Dasza - ciemna szylkretka z pomarańczową żarówką na ogonku - cudo na kiju, przytulaśna wariatka, lata jak bączek, nadstawia brzucha do miziania, jest przesłodka!
Masza - dziwaczna szylkretka, dymno-morelowa, z morelowym noskiem i wzruszającym białym paluszkiem. Oswojona, chociaż jeszcze ciut nieufna, wygląda jak ufo, ma szalenie oryginalne umaszczenie.
Czarna koteczka - największa, miśkowata, z białą krechą na brzuszku. Bardzo odważna i charakterna, jeszcze sobie nie życzy miziania, chociaż jak ją troszkę poprzekonywać, to zaczyna przymykać oczka i widać, że się rozaniela, chociaż za chiny ludowe nie chce się przyznać

Moim zdaniem będzie bardzo fajną, dużą kotką.
Zorro - jedyny kocurek, ma trochę chore oczka. Tchórz i nieśmiałek, wzięty na ręce spina się boi, ale jak widać Malk przekonała go, że mizianie jest fajne - dał brzucha, rozluźnił się. Chyba będzie ciaptak.