Umowa adopcyjna -moc prawna

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 17, 2009 12:16

Tak to wiem :) ale mówię o umowie, w której jest napisane tylko tyle, że mam dać znać o tym, że kot zmienia miejsce pobytu. Więc nie ma nic napisane, że ma zostać w Polsce. Dziękuję za odpowiedź :)

astarti

 
Posty: 27
Od: Nie paź 05, 2008 23:49

Post » Pt kwi 17, 2009 12:37

Tak, to powinnas tylko dac znac o zmianie miejsca pobytu i nic poza tym, druga strona nie może się niczego od Ciebie domagac.
Bardzo proszę :)
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 18, 2009 13:06

batumi pisze:a i jeszcze jedno mi sie nasunęło (sorry, że jestem upierdliwa :oops: ale lubię wiedzieć)... jeśli kupuję kota od kogoś to wiadomo, umowa kupna sprzedazy itd ale jeśli znajde kota pod smietnikiem, wyleczę, odkarmie itd i przekazuje go do adopcji to w umowie adopcyjnej jestem już "właścicielem" ale jak to jest skoro nie mam nic na udowodnienie, że to jest de facto mój kot... czy adoptujący może podwazyć moja "własność" w/w kota? i olac mnie dokumentnie w sądzie? Bo niby podpisał umowę ale potem sie zastanowił, ze jaki ze mnie właściciel...


Przepisy nakazują ogłaszac, że się znalazło zwierzę, chyba przez 2 tygodnie (nie pamietam, mogę sprawdzic na życzenie).
Jeśli znalazłaś i nikt się po nie nie zgłosił, to nabywasz je jak rzecz porzuconą, niczyją, ona po prostu staje się Twoja (to się nazywa nabycie pierowtne). Pewnie czasem trudno to udowodnic, może ma się świadków, ale przeciez w domach mamy mnóstwo rzeczy, których jesteśmy właścicielami, a nie mamy pisemnych umów nabycia prawa własności.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 18, 2009 13:21

Dziekuje bardzo za szczegółowe wyjasnienia. pozdrawiam
ObrazekObrazek

batumi

 
Posty: 702
Od: Śro lut 04, 2009 11:31
Lokalizacja: Wawa

Post » Pon kwi 20, 2009 1:29

La.heureuse.chatte pisze:...
Przepisy nakazują ogłaszac, że się znalazło zwierzę, chyba przez 2 tygodnie (nie pamietam, mogę sprawdzic na życzenie).
....

Jakie przepisy?
W jaki sposób ogłaszać?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 1:36

La.heureuse.chatte pisze:....
Właściciel może domagac się naprawienia szkody na podstawie art. 415 KC (odpowiedzialnośc deliktowa), tyle że to odpowiedzialnośc na zasadzie winy, którą to winę poszkodowany musi udowodnic sprawcy, a poza tym to tez dot. tylko szkody majątkowej (czyli np. kot był rasowy i wartościowy albo po działaniach sąsiada kot jeszcze żył i właściciel go leczył).

Poza tym sprawca może ponieśc odpowiedzialnośc karną (jesli nie było żadnych okoliczności, które by ja wyłączały).

Czyli co? Żadnego odszkodowania za straty moralne? (cierpienie utraty przyjaciela)
Bardzo przedmiotowo KC traktuje zwierzęta.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 20, 2009 1:49

La.heureuse.chatte pisze:Przepisy nakazują ogłaszac, że się znalazło zwierzę, chyba przez 2 tygodnie (nie pamietam, mogę sprawdzic na życzenie).
Jeśli znalazłaś i nikt się po nie nie zgłosił, to nabywasz je jak rzecz porzuconą, niczyją, ona po prostu staje się Twoja (to się nazywa nabycie pierowtne). Pewnie czasem trudno to udowodnic, może ma się świadków, ale przeciez w domach mamy mnóstwo rzeczy, których jesteśmy właścicielami, a nie mamy pisemnych umów nabycia prawa własności.

Obawiam się, że tak do końca nie jest. Jeśli istnieje podejrzenie, że zwierzę zaginęło poprzedni właściciel ma 2 lata na jego odnalezienie, jeśli zostało ukradzione - 3 lata.

