czy mam 1 zł. Mogę kupić leki, karmę, cokolwiek...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto sie 18, 2009 20:06

Amica pisze:W imieniu Aleksandry59 zapraszam na bazarek dla Melanii http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=98685
Nie mam sumienia niepokoic Oli w tak smutnej chwili więc ceny wywolawcze i inne szczegóły techniczne podam później.
A tu dzisiejsza fotka Melanii.
Obrazek
A jednak była chętna do pracy :wink:
Obrazek


Szczegóły i ceny uzupełnione. Zapraszam na bazarek Melanii.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto sie 18, 2009 23:13

Jestem bardzo wdzięczna za ratowanie Fumetta i moich zwierzaków na Kosiarzy, ale nie daje rady finansowo. Wróciałam z powrotem do naszej pani doktor. Dzis byłam w lecznicy z Kubą - po panleukopenii załapal sie na kalciwirozę :cry: Dostał Convenię, tolfedynę i środek odkażajacy mordkę. Pani doktor jest za stosowaniem Balsamu Szostakowskiego :wink: Sama robie zastrzyki (nawet syjamce-wariatce), ale na jutro zamowiłam wizyte do domu - nie wyrabiam się z sześcioma kotami :cry: Jutro Dymek dostanie trzecia dawke Zylexis (i chyba ostatnia), chce podac ten preparat także Melanii. Nie radzę sobie ze zrobieniem Dymkowi opatrunku na wyrwany pazur, a on ma syfy w pyszczku i zakazi sobie po prostu tę ranę :cry:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro sie 19, 2009 7:02

Co nas nie zabije to nas wzmocni - mówi mądre powiedzenie.
Rano Figa wydała mi się jakas dziwna, niby trochę zjadła, nawet z apetytem (jej mordka dobrze sie goi), ale coś mi nie pasowało :cry: Okazało sie, że cała pupa zasikana, z ogonem włącznie a Figa przy dotknięciu burczy. No i mamy nawrót majowego zapalenia dróg moczowych, czy jak to sie tam mądrze nazywa. Oby do wieczora (wtedy pojawi się u nas pani doktor).
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro sie 19, 2009 14:29

Amica bardzo współczuję Tobie i Kociastym :(

Na podniesienie odporności skuteczny jest homeopatyk ENGYSTOL oraz LYMPHOMYOSOT HEEL - w tabl (3 razy dziennie rozpuszczona tabl. w niewielkiej ilości wody w pysio )
Juz nie raz stosowałam zw względu na cenę, bo przy mojej wielkiej gromadzie poszłabym pod most :(

Kicukasy za powrót do zdrowia!

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw sie 20, 2009 8:05

Wczoraj po powrocie z pracy przeraziły mnie oczy Sońki - jedno wyglądało jakby miało wypłynąć :cry: Sońkę tąpnęło teraz w oczy (wczesniej dosyc lekko przeszła pp, na razie nie ma nadżerek). Dymek nadal kiepski, mordka taka skatowana, że chce mi się płakać. Moje koty, zazwyczaj grzeczne (z wyjątkiem syjamki) w lecznicy pokazały wczoraj co potrafią - gruba Figa latała z prędkością światła i skakała na drzwi na wysokość ponad metra. Dymek chciał nas (tj. wetke i mnie) zjeść, wyciągniętego spod szafy niosłyśmy we dwie, trzymając za łapy. Utrzymałam go do zastrzyków i odkażania mordki oraz opatrunku łapy - nie utrzymałam do kroplówki :cry: Musimy iść dzis do lecznicy. Dymek - mój najmłodszy i najzdrowszy kot, wygl ada jak ruina i bardzo cierpi. Nie chce (a właściwie nie może) jeść, karmie go convalescensem, na siłę.
Martwi mnie Kuba - zjadł wczoraj trochę, ale nad ranem zwymiotował żółcią i resztkami tuńczyka. Najlepiej trzyma się Whisky, przechodzi chorobę prawie bezobjawowo.
Pozytywne wieści z frontu Melanii - kotka ma się coraz lepiej, ma ogromny apetyt, odstawiamy galastop (nie ma już mleka w gruczołach sutkowych), wczoraj dostała pierwszą dawkę Zylexis (preparat otrzymałam od p. Ireny) oraz została odrobaczona. Na rozwolnienie (znowu jest :cry: ) podaje teraz Attapectin.
Ostatnio edytowano Czw sie 20, 2009 10:38 przez Amica, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw sie 20, 2009 8:50

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Strasznie Ci współczuję
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw sie 20, 2009 13:58

W pierwszym poście zrobiłam zestawienie wydatków i otrzymanej pomocy (finansowej i rzeczowej), jestem przerażona kwotami :oops:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt sie 21, 2009 7:14

Jednak wczoraj zabrałam do lecznicy Kubę - nie jadł i ogólnie nie bardzo mi sie podobał. Okazało się, że ma b.niską temperaturę - zaledwie 35 stopni :cry: Dostał kroplówkę, m.in catosal, środek przeciwwymiotny i coś tam jeszcze. Mam go ciepło trzymać (Kuba uwielbia spać przytulony do termoforka i opatulony kocykiem). Dymek zaczął troszeczkę sam jeść, zjadł wczoraj łyzke od zubpy usiekanej wołowiny, ale nie podoba mi sie jego palec z wyrwanym pazurkiem :cry: Ponieważ Melania dostaje dzis drugą dawkę Zylexisu czeka mnie wyprawa do weta z dwoma kotami.
Wczoraj był w ogóle dobry dzień, wydaje mi się, że teraz już będzie z górki :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 146 gości