No i znowu - Kissa będzie u Rodziców - tym razem nie mnie jakieś 2 tygodnie
Cieszę się bardzo z wyjazdu, ale znowu zamartwiam się o Kisiorka
Okna

drzwi

parter
Kissa już lepiej "dogaduje się" z Ojcem, czuje mniejszy dystans. Ojciec oczywiście na moje pytanie, czy przyjmą Kissę, odpowiedział NIE
Wchodząc do mnie, zazwyczj pada przy wejściu na kolana, wchodzi na czworakach za tapczan, za który Kissa zawsze ucieka, słysząc dzwonek, i kicia
Kissa w domu Rodziców rządzi - salon jest jej i niech jej ktoś zabroni zejść ze stołu
Jakiś czas temu, kiedy byłam z nią u Rodziców, zaczęła się dobierać do przesuwanej szafy z "trudniejszej" strony. Mama powiedziała: "No, musiałaby być baaaardzo intelientna, żeby z tej strony otworzyć" A za moment Kissa wspinała się już po wiszących ubraniach na wyższe półki.
O rrrany, jak ja się znowu będę martwić!
Te okna i brak nawyku pilnowania ich!
Alarm w domu - włącza się na ruch - Kissa będzie musiała być zamykana w łazience, kiedy będzie sama, a stamtąd nauczyła się wychodzić!
Przynajmniej pralki się kicia boi, chociaż o to będę się bała ciut mniej
Balkon, który kicia uwielbia, zabudowany oknami, ale często otwieranymi, Kissa potrafi czatować, żeby przesmyknąć się tam z ukrycia, gdy ktoś otwiera drzwi!
Ostatnio nabrała zwyczaju wychodzić na klatkę, kiedy wracam do domu, u mnie to zamknięty korytarz, a tam - parter i drzwi na dwor!
Panikuję chyba
