Shelbunia coraz bardziej się do nas przyzwyczaja i zdecydowanie est moim kotkiem

dzisiaj mija 2 miesiące jak z nami jest. Często przychodzi do nie na kolanka jak siedzę na balkonie

Nie pokłada się już w moim łóżku (czego żałuję) ale może zimą do m nie przyjdzie

teraz jej za ciepło ale za to rano przychodzi się pomiziać i tak śmiesznie się na mnie przewraca do głaskania ,jak mój jest w domu to tylko wskoczy na łóżko obejdzie i obrażona odchodzi. Od gości raczej stroni i jest bardzo ostrożna,przejdzie tylko dumnie z ogonkiem do góry pokazać jaka jest śliczna i wskakuje spać na krzesło. Super,że mi nie choruje i mam nadzieję,że tak będzie jak najdłużej. Ja ja oczywiście zaszczepiłam i tylko jeszcze szczepienie przeciwko wściekliźnie,niby kotki nie wychodzące nie muszą ale chyba lepiej zaszczepić. Jak myślicie

Dopasowałyśmy sobie jedzonko i żwirek i teraz już tylko się sobą cieszymy. Mam wrażenie,że kryza jej odrasta bo ma taki kołnierz większy jak miała gdy do nas trafiła. To tyle u nas.