Polecam dyskusję w tym temacie na dogomanii:
http://www.dogomania.pl/forum/f1072/jak ... psa-20546/
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon kwi 20, 2009 7:42

Patsi pisze:
La.heureuse.chatte pisze:Przepisy nakazują ogłaszac, że się znalazło zwierzę, chyba przez 2 tygodnie (nie pamietam, mogę sprawdzic na życzenie).
Jeśli znalazłaś i nikt się po nie nie zgłosił, to nabywasz je jak rzecz porzuconą, niczyją, ona po prostu staje się Twoja (to się nazywa nabycie pierowtne). Pewnie czasem trudno to udowodnic, może ma się świadków, ale przeciez w domach mamy mnóstwo rzeczy, których jesteśmy właścicielami, a nie mamy pisemnych umów nabycia prawa własności.

Obawiam się, że tak do końca nie jest. Jeśli istnieje podejrzenie, że zwierzę zaginęło poprzedni właściciel ma 2 lata na jego odnalezienie, jeśli zostało ukradzione - 3 lata.

Polecam dyskusję w tym temacie na dogomanii:
http://www.dogomania.pl/forum/f1072/jak ... psa-20546/

O ile jest w stanie udowodnić własność, co w przypadku kota domowego nierasowego, w praktyce jest bardzo trudne.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 24, 2009 18:15

PcimOlki pisze:
La.heureuse.chatte pisze:....
Właściciel może domagac się naprawienia szkody na podstawie art. 415 KC (odpowiedzialnośc deliktowa), tyle że to odpowiedzialnośc na zasadzie winy, którą to winę poszkodowany musi udowodnic sprawcy, a poza tym to tez dot. tylko szkody majątkowej (czyli np. kot był rasowy i wartościowy albo po działaniach sąsiada kot jeszcze żył i właściciel go leczył).

Poza tym sprawca może ponieśc odpowiedzialnośc karną (jesli nie było żadnych okoliczności, które by ja wyłączały).

Czyli co? Żadnego odszkodowania za straty moralne? (cierpienie utraty przyjaciela)
Bardzo przedmiotowo KC traktuje zwierzęta.

Niestety - można się domagac zadoścuczynienia za krzywdę w kilku konkretnych przypadkach, ale żaden mi tu nie pasuje. Najbliżej jest wywołanie rozstroju zdrowia :wink:
Tak, ustawodawca jest bardzo bezwzględny :lol:
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 24, 2009 18:25

PcimOlki pisze:
La.heureuse.chatte pisze:...
Przepisy nakazują ogłaszac, że się znalazło zwierzę, chyba przez 2 tygodnie (nie pamietam, mogę sprawdzic na życzenie).
....

Jakie przepisy?
W jaki sposób ogłaszać?

Ale jesteś marudny, Smerfie :wink:

Kodeks Cywilny:
Art. 183. § 1. Kto znalazł rzecz zgubioną, powinien niezwłocznie zawiadomić o tym osobę uprawnioną do odbioru rzeczy. Jeżeli znalazca nie wie, kto jest uprawniony do odbioru rzeczy, albo jeżeli nie zna miejsca zamieszkania osoby uprawnionej, powinien niezwłocznie zawiadomić o znalezieniu właściwy organ państwowy.
§ 2. Przepisy o rzeczach znalezionych stosuje się odpowiednio do rzeczy porzuconych bez zamiaru wyzbycia się własności, jak również do zwierząt, które zabłąkały się lub uciekły.
Art. 185. Rozporządzenie Rady Ministrów określi organy właściwe do przechowywania rzeczy znalezionych i do poszukiwania osób uprawnionych do ich odbioru, zasady przechowywania tych rzeczy oraz sposób poszukiwania osób uprawnionych do odbioru.
Chodzi o roporzadzenie RM z 14.6.1966 w sprawie rzeczy znalezionych.

