Pierwsza interwencja zaliczona. Mówię : Kenaz wieśniaku zostaw wojtkowy ogon, ogon jest nierozerwalnie związany z całokształtem kocim i trzeba go szanować tak jak resztę. Wojtek wykorzystał pozycję poszkodowanego i władował mi się na kolano. Młody niewiele myśląc ugryzł mnie w łokieć i władował się na drugie. Tak dobrnęliśmy do momentu w którym postanowiłam zająć się życiem doczesnym które może nie jest tak przyjemne jak egzystencja kątem w tym kocim ale wzywa nieubłaganie.
Jeden pan standardowo zaparkował na moim ramieniu, drugi mniej pewny siebie (jeszcze...) przykleił się do pleców. I tak piszemy sobie razem do Ciotek a zaraz zabierzemy się za nadrabianie zaległości.
Tak, praca w tak doborowym męskim gronie to czysta przyjemność.
(radosna twórczość Wojtka, też chciał się przywitać)
saxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxx1sx 2
ULLLLLLLLLLLLLLLL)IIIIIIIIIII
sssssshz0pvvvvvvvv''''''''''''u
Do zaraz
