[quote="Malk"]Za sterylizacją GŁÓWNIE i w pierwszej kolejności kotek dla mnie przekonujący jest argument pt. zapobieganie ropomaciczu, no i głośne rujki...
Ale nie zgodzę się, że należy ograniczyć się z akcjami tylko do kotek.
Wiem, kasa...[quote]
Z argumentem kasy też nie bardzo mogę się zgodzić:
sterylka jednej kotki to ok.100zł - raz na kilka lat płodnego życia tej kotki, powiedzmy 3-5 - w tym czasie oszczędzamy na 2mioty rocznie * 3 kociaki w miocie * 4 lata * 35zł szczepienie + odrobaczenie = jakieś 800zł
kastacja jednego kocurka - ok.50zł, ile ten kocurek może mieć dzieci? Co najmniej trzy razy tyle, co kotka, o ile znajdzie partnerki
Przewrotne to nieco - ale teoretycznie prawdziwe. Jak wygląda w realu - nie wiem.
Koty to 1/3 populacji, kotki - 2/3. Przynajmniej tak wynika z naszej statystkiki aktualnej i ubiegłorocznej - tniemy to, co się w klatkę złapie, chętnych nie odpędzamy - i ilości układają się idealnie.
Aspekty zdrowotnie - kotki po sterylce chronione są przed ropomaciczem, wyniszczającymi ciążami i karmieniem maluchów.
Kocurkom odechciewa się walk o partnerki - a jak groźne są te walki, miałam okazję sprawdzić na Kaflu - ropne rany groziły mu śmiercią.
Biją się, owszem - o terytorium, o dominację - ale znacznie mniej zajadle - obserwowałam to na przykładzie wychodzących kotów znajomych, no i u mnie w domu - kilka razy koty się sczepiły i zgryzły, ale nie było ran wymagających interwencji lekarza - ot, zadrapania.
Dla nielubiących kotów - mniej kocich godowych wrzasków, mniej aromatycznego znaczenia, więcej wylegujących się w słońcu rozleniowionych kotów - łatwiej przekonać do pozytywnego postrzegania kotów.