Kodeks wykroczeń:
Art. 125. Kto w ciągu dwóch tygodni od dnia znalezienia cudzej rzeczy albo przybłąkania się cudzego zwierzęcia nie zawiadomi o tym organu Policji lub innego organu państwowego albo w inny właściwy sposób nie poszukuje posiadacza,
podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 24, 2009 18:43

Patsi pisze:
La.heureuse.chatte pisze:Przepisy nakazują ogłaszac, że się znalazło zwierzę, chyba przez 2 tygodnie (nie pamietam, mogę sprawdzic na życzenie).
Jeśli znalazłaś i nikt się po nie nie zgłosił, to nabywasz je jak rzecz porzuconą, niczyją, ona po prostu staje się Twoja (to się nazywa nabycie pierowtne). Pewnie czasem trudno to udowodnic, może ma się świadków, ale przeciez w domach mamy mnóstwo rzeczy, których jesteśmy właścicielami, a nie mamy pisemnych umów nabycia prawa własności.

Obawiam się, że tak do końca nie jest. Jeśli istnieje podejrzenie, że zwierzę zaginęło poprzedni właściciel ma 2 lata na jego odnalezienie, jeśli zostało ukradzione - 3 lata.

Polecam dyskusję w tym temacie na dogomanii:
http://www.dogomania.pl/forum/f1072/jak ... psa-20546/


Dziekuję, ale ja się opieram na przepisach, a nie na dyskusjach na Dogomanii.

To, o czym piszesz, to zupełnie inna sytuacja. Batumi chodziło o relacje między znalazcą zwierzęcia i osobą, która je od niego adoptowała, w jaki sposób znalazca może udowodnic swoje prawo własności kota. Nie miała na myśli sytuacji, w której pojawia się dawny własciciel zwierzęcia i ma roszczenia wobec znalazcy. Poza tym jej pytanie było teoretyczne i z dośc nieokreślonymi okolicznościami, w związku z tym ja nie widziałam potrzeby dawania wykładu z prawa rzeczowego.

Domyślam się, że miałaś na mysli art. 169 KC w brzmieniu:
"§ 1. Jeżeli osoba nie uprawniona do rozporządzania rzeczą ruchomą zbywa rzecz i wydaje ją nabywcy, nabywca uzyskuje własność z chwilą objęcia rzeczy w posiadanie, chyba że działa w złej wierze.
§ 2. Jednakże gdy rzecz zgubiona, skradziona lub w inny sposób utracona przez właściciela zostaje zbyta przed upływem lat trzech od chwili jej zgubienia, skradzenia lub utraty, nabywca może uzyskać własność dopiero z upływem powyższego trzyletniego terminu. Ograniczenie to nie dotyczy pieniędzy i dokumentów na okaziciela ani rzeczy nabytych na urzędowej licytacji publicznej lub w toku postępowania egzekucyjnego.".
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 26, 2009 16:52

La.heureuse.chatte pisze:
PcimOlki pisze:
La.heureuse.chatte pisze:...
Przepisy nakazują ogłaszac, że się znalazło zwierzę, chyba przez 2 tygodnie (nie pamietam, mogę sprawdzic na życzenie).
....

Jakie przepisy?
W jaki sposób ogłaszać?

Ale jesteś marudny, Smerfie :wink:

Kodeks Cywilny:
Art. 183. § 1. Kto znalazł rzecz zgubioną, powinien niezwłocznie zawiadomić o tym osobę uprawnioną do odbioru rzeczy. Jeżeli znalazca nie wie, kto jest uprawniony do odbioru rzeczy, albo jeżeli nie zna miejsca zamieszkania osoby uprawnionej, powinien niezwłocznie zawiadomić o znalezieniu właściwy organ państwowy.
§ 2. Przepisy o rzeczach znalezionych stosuje się odpowiednio do rzeczy porzuconych bez zamiaru wyzbycia się własności, jak również do zwierząt, które zabłąkały się lub uciekły.
Art. 185. Rozporządzenie Rady Ministrów określi organy właściwe do przechowywania rzeczy znalezionych i do poszukiwania osób uprawnionych do ich odbioru, zasady przechowywania tych rzeczy oraz sposób poszukiwania osób uprawnionych do odbioru.
Chodzi o roporzadzenie RM z 14.6.1966 w sprawie rzeczy znalezionych.

