Milo - zepsułam kotecka :(((((

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 05, 2009 3:24

Barbaro, szkoda, ze nie dałaś mi znać na pw, to bym Ci wysłała, u mnie też walka o 2 białaczkowce trwa, w tym jedna sczególnie ciężka, więc róznie bywa z moim czytaniem innych wątków :oops:

Kciuki wielkie za Mila i małą Daisy!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw lut 05, 2009 8:38

Basiu trzymaj się kobieto dzielna!

Musi być w końcu lepiej..

Kciuki za Mila i Daisy maleńką :ok: :ok: :ok:

Almacita

 
Posty: 989
Od: Czw sty 11, 2007 11:18
Lokalizacja: Katowice/Będzin

Post » Czw lut 05, 2009 12:06

Dziewczyny dzięki za kciuki, cały czas są potrzebne.

milenap wiem, że masz bardzo duży problem z Melcią. Podczytuję Twój wątek. Wczoraj też cichutko jej kibicowałam. Mam nadzieję, że u weta wszytko ok. Nawet pytałam dziś weta co by się stało gdybyś podała drugą dawkę sterydu. Powiedział, że nic.
Mam nadzieję, że kropelki szybko przyjdą, bo zamówiłam priorytetem i za pobraniem, żeby na przelew nie czekali.
Milo oczywiście dalej nie chce jeść. Rano zwracał samą śliną. Biegunki dalej nie stwierdziłam. Dałam mu rano trochę zmiksowanego kurczaczka łyżką do pysia oczywiście :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lut 05, 2009 12:13

Almacita pisze:Basiu trzymaj się kobieto dzielna!

Musi być w końcu lepiej..

Kciuki za Mila i Daisy maleńką :ok: :ok: :ok:


przyłaczamy sie cała gromadą :ok:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26917
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 05, 2009 20:16

Milo dalej nie chce jeść :evil: Widze, że czuje sie kiepsko, ale nie za bardzo wiem czym go nafaszerować. Jest cały czas na sterydzie, czekam na kropelki, daje bezo-peta /qrde jak on podrożał :evil: / i karmię go na siłę. To chyba za mało, ale on nie ma biegunki i nawet dziś jeszcze nie wymiotował, to co ja mu qrde mam podać. Chyba mam jakąś pomroczność jasną, najpierw Daisy, teraz Milo. Czy ja czegoś nie wiedzę, czy moja wiedza jest tak mała . Jak bym pojechała do weta to pewnie by dał antybiotyk, ale na co ? Jak to się ładnie mówim,osłonowo ? :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt lut 06, 2009 0:23

No tak, antybiotyk osłonowo i steryd..."pierwsza pomoc" :roll: chociaż czasem rzeczywiscie nie ma innego wyjscia :?

Kurcze, też tak czytam, patrze i jakos nie mogę znaleźć punktu zaczepienia :(

Kciuki ogromne :ok:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pt lut 06, 2009 9:13

Basiu, a on już długo na tych sterydach?
wiesz, mój Wolfi miał podobne objawy-miał totalnie rozwalona watrobę i kopoty z trzustką- po leczeniach agresywnych (wtedy jeszcze nie znałam moich wetów :( ), pogubiłam się , sorry, jesli sie powtarzam, czy pisałas o wynikach wczesniej watrobowych, usg? czy to było wykluczone?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26917
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lut 06, 2009 12:09

Milo bierze encorton, dawkę minimalną tzn. ćwiartkę tab. co drugi dzień. Właściwie to tak jak by nie brał :wink: Natomist, gdy się coś zaczyna dziać to mu podaję dziennie. Od czasu jak jest na encortonie nie ma biegunek, tylko co jakiś czas wymioty i wtedy traci apetyt, staje się osowiały i wyraźnie go coś męczy, ale nie są to już takie stany zapalne i krwotoczne biegunki jakie miał. Zamówiłam te kropelki homeopatyczne na jelita. Spróbuję go na tym potrzymać i odstawić stopniowo encorton. Ostatnio w listopadzie jak próbowałam odstawić encorton zaraz się rozchorował. Może te kropelki mu pomogą. Milo ma wrażliwe jelita, nie może jeść byle jakiej karmy, a w momencie jak mu zaczyna coś zalegać, np. sierść to one reagują stanem zapalnym. Cały czas podaję mu też bezopeta. Tylko strasznie podrożał i ostatnio zamówiłam jakiś polski odpowiednik, czekam aż dotrze. Rzekomo jest nawet lepszy od tej pasty.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt lut 06, 2009 23:40

Przyszły dziś kropelki homeopatyczne. Milo dostał pierwszą dawkę . W sumie nie wiem jak mu to stosować :? milenap - pomocy, jak podawałaś swojemu kotu ? Milo był trochę szoknięty, bo te krople na alkoholu i chyba ma smakowały :wink:
Jednak już dziś przed kroplami było lepiej. Przybiega do jedzenia i chce jeść, ale oczywiście znowy nie wszystko. Teraz już nie chce sensibla, ani digestive z RC, tylko intenstinala :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt lut 06, 2009 23:53

Barbaro ja dawałam 5 kropli 3 razy dziennie (ustalone z wetami), albo w jedzeniu albo strzykawką do pysia.

