ajszus pisze:estre pisze:
Mogę Ci podać telefon do mojego weta. Tylko on raczej jest z tych, że cokolwiek się nie dzieje to przeważnie mi każe przyjechać. Wyślę na wszelki wypadek na PW.
Dzwoniłam, opowiedzialam wszystko, od poczatku do koca. pani weterynarz twierdzi, ze nie ma sie jeszcze czym przejmowac. Koteczek nie wyglada na chorego, w nocy bylo dobrze, tylko te wymioty rano - ale to ponoc tez reakcja na szczepionke i moga sie utrzymac do jutra. Nie ma tez koniecznosci zostawac z kotkiem na noc. Takze troche mi ulzylo. Dobrze ze je, mam nadzieje, ze teraz tego nie zwroci
Zawsze to dwie opinie różnych wetów. Jak nie zwróci to będzie dobrze.
Mam nadzieję, że kocio wyzdrowieje i będzie wszystko ok

Trzymam kciuki