Kodeks wykroczeń:
Art. 125. Kto w ciągu dwóch tygodni od dnia znalezienia cudzej rzeczy albo przybłąkania się cudzego zwierzęcia nie zawiadomi o tym organu Policji lub innego organu państwowego albo w inny właściwy sposób nie poszukuje posiadacza,
podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.


To znaczy, że roporzadzenie RM z 14.6.1966 określa Policję jako organ właściwy do zgłoszenia znaleziska? (Policja nie istniała w tym czasie)
Czyli nigdzie nie trzeba ogłaszać, tylko zgłosić na Policję, że się znalazło. Zadnych rysopisów, zdjęć etc?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 26, 2009 15:20

PcimOlki pisze:
La.heureuse.chatte pisze:
PcimOlki pisze:
La.heureuse.chatte pisze:...
Przepisy nakazują ogłaszac, że się znalazło zwierzę, chyba przez 2 tygodnie (nie pamietam, mogę sprawdzic na życzenie).
....

Jakie przepisy?
W jaki sposób ogłaszać?

Ale jesteś marudny, Smerfie :wink:

Kodeks Cywilny:
Art. 183. § 1. Kto znalazł rzecz zgubioną, powinien niezwłocznie zawiadomić o tym osobę uprawnioną do odbioru rzeczy. Jeżeli znalazca nie wie, kto jest uprawniony do odbioru rzeczy, albo jeżeli nie zna miejsca zamieszkania osoby uprawnionej, powinien niezwłocznie zawiadomić o znalezieniu właściwy organ państwowy.
§ 2. Przepisy o rzeczach znalezionych stosuje się odpowiednio do rzeczy porzuconych bez zamiaru wyzbycia się własności, jak również do zwierząt, które zabłąkały się lub uciekły.
Art. 185. Rozporządzenie Rady Ministrów określi organy właściwe do przechowywania rzeczy znalezionych i do poszukiwania osób uprawnionych do ich odbioru, zasady przechowywania tych rzeczy oraz sposób poszukiwania osób uprawnionych do odbioru.
Chodzi o roporzadzenie RM z 14.6.1966 w sprawie rzeczy znalezionych.

Kodeks wykroczeń:
Art. 125. Kto w ciągu dwóch tygodni od dnia znalezienia cudzej rzeczy albo przybłąkania się cudzego zwierzęcia nie zawiadomi o tym organu Policji lub innego organu państwowego albo w inny właściwy sposób nie poszukuje posiadacza,
podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.


To znaczy, że roporzadzenie RM z 14.6.1966 określa Policję jako organ właściwy do zgłoszenia znaleziska? (Policja nie istniała w tym czasie)
Czyli nigdzie nie trzeba ogłaszać, tylko zgłosić na Policję, że się znalazło. Zadnych rysopisów, zdjęć etc?

O, sorry, nie sprawdzałam tego wątku.
Nie wiem, jaki organ jest wskazany przez to rozporządzenie, przyznam, że nie czytałam go. Ale wytarcza, że KW wskazuje na Policję - skoro jest wprowadzona sankcja za niezawiadomienie Policji, to logicznie wynika z tego obowiązek jej zawiadomienia, nie musi on byc odrębnie nałożony w innym akcie.
To nic, że Policja nie istaniała w 1966 r. - akty prawne można nowelizowac (zmieniac).
KW określa takie sposoby postepowania: "nie zawiadomi o tym organu Policji lub innego organu państwowego albo w inny właściwy sposób nie poszukuje posiadacza" - inny właściwy sposób to może byc właśnie ogłaszanie w prasie. Można zawiadomic Policje lub inny organ albo np. zamieszczac ogłoszenia.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 29, 2009 21:19

La.heureuse.chatte pisze:
PcimOlki pisze:
La.heureuse.chatte pisze:
PcimOlki pisze:
La.heureuse.chatte pisze:...
Przepisy nakazują ogłaszac, że się znalazło zwierzę, chyba przez 2 tygodnie (nie pamietam, mogę sprawdzic na życzenie).
....

Jakie przepisy?
W jaki sposób ogłaszać?