Znalazłam jeszcze link, który chciałam Ci podesłać, zobacz może jakiś preparat pomoże koteczkom http://www.heel.pl/files/kwartalnik/sch ... towych.pdf
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Sob lut 07, 2009 12:45

Barbaro-ja miałam bardzo podobne problemy z moimi dwoma kotami. Odkąd zamieszkały u mnie (miały po 2 i 4 miesiące) zaczęły się pojawiać krew i śluz w stolcu, potem dołączyły się biegunki. Leczone na robale, różne leki, podejrzenie alergii... , dieta strusiowo-ryżowa. Potem dołączyły się jeszcze wymioty i spowodowany tym brak apetytu u starszego kota-co kilka dni. Co do biegunek/śluzu w krwi weci sądzą, że był to rzęsistek jelitowy, na które były leczone, ale który nie wyszedł w
badaniach (podobno często nie wychodzi). Odpukać po raz pierwszy od ponad 2 miesięcy stolce są raczej normalne. Koty jedzą Orijena, RC Sensitivity i Sensible. Poza tym, chcę zacząć dodawać surowe mięso-podobno ono pomaga zatwardzić stolce.
Co do wymiotów, to także nikt nie mógł nic znaleźć i bylo to bardzo frustrujące. Sama zaczęłam podawać pastę raz w tygodniu Laxapast (odpowiednik naszego Bezopetu) i od tego czasu odpukać jest spokój. Jedyne co, to wydaje mi się, że ta pasta jeszcze badziej zmiękcza stolec, ale rzeczywiście zaczęło się dużo włosów pojawiać w stolcach.
Najbardziej denerwujące- pewnie tak jak u Ciebie- jest (było) to, że tak naprawdę nie wiadomo do dzisiaj co tak naprawdę było przyczyną tych problemów. Dodam, że jeden kot jest bengalem, a one z natury mają
wrażliwe jelita...

margo22

 
Posty: 1210
Od: Pt wrz 08, 2006 16:37
Lokalizacja: Wrocław/Amsterdam

Post » Sob lut 07, 2009 18:57

Kropelki tak własnie podaję :wink: Wzięłam połowę dawki dla człowieka i tak mi wyszło :wink:
Dzisiaj mam jednak jeszcze innego zgryza i aż mnie w żołądku ściska z nerwów. Daisy dalej chora, pogarszają się jej wyniki krwi i dziś sobie wymyśliłam, że może mimo ujemnego testu na białaczkę ona jednak ma białaczkę. To byłby horror przy wszystkic moich kotach i jeszcze biednym Milusiu, którego odporność i tak jest osłabiona sterydem. Jestem załamana, ta myśl mnie prześladuje mimo, że żaden wet tego pod uwagę nie brał. Może anemia u białaczkowców inaczej wyglada, ale dziś jawnie wyszło, że ma to cos wspólnego ze szpikiem kostnym i dlatego tak skojarzyłam :cry:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob lut 07, 2009 19:05

Jakoś tak wcięłam się w pół wątku, więc może od rzeczy :oops: , ale mój wet mówił mi, że białaczkę rozpoznaje się w rozmazie. Np. mój Charliś (też test na białaczkę ujemny) ma stale podwyższone leukocyty, co spadną, to spowrotem. Czasem dużo podwyższone. Wet mówił, że mimo to w ogóle nie bierze pod uwagę białaczki (czyli błędu testu), bo byłby jakiś inny rozmaz. Z tym, że u Charlisia to najprawdopodobniej stałe stany zapalne w chorym kręgosłupie :( .
No tak ja przynajmniej słyszałam o białaczce. Może to Cię trochę uspokoi co do Daisy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 07, 2009 19:26

To znaczy ja cały czas byłam spokojna, bo eukocyty miała w normie, tylko spadała hemoglobina, ale dziś wyskoczyły leukocyty i teraz nie wiem. Co prawda leukocyty sa na poziomie tylko stanu zapalnego, ale ja sie na tym nie znam i wolała bym się nie poznawać.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob lut 07, 2009 19:31

To może dla spokoju poproś o rozmaz. Ja się też na tym nie znam, ale wtedy, po tej rozmowie z wetem pytałam jeszcze przyjaciółkę - ludzką lekarkę. Mówiła, że dużo w rozmazie wyczytuje się z tego, jakiego typu są te białe krwinki. Jakoś tak.
Aha, Charliś też miewa okresowo spadki hemoglobiny i czerwonych ciałek (na szczęście ostatnio było ok)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wix101 i 55 gości