Ale jesteś marudny, Smerfie :wink:

Kodeks Cywilny:
Art. 183. § 1. Kto znalazł rzecz zgubioną, powinien niezwłocznie zawiadomić o tym osobę uprawnioną do odbioru rzeczy. Jeżeli znalazca nie wie, kto jest uprawniony do odbioru rzeczy, albo jeżeli nie zna miejsca zamieszkania osoby uprawnionej, powinien niezwłocznie zawiadomić o znalezieniu właściwy organ państwowy.
§ 2. Przepisy o rzeczach znalezionych stosuje się odpowiednio do rzeczy porzuconych bez zamiaru wyzbycia się własności, jak również do zwierząt, które zabłąkały się lub uciekły.
Art. 185. Rozporządzenie Rady Ministrów określi organy właściwe do przechowywania rzeczy znalezionych i do poszukiwania osób uprawnionych do ich odbioru, zasady przechowywania tych rzeczy oraz sposób poszukiwania osób uprawnionych do odbioru.
Chodzi o roporzadzenie RM z 14.6.1966 w sprawie rzeczy znalezionych.

Kodeks wykroczeń:
Art. 125. Kto w ciągu dwóch tygodni od dnia znalezienia cudzej rzeczy albo przybłąkania się cudzego zwierzęcia nie zawiadomi o tym organu Policji lub innego organu państwowego albo w inny właściwy sposób nie poszukuje posiadacza,
podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.


To znaczy, że roporzadzenie RM z 14.6.1966 określa Policję jako organ właściwy do zgłoszenia znaleziska? (Policja nie istniała w tym czasie)
Czyli nigdzie nie trzeba ogłaszać, tylko zgłosić na Policję, że się znalazło. Zadnych rysopisów, zdjęć etc?

O, sorry, nie sprawdzałam tego wątku.
Nie wiem, jaki organ jest wskazany przez to rozporządzenie, przyznam, że nie czytałam go. Ale wytarcza, że KW wskazuje na Policję - skoro jest wprowadzona sankcja za niezawiadomienie Policji, to logicznie wynika z tego obowiązek jej zawiadomienia, nie musi on byc odrębnie nałożony w innym akcie.
To nic, że Policja nie istaniała w 1966 r. - akty prawne można nowelizowac (zmieniac).
KW określa takie sposoby postepowania: "nie zawiadomi o tym organu Policji lub innego organu państwowego albo w inny właściwy sposób nie poszukuje posiadacza" - inny właściwy sposób to może byc właśnie ogłaszanie w prasie. Można zawiadomic Policje lub inny organ albo np. zamieszczac ogłoszenia.

Kumam.

W praktyce oznacza to:

- każde zgarniecie futrzaka z ulicy, bez powiadomienia organu, jest formalnie nielegalne.
- bezdomnie zwięrzęta są własnością gminy, więc nawet zakładając dopuszczenie domniemania bezdomności, o fakcie odłowienia, należy gminę, jako właściciela, zawiadomić.

Znam sporo osób będących w stanie wykroczenia ciągłego. :D

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 16, 2013 17:18 Re:

PcimOlki pisze:Kumam.

W praktyce oznacza to:

- każde zgarniecie futrzaka z ulicy, bez powiadomienia organu, jest formalnie nielegalne.
- bezdomnie zwięrzęta są własnością gminy, więc nawet zakładając dopuszczenie domniemania bezdomności, o fakcie odłowienia, należy gminę, jako właściciela, zawiadomić.

Znam sporo osób będących w stanie wykroczenia ciągłego. :D


A tym samym gmina jako właściciel wszystkich wolno żyjących kotów jest w stanie wykroczenia ciągłego (a właściwie to chyba nie wykroczenie tylko przestępstwo) w związku z faktem zaniedbywania i znęcania się nad nimi. :evil:
Co za bzdura... :roll: muszę zgłaszać do gminy i ogłaszać znalezienie każdego bezdomnego kota, którego ratuje i któremu szukam domu?

Dama Ya

Avatar użytkownika
 
Posty: 6656
Od: Pt sty 30, 2009 21:44
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EdwardGok, puszatek i 65